Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1711/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Andrzej Dyrda

Sędzia SO Leszek Dąbek

SR (del.) Joanna Łukasińska - Kanty (spr.)

Protokolant Marzena Makoś

po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2016 r. w Gliwicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Gminy G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w K.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 17 lipca 2015 r., sygn. akt I C 254/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR (del.) Joanna Łukasińska - Kanty SSO Andrzej Dyrda SSO Leszek Dąbek

Sygn. akt III Ca 1711/15

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 31.10.2013 r. Gmina G. wniosła wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym i zasądzenie od pozwanej (...) S.A. w K. kwoty 2.804,62 zł z ustawowymi odsetkami od 1 lipca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu powódka podała, że jest właścicielem nieruchomości położonej w G. obejmującej działkę nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...). W okresie od 1 czerwca 2003 r. do 31 maja 2013 r. pozwana zajmowała bezumownie część przedmiotowej nieruchomości o powierzchni 8,54 m 2. Powódka dochodzi wynagrodzenia za bezumowne korzystanie we wskazanym okresie w wysokości wynikającej ze stawek Zarządzeń Prezydenta Miasta G. (1 zł/ m 2 za okres do 30.04.2009 r. i 4 zł m 2 za dalszy okres). Powódka wskazała, że pismami z 2013 r. bezskutecznie wzywała pozwaną do zapłaty dochodzonej kwoty.

W dniu 16 grudnia 2013 r. Sąd Rejonowy w Gliwicach wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym zgodny z żądaniem pozwu.

Od nakazu zapłaty pozwana wniosła sprzeciw domagając się oddalenia powództwa i zasądzenia na swoją rzecz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu pozwana zarzuciła, że powódka nie wykazała legitymacji czynnej, ponieważ nie złożyła aktualnego dowodu własności nieruchomości. Podniosła także zarzut zasiedzenia, wskazując, że stacja transformatorowa, z której posadowieniem wiąże się dochodzone roszczenie, została wybudowana w 1961 r. i przekazana na majątek poprzednika prawnego pozwanej – Zakładu (...). Od tego okresu była eksploatowana przez poprzedników prawnych pozwanej. Przedmiotowa nieruchomość stanowiła własność Skarbu Państwa, a następnie została skomunalizowana na rzecz Gminy G.. Do 2013 roku powódka nie występowała z żadnymi roszczeniami wobec pozwanej. Pozwana wskazała także że w przedmiotowym przypadku ma zastosowanie 20-letni okres zasiedzenia, albowiem Zakład (...) wszedł w posiadanie służebności w dobrej wierze. W chwili budowy stacji właściciel nieruchomości był jednocześnie założycielem przedsiębiorstwa państwowego i poprzednik prawny pozwanej miał uzasadnione podstawy do przeświadczenia, że posiadanie jest zgodne z wolą właściciela. Przeświadczenia tego, zdaniem pozwanej, nie mógł zmienić fakt nabycia własności nieruchomości przez Gminę G., która nie sygnalizowała odwołania zgody na korzystanie z nieruchomości i akceptowała istniejący stan. Dalej pozwana wskazała, że pierwszym posiadaczem służebności było przedsiębiorstwo państwowe – Zakłady (...), w skład którego wchodził Zakład (...), które wykonywało posiadanie służebności na rzecz Skarbu Państwa, podczas gdy urządzenia pozostawały w jego zarządzie. Przedsiębiorstwo państwowe już przed rokiem 1993 zostało wyposażone przez Skarb Państwa w majątek (sieć przesyłowa). Następnie posiadanie wykonywał (...) S.A. z którym pozwana (wówczas pod nazwą (...) S.A.) zawarła umowę, na podstawie której nabyła zorganizowaną część przedsiębiorstwa wniesioną przez (...) S.A. Dalej pozwana przywołała szereg orzeczeń uzasadniających w jej ocenie spełnienie przesłanek zasiedzenia służebności. Pozwana wskazała również, że stacja transformatorowa posadowiona na nieruchomości powódki powiązana jest funkcjonalnie i systemowo z Głównym Punktem Zasilania Portowa na nieruchomości znajdującej się w wieczystym użytkowaniu pozwanej. Ostatecznie pozwana wskazała, że zasiedzenie służebności pozbawia właściciela nieruchomości prawa żądania wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego nieruchomości, w tym za okres sprzed zasiedzenia (V CSK 320/12). Prawo żądania takiego wynagrodzenia wyłączone jest do chwili wniesienia powództwa w niniejszej sprawie, względnie od 17 maja 2013 r. – daty pisma powódki - również w świetle art. 224 k.c. z uwagi na dobrą wiarę pozwanej. W dalszej części pozwana zakwestionowała wysokość wynagrodzenia za bezumowne korzystanie.

Powódka zakwestionowała skuteczność zarzutu zasiedzenia i zarzuciła, że nie wykazana została data wybudowania stacji transformatorowej na spornej nieruchomości ani funkcjonalne powiązanie tej stacji z Głównym Punktem Zasilania Portowa. Wskazała także, że brak jest podstaw do przyjęcia istnienia dobrej wiary po stronie pozwanej.

Wyrokiem z 17 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Gliwicach w pkt. 1 oddalił powództwo, w pkt. 2 zasądził od powódki na rzecz pozwanej 1.417 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pkt. 3 orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych w kwocie 369, 34 złote obciążając nimi powódkę.

Wyrok ten zapadł przy następujących ustaleniach faktycznych:

Gmina G. jest właścicielem nieruchomości – działki nr (...), położonej w obrębie ewidencyjnym K. w G., dla której Sąd Rejonowy w Gliwicach prowadzi KW nr (...). Poprzednim właścicielem nieruchomości – działki nr (...), położonej w obrębie ewidencyjnym K. w G. był Skarb Państwa. Gmina G. nabyła własność nieruchomości w trybie komunalizacji. Na działce nr (...), położonej w obrębie ewidencyjnym K. w G., znajduje się stacja transformatorowa (...), zajmując powierzchnię 8,54 m 2.

W oparciu o opinię biegłego Sąd I instancji ustalił, że stacja transformatorowa (...) zasilana jest z Głównego Punktu Zasilania Portowa, umożliwiając dystrybucję energii elektrycznej odbiorcom bezpośrednio zasilanym ze stacji. (...) energii z udziałem stacji (...) przyczynia się do wzrostu obciążenia stacji władnącej - Głównego Punktu Zasilania Portowa, co wpływa na wzrost efektywności jej pracy. (...) umożliwia zasilanie innych odbiorców, którzy wystąpią o warunki przyłączeniowe w jej sąsiedztwie. Główny Punkt Zasilania Portowa jest źródłem zasilania stacji (...) po stronie SN, zatem nieruchomość na której posadowiony jest ten Punkt posiada charakter władnący. Przeglądy stacji transformatorowej przeprowadzane są nierzadkiej niż co 5 lat, a stacja (...) była obiektem regularnych kontroli w latach 1965-2002 r., kiedy przeprowadzono co najmniej 61 kontroli i obchodów. Przedmiotem kontroli i prac eksploatacyjnych były min.: wymiana transformatora, pomiary obciążeń i uziemień, prace naprawcze głowic kablowych, usuwanie wycieków oleju, wymiany odłączników, wymiany rozdzielni, prace konserwatorskie. (...) transformatorowa została odebrana 20 grudnia 1961 r., jednakże – z uwagi na zalecenia komisji odbiorczej - przeznaczenie do eksploatacji mogło nastąpić po usunięciu braków i usterek. Ich usunięcie nastąpiło do 15 stycznia 1965 r. kiedy odnotowano pierwszy obchód stacji i kontrolę eksploatacyjną.

W oparciu o kolejne zarządzenia Ministra Górnictwa i Energetyki, oraz Ministra Przemysłu Sąd ustalił, że stacja transformatorowa G110 po wybudowaniu przekazana została na majątek Zakładu (...), przez który to podmiot była eksploatowana. Zakład (...) wchodził w skład przedsiębiorstwa państwowego – Zakładów (...). Na mocy zarządzenia Ministra Przemysłu z 16 stycznia 1989 r. z dniem 1 stycznia 1989 r. w wyniku podziału przedsiębiorstwa państwowego (...) w K. utworzono przedsiębiorstwo państwowe Zakład (...) w G.. Przedsiębiorstwu temu przydzielono składniki mienia powstałego z podziału Południowego O. Energetycznego. W dniu 12 lipca 1993 r. przekształcono przedsiębiorstwo państwowe Zakład (...) w G. w spółkę akcyjną o nazwie (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w G.. W dniu 1 lipca 2007 r. (...) S.A. zawarła z (...) Spółką Akcyjną w G. umowę, na mocy której (...) S.A. wniosła jako wkład niepieniężny do (...) S.A. zorganizowaną część przedsiębiorstwa – zespół składników przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na dystrybucji energii elektrycznej. (...) S.A. to poprzednia nazwa pozwanej.

W dniu 14 maja 2013 r. (...) S.A. w K. zawarły umowę dzierżawy działki nr (...) w zakresie 62 m 2, w tym 8,54 m 2 terenu pod stację transformatorową. Pismem z dnia 17 maja 2013 r. Gmina G. wezwała (...) S.A. do zapłaty kwoty 2.804,62 zł tytułem opłaty za „bezumowne użytkowanie przedmiotowej nieruchomości”, powołując się na stawki określone w Zarządzeniach Prezydenta Miasta G..

Sąd Rejonowy wskazał, że powyższy stan faktyczny częściowo posiadał charakter bezsporny, w pozostałym zakresie został ustalony w oparciu o przedłożone przez strony dokumenty, opinię biegłego sądowego, zeznania świadka B. S.. Z wyjątkiem protokołu z 1961 r. dokumenty te nie były kwestionowane przez strony, nie budziły też żadnych wątpliwości Sadu, wobec czego uznano je za wiarygodne. Ostatecznie zarzut nieautentyczności protokołu z 20 grudnia 1961 roku został przez powódkę wycofany, tym niemniej uznać należało że pełnomocnik powódki w rzeczywistości kwestionował interpretację okoliczności mogących wynikać z powoływanego dokumentu, a nie jego oryginalność.

Sąd I instancji wyjaśnił, że przyczyną oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy majątkowego na okoliczność ustalenia wysokości czynszu dzierżawnego, jaki powódka mogła uzyskać z przedmiotowej nieruchomości w spornym okresie. Sąd uznał, że dowód ten pozostaje bez znaczenia dla wyniku postępowania z dwóch przyczyn: braku podstaw prawnych do przyjęcia, że powódce przysługuje prawo do żądania zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, a także błędnego sformułowana tego wniosku przez pełnomocnika powódki domagającego się przeprowadzenia tego dowodu na okoliczność ustalenia wysokości odszkodowania, nie zaś prawidłowo, wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji doszedł do przekonania, że p owództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Wskazał, że podstawą prawną roszczenia powódki stanowią art. 224 § 2 i 225 k.c. zgodnie z którymi od chwili, w której samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest odpowiedzialny za jej zużycie, pogorszenie lub utratę, chyba że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy. Obowiązany jest zwrócić pobrane od powyższej chwili pożytki, których nie zużył, jak również uiścić wartość tych, które zużył. Obowiązki samoistnego posiadacza w złej wierze względem właściciela są takie same jak obowiązki posiadacza w dobrej wierze od chwili, w której ten dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy.

Odnosząc się do zarzutu braku legitymacji procesowej czynnej wskazał Sąd, że zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie, ponieważ kwestia własności działki nr (...) została wykazana przez powódkę dokumentem, a wobec tego, że sama pozwana powoływała się w złożonym sprzeciwie na prawo własności powódki do nieruchomości, zarzut ten nie mógł odnieść skutku.

Za uzasadniony uznał natomiast podniesiony przez pozwaną zarzut posiadania służebności w dobrej wierze oraz zasiedzenia służebności.

W ocenie Sądu posiadanie pozwanej przez nią i jej poprzedników części nieruchomości: obszaru zajętego pod stację transformatorową, miało charakter posiadania służebności, początkowo gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu, a od dnia 3 sierpnia 2008 r. służebności przesyłu w rozumieniu art. 305 1 k.c. Pozwana faktycznie bowiem zajmowała nieruchomość dla własnych celów, którymi było przesyłanie energii elektrycznej. Posiadanie to nie miało charakteru zależnego w rozumieniu art. 336 k.c. dlatego korzystanie z części nieruchomości powódki na której zlokalizowano stację transformatorową, odpowiada treści służebności gruntowej w rozumieniu art. 352 § 1 k.c.

Jak to ustalił Sąd w oparciu o opinię biegłego z zakresu elektroenergetyki, przedmiotowa stacja transformatorowa (G110) zasilana jest z Głównego Punktu Zasilania Portowa i umożliwia dystrybucje energii elektrycznej odbiorcom bezpośrednio zasilanym ze stacji. Główny Punkt Zasilania Portowa jest źródłem zasilania stacji G110 po stronie SN, zatem nieruchomość na której posadowiony jest ten Punkt posiada charakter władnący. W okresie od 1965 (kiedy, jak wynika z opinii biegłego, stacja już na pewno funkcjonowała) do 2002 r. przeprowadzano kontrolę, obchody i prace związane z funkcjonowaniem stacji, zatem służebność była wykonywana. Przy tym o istnieniu służebności można mówić od chwili kiedy jej posiadaczem stał się podmiot inny aniżeli właściciel nieruchomości, z której korzystano celem wykonywania służebności.

W dacie wybudowania stacji transformatorowej tj. w 1961 r. właścicielem tego urządzenia, podobnie jak nieruchomości na której stacja została posadowiona, był Skarb Państwa. Skoro właścicielem urządzeń energetycznych jak i nieruchomości, na której posadowiono stację, był ten sam podmiot – Skarb Państwa, to nie sposób uznać, zdaniem Sądu, aby zajmując część nieruchomości pod stację działał on w złej wierze, a jego działanie wymagało zgody jakichkolwiek podmiotów. Skarb Państwa zadysponował częścią swojej nieruchomości na cele energetyczne, wyrażając zgodę ówczesnemu przedsiębiorstwu państwowemu na użytkowanie stacji transformatorowej. Uprawnienia w zakresie korzystania z nieruchomości były zatem początkowo wykonywane w imieniu Skarbu Państwa początkowo przez Zakład (...), wchodzący w skład przedsiębiorstwa państwowego – Zakładów (...) a od dnia 1 lutego 1989 r. już przez samodzielne przedsiębiorstwo państwowe Zakład (...) w G..

Do 1 lutego 1989 r. obowiązywała zasada jednolitej socjalistycznej własności ogólnonarodowej przysługującej niepodzielnie Państwu. Zmiana kodeksu cywilnego w zakresie art. 128 k.c. wprowadziła zasadę, że własność państwowa przysługuje Skarbowi Państwa albo innym państwowym osobom prawnym, jednakże nie spowodowało to jeszcze przejścia praw do mienia ogólnonarodowego pozostającego w zarządzie przedsiębiorstw państwowych na rzecz tych przedsiębiorstw. Sytuacja taka nastąpiła dopiero z dniem 5 grudnia 1990 r. w oparciu o przepisy ustawy z dnia 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (Dz. U. Nr 79, poz. 464, ze zm.) przyznającym państwowym osobom prawnym, którym dotąd przysługiwało prawo zarządu, zdolność nabywania we własnym imieniu wszelkich praw majątkowych, w tym rzeczowych, uwłaszczając je na posiadanym mieniu, będącym dotychczas własnością państwową, prawem użytkowania wieczystego gruntu i prawem własności budynków oraz urządzeń.

Mając na względzie powyższe Sąd I instancji uznał, że od dnia 1 lutego 1989 r. przedsiębiorstwo państwowe stało się posiadaczem służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu. Powołał się przy tym Sąd na stanowisko jakie wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z 4 czerwca 2014 r. w sprawie o sygn. II CSK 520/13. Wskazał, że przedsiębiorstwo posiadało służebność na nieruchomości należącej wówczas do Skarbu Państwa korzystało zatem z gruntów Skarbu Państwa, a uwzględniając udział Skarbu Państwa - ówczesnego właściciela zajętych nieruchomości – w tworzeniu przedsiębiorstwa, następnie jego wyposażeniu, udział w procesach przekształcenia, istniały podstawy do przyjęcia, że objęcie w posiadanie w zakresie odpowiadającym służebności i korzystanie z gruntu odbywa się bez sprzeciwu właściciela. Zakres korzystania z nieruchomości nie ulegał zmianie, wykonywany był w zależności od potrzeb zakładu energetycznego. Wraz z nabyciem odrębnej od Skarbu Państwa osobowości przedsiębiorstwo państwowe wykonywało wszystkie czynności niezbędne zapewnieniu ciągłości dostarczania energii, w tym utrzymanie istniejących linii przesyłowych. Poprzednik prawny pozwanej (przedsiębiorstwo państwowe) miał zatem uzasadnione podstawy do przyjęcia, że jego posiadanie jest zgodne z wolą właściciela.

Z uwagi na rolę Skarbu Państwa w tworzeniu czy wyposażaniu przedsiębiorstw państwowych Sąd uznał, że przedsiębiorstwo państwowe – poprzednik prawny pozwanej – nabyło posiadanie w dobrej wierze. Przy tym o ile przedsiębiorstwo korzystało ze służebności już we wcześniejszym zakresie, to korzystanie to miało jedynie charakter dzierżenia w imieniu Skarbu Państwa.

Dalej wskazał Sąd, że z mocy przepisów ustawy (art. 44) z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j.t. Dz. U. z 2001 r., Nr 142, poz. 1591 ze zm.) nieruchomość na której posadowiona została stacja transformatorowa stała się następnie, tj. z dniem 27 maja 1990 r. własnością Gminy G.. Jednakże komunalizacja także nie spowodowała podjęcia jakichkolwiek działań przez powódkę. Pierwotnie Skarb Państwa, a następnie powódka, znosząc obciążenia nieruchomości przez wiele lat bez zastrzeżeń, mimo oczywistości ingerencji, nie dały zatem podstaw do zmiany przeświadczenia o uprawnieniach do korzystania z niej. Świadomość przedsiębiorstw, że grunty nie były ich własnością, nie podważała uzasadnionego przekonania, że zakres posiadania służebności jest zgodny z wolą właściciela, który najpierw zezwolił na wybudowanie linii na własnych gruntach, udostępnił je pod budowę i akceptował ich wykorzystywanie, a następnie, będąc podmiotem zmian ustrojowych i własnościowych oraz uczestnicząc w przekształceniach, nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, roszczeń, czy woli zmiany istniejącego stanu rzeczy poprzez odmienne uregulowanie stosunków prawnych. Okoliczności te, zdaniem Sądu, uzasadniają dobrą wiarę pozwanej w zakresie posiadania służebności. Wskazując przy tym na wynikające z art. 7 k.c. domniemanie dobrej wiary Sad wskazał, że domniemanie to nie zostało w toku postępowania podważone.

Wskazując, że w orzecznictwie sądów i doktrynie istnieje kilka poglądów odnośnie daty od której możliwy jest bieg terminu zasiedzenia służebności w układzie podmiotowym jak w niniejszej sprawie Sąd wyjaśnił, że przyjmując nawet najbardziej radykalny z nich, a to wiążący rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia z datą 5 grudnia 1990 r. tj. chwilą wejścia w życia ustawy z 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, a zatem z datą uwłaszczenia przedsiębiorstw państwowych na majątku znajdującym się w ich zarządzie, nie budziło wątpliwości Sądu, że w sprawie doszło do zasiedzenia służebności (przesyłu) najpóźniej z dniem 5 grudnia 2010 r. Sąd uwzględnił dobrą wiarę poprzedników prawnych pozwanej i przyjął dla liczenia biegu terminu zasiedzenia wynikający z treści art. 172 § 1 k.c. okres 20 lat. Wobec stwierdzenia, że doszło do zasiedzenia służebności najpóźniej w dacie 5 grudnia 2010 r. Sąd pominął rozważania o ewentualnej możliwości skrócenia tego okresu o okres od 1 lutego 1989 r. do 26 maja 1990 r., który to pogląd wyraził Sąd Najwyższy przykładowo w postanowieniu z 4 czerwca 2014 r. w sprawie o sygn. II CSK 520/13.

Mając na uwadze okoliczność zasiedzenia służebności przez pozwaną, już z tej przyczyny Sąd uznał, że żądanie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości nie mogło zostać uwzględnione. Wynagrodzenie takie nie przysługuje bowiem za okres od daty zasiedzenia z uwagi na nabycie tytułu prawnego do korzystania z nieruchomości (zasiedzenie służebności), ale zgodnie ze stanowiskiem wyrażanym w orzecznictwie, upływ terminu zasiedzenia wyłącza możliwość dochodzenia wynagrodzenia także za korzystanie z cudzej nieruchomości w okresie jego biegu (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2011 r., III CZP 7/11 OSP 2012, Nr 10, poz. 93, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2006 r., III CZP 19/06, OSNC 2006, Nr 4, poz. 64).

Ponieważ przepisy art. 224 i 225 k.c. przewidują, że wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w przypadku posiadania w dobrej wierze przysługuje dopiero od momentu uzyskania przez posiadacza wiedzy o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, a zgromadzony materiał nie dał podstaw do ustalenia, aby powództwo takie w ogóle zostało wytoczone, a nawet nie przedstawiono żadnych dowodów na okoliczność tego, aby powódka przed 2013 r. w ogóle sprzeciwiała się korzystaniu przez pozwaną (i jej poprzedników prawnych) ze swojej nieruchomości, również i z tych przyczyn, zdaniem Sądu bezzasadne było żądanie pozwu.

Ostatecznie wskazał Sąd, że nawet w przypadku pozytywnego ustalenia przesłanek odpowiedzialności pozwanej, sposób sformułowania wniosków dowodowych powódki wykluczał możliwość ustalenia wysokości wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości, a to wobec złożenia jedynie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność ustalenia wysokości czynszu dzierżawnego, podczas gdy przedmiotem powództwa nie jest żądanie odszkodowania (utraconych korzyści), ale wynagrodzenia, które nie musi ściśle odpowiadać czynszowi dzierżawnemu jaki mógłby zaoferować podmiot zainteresowany dzierżawą nieruchomości.

Zarzut powódki kwestionującej następstwo prawne pozwanej w stosunku do podmiotu wymienionego w protokole z 20 grudnia 1961 r. Sąd ocenił jako spóźniony wobec jego zgłoszenia na rozprawie w dniu 29 maja 2015 r. chociaż na okoliczność tę pozwana powoływała się już w odpowiedzi na pozew i pomimo dalszej wymiany pism zarzut ten nie został podniesiony. Wskazał także Sąd, że nawet pomijając prekluzję zarzut ten w świetle przedstawianych przez ;pozwaną zarządzeń i dalszych aktów, w tym aktów notarialnych był nietrafny.

Wszystkie te argumenty doprowadziły Sąd I instancji do przekonania o braku podstaw do uwzględnienia powództwa.

O kosztach procesu (pkt 2 sentencji wyroku) Sąd orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. obciążając kosztami tymi przegrywającą spór powódkę. Na koszty te składały się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 600 zł, opłata od pełnomocnictwa 17 zł oraz uiszczona (i wykorzystana) zaliczka na poczet opinii biegłego 800 zł.

Podstawę orzeczenia w pkt 3 sentencji wyroku stanowił art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 98 k.p.c. Na podstawie, których nakazał Sąd pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Gliwicach kwotę 369, 34 złotych.

Apelację od wyroku wniosła powódka, która zaskarżając wyrok w całości i domagając się jego zmiany poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 2. 804, 62 złotych z ustawowymi odsetkami od 1 lipca 2013 roku, oraz zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, względnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zarzuciła: naruszenie prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej analizy zebranego materiału dowodowego oraz sprzeczność istotnych ustaleń sądu zebranym w sprawie materiałem dowodowym poprzez przyjęcie, że pozwana (jej poprzednik prawny) objęła posiadanie służebności w dobrej wierze, że wykazała, iż jej poprzednicy prawni dokonali na nią przeniesienia posiadania przedmiotowej służebności przesyłu oraz, że wykazała, iż jest właścicielem przedmiotowego urządzenia służącego do dystrybucji energii elektrycznej. Ponadto zarzuciła naruszenie art. 172 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwana (jej poprzednik prawny) znajdowali się w dobrej wierze.

Powódka wskazała, że w jej ocenie, w dacie objęcia urządzenia przesyłowego w posiadanie 27 maja 1990 roku poprzednik prawny pozwanej był w złej wierze, ponieważ brak jest tytułu do korzystania przez pozwaną z gminnej nieruchomości, jak również decyzji administracyjnej uprawniającej do ingerencji w nieruchomość powódki, a o posiadaniu w dobrej wierze można mówić tylko w odniesieniu do tego, kto pozostaje w usprawiedliwionym okolicznościami przekonaniu, że prawo mu przysługuje. Sam fakt, że urządzenia przesyłowe zostały uprzednio wzniesione przez Skarb Państwa na własnym gruncie nie legalizuje stanu, jaki zaistniał z chwilą komunalizacji. Skoro zaś pozwana była posiadaczem służebności w złej wierze, powódce przysługuje, niezależnie od zgłoszenia roszczenia z art. 222 k.c. żądanie wynagrodzenia za korzystanie z należącej do niej nieruchomości. Apelująca zarzuciła także, że pozwana nie wykazała aby jej poprzednicy dokonali na nią przeniesienia służebności, ani, że jest właścicielką urządzeń służących do dystrybucji energii elektrycznej, czy też że urządzenia przesyłowe zostały posadowione zgodnie z ówcześnie obowiązującymi przepisami, a dla przyjęcia dobrej wiary znaczenie ma nie tylko wiedza o tym, czy nieruchomość stanowi cudzą własność, ale także czy ingerowanie w cudzą własność w zakresie służebności nastąpiło w okolicznościach usprawiedliwiających przekonanie, że posiadanie to cudzego prawa nie narusza.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie jako bezzasadnej i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie była uzasadniona.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy są prawidłowe i jako takie Sąd Okręgowy uznaje za własne. Sąd Rejonowy dokonał obszernej i prawidłowej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz opisał w uzasadnieniu podstawy swojej decyzji, a także fakty które uznał za wykazane.

W apelacji powódka nie wykazała sprzeczności w istotnych ustaleniach Sądu Rejonowego z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Natomiast ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy mieści się w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Nie została przekroczona granica swobodnej oceny dowodów, a wnioski co do faktów w sposób logiczny wynikają z treści dowodów zgromadzonych w sprawie. Równocześnie Sąd Rejonowy poddał ocenie w sposób kompleksowy i właściwy cały materiał dowodowy zebrany w sprawie, a skarżąca nie wykazała, że uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, tymczasem tylko takie uchybienia mogą być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów, nie jest bowiem wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu.

Powódka kwestionuje ustalenie, że poprzednik prawny pozwanej, a co za tym idzie także pozwana, nie była posiadaczem służebności w dobrej wierze, albowiem musiała być złej wierze, gdy dochodziło do komunalizacji nieruchomości na której posadowiona jest stacja transformatorowa, bo dopiero wtedy mogła nabyć posiadanie służebności.

Tak postawiona teza apelującego pozostaje w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, który wskazuje na to, że w chwili komunalizacji poprzednik prawny pozwanej korzystał już z urządzeń zlokalizowanych na nieruchomości, a wcześniej były one wybudowane za zgodą poprzedniego właściciela na obecnej nieruchomości powódki. Kwalifikacja charakteru posiadania służebności przez przedsiębiorcę przesyłowego, a więc czy było to posiadanie w dobrej czy w złej wierze z uwzględnieniem domniemania prawnego wynikającego z art. 7 k.c. oraz skutków tego domniemania prawnego płynących z art. 234 k.p.c. decyduje o długości okresu niezbędnego do nabycia służebności gruntowej w drodze zasiedzenia. Kwestia pozostawania pozwanej w dobrej, czy też złej wierze ma także kluczowe znaczenie z punktu widzenia stanowiącego podstawę powództwa przepisu art. 224 i 225 k.c. Do zapłaty właścicielowi wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy zobowiązany jest bowiem jedynie posiadacz samoistny w złej wierze ( art. 225 k.c.), oraz posiadacz samoistny w dobrej wierze, ale dopiero od chwili, w której dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy (art. 224§2 k.c.) W przedmiotowej sprawie powództwo takie nie zostało wtoczone. Istotne jest więc to czy pozwanej można przypisać dobrą wiarę. Kwestia ta została prawidłowo przez Sąd I instancji rozważona.

Dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo. W sprawie o zasiedzenie rozstrzygającym momentem dla oceny dobrej albo złej wiary samoistnego posiadacza nieruchomości jest chwila uzyskania posiadania nieruchomości. Późniejsze zmiany świadomości posiadacza pozostają bez wpływu na tę ocenę i w konsekwencji na długość okresu posiadania potrzebnego dla nabycia własności przez zasiedzenie, co potwierdza wykładnia gramatyczna art. 172 § 1 k.c., w którym ustawa kładzie akcent na chwilę uzyskania posiadania, a pośrednio także brzmienie art. 176 § 1 k.c. ( tak ostatnio Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 2 lipca 2015 r., V CSK 625/14)

Zarzut apelacji błędnego przyjęcia przez Sąd, iż objęciu przez poprzednika prawnego pozwanego posiadania służebności towarzyszyła dobra wiara jest nieuzasadniony. Zgodnie z art. 7 k.c. jeżeli określone skutki prawne zależą od dobrej lub złej wiary, domniemywa się dobrą wiarę. Stosownie do art. 234 k.p.c. domniemania ustanowione przez prawo (domniemania prawne) wiążą sąd; mogą być one jednak obalone, ilekroć ustawa tego nie wyłącza. Powódka powinna była zatem udowodnić złą wiarę poprzednika prawnego pozwanego w momencie objęcia przez niego w posiadanie służebności gruntowej podobnej do przesyłu (por. wyrok SN z dnia 9 marca 1967 r. II CR 340/66, OSPiKA 1967, Nr 11, poz. 262), a więc wykazać, że przedsiębiorca przesyłowy wiedział o okolicznościach istotnych z punktu widzenia przepisu chroniącego jego dobrą wiarę, albo że jego niewiedza o tych okolicznościach była wynikiem jego niedbalstwa. Ustalone w sprawie fakty, dotyczące zachowania poprzedników prawnych pozwanej, a następnie samej pozwanej, nie wskazują na to, że wiedziała ona o utracie tytułu do korzystania z gruntu zajętego pod stację transformatorową, oraz o tym, że eksploatując urządzenia narusza prawa właściciela gruntu. Z kolei, aż do wystąpienia przez powódkę z pismem z dnia 17 maja 2013 roku z żądaniem zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z gruntu w zakresie urządzeń przesyłowych nie sposób przyjąć, że pozwana dopuściła się niedbalstwa przez niedołożenie należytej staranności w ustaleniu swego statusu prawnego wobec gruntów, na których, raz jeszcze wypada powtórzyć, widoczne były od dziesiątek lat urządzenia energetyczne o znacznych gabarytach.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 172 k.c. podkreślić należy, że ustalone w sprawie fakty wskazywały, że poprzednik prawny pozwanej przystąpił do korzystania z trwałych i widocznych urządzeń przesyłowych posadowionych na działce stanowiącej własność Skarbu Państwa, w zakresie niezbędnym do ich eksploatacji, czyli objął posiadanie służebności gruntowej podobnej do służebności przesyłu z dniem 27 maja 1990 roku, najpóźniej zaś z dniem 5 grudnia 1990 roku w dobrej wierze i nieprzerwanie przez 20 lat służebność tę wykonywał mimo zmieniających się właścicieli obciążonego gruntu, którzy tolerowali fakt wykorzystywania ich nieruchomości w zakresie niezbędnym do eksploatacji urządzeń przesyłowych.informacje o jednostce

Niemożliwość liczenia terminu do zasiedzenia służebności przesyłu od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku była spowodowana tylko tym, że zarówno nieruchomość, jak i urządzenia przesyłowe z uwagi na obowiązującą z mocy art. 128 k.c. zasadę jednolitego funduszu własności ogólnonarodowej (państwowej) należały wówczas do tego samego właściciela. Gdy zarówno właścicielem nieruchomości obciążonej, jak i posiadaczem służebności gruntowej oraz właścicielem nieruchomości władnącej był Skarb Państwa, nie mogło w ogóle dojść do zasiedzenia służebności przesyłu, gdyż właściciel nie może nabyć przez zasiedzenie służebności gruntowej na nieruchomości stanowiącej jego własność. Zgodnie z art. 285 k.c., służebność gruntowa obciąża jedną nieruchomość na rzecz każdoczesnego właściciela innej nieruchomości, przy czym chodzi o dwie różne nieruchomości w znaczeniu prawnorzeczowym, a więc należące do różnych właścicieli. W związku z tym nieruchomość władnąca i nieruchomość obciążona nie mogą być własnością tej samej osoby. Służebność gruntowa jest prawem na rzeczy cudzej, zatem właściciel nieruchomości nie może nabyć przez zasiedzenie służebności na swojej nieruchomości (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2009 r., II CSK 103/09, nie publ.).

W okresie obowiązywania art. 128 k.c. zasiedzenie własności przez przedsiębiorstwo państwowe na swoją rzecz było niedopuszczalne ( tak min. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2009 r., III CZP 70/09, OSNC 2010, nr 5, poz. 64, i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1993 r., II CRN 146/92, nie publ.). Wprawdzie przepis ten został znowelizowany ustawą z dnia 31 stycznia 1989 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 3, poz. 11), a następnie uchylony ustawą dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321), to jednak zmiany te nie miały mocy wstecznej .

Z chwilą wejścia w życie ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny zniesiona została zasada, że jedynie Skarbowi Państwa może przysługiwać prawo własności mienia państwowego, w wyniku czego państwowe osoby prawne uzyskały zdolność prawną w zakresie nabywania składników majątkowych na własność. Zmiana art. 128 k.c. dokonana tą ustawą nie spowodowała jednak przekształcenia przysługujących państwowym osobom prawnym - z mocy przepisów kodeksu cywilnego i ustaw szczególnych - uprawnień do części mienia ogólnonarodowego, pozostających w ich zarządzie w dniu wejścia w życie tej ustawy. Dopiero w art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (Dz.U. Nr 79, poz. 464) uregulowano, że grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub własność gminy (związku międzygminnego), (z wyjątkiem gruntów Państwowego Funduszu Ziemi), będące w dniu wejścia w życie ustawy w zarządzie państwowych osób prawnych innych niż Skarb Państwa, stają się z tym dniem z mocy prawa przedmiotem użytkowania wieczystego.

W związku powyższym w orzecznictwie wyrażane są różne poglądy na temat początku terminu z upływem którego dochodzi do stwierdzenia zasiedzenia służebności . Najbardziej restrykcyjny pogląd początek biegu tego terminu wiąże z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 29 września 1990 roku o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, a zatem daty uwłaszczenia przedsiębiorstw państwowych na majątku znajdującym się w ich zarządzie tj. 5 grudnia 1990 roku ( tak. min. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 4 lipca 2014 roku II CSK 551/13), inne zaś wiążą ten skutek z uzyskaniem przez jednostki samorządu podstaw prawnych do nabywania mienia przez gminy, co wynikało z art. 44 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 z późn. zm.), który wszedł w życie z dniem 27 maja 1990 r. Jednym ze sposobów było nabycie mienia na podstawie przepisów ustawy z dnia 10 maja 1990 r.- Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. 1990, Nr 32, poz. 191). Art. 5 ust. 1 tego aktu stanowił, że wskazane w nim mienie ogólnonarodowe (państwowe) staje się w dniu wejścia w życie tej ustawy (dnia 27 maja 1990 r.) z mocy prawa mieniem właściwych gmin. Pogląd o tym, że jeżeli państwowe przedsiębiorstwo energetyczne zaczęło samodzielnie korzystać z urządzeń przesyłowych usytuowanych na danej działce gruntu przed dniem 27 maja 1990 r. (jak w niniejszej sprawie), to bieg zasiedzenia służebności gruntowej podobnej do przesyłu obciążającej nieruchomość, która do tego dnia była przedmiotem własności państwowej i z tym dniem z mocy prawa stała się mieniem komunalnym rozpoczął się 27 maja 1990 roku wyraził Sąd Najwyższy min. w uchwale z 13 kwietnia 2007 III CZP 23/07, OSNC 2008 nr 5, poz. 45, postanowieniu z 4 czerwca 2014r oku II CSK 520/13)

Od wskazanych kwestii nie można abstrahować w toku tego postępowania, albowiem jest ona ściśle związana z powstaniem tych urządzeń przesyłowych na nieruchomości właściciela za jego zgodą, a następujące potem przeniesienie w drodze komunalizacji tej nieruchomości na rzecz powódki w żaden sposób nie mogło spowodować ustalenia, że pozwana pozostaje w złej wierze w zakresie korzystania ze służebności przesyłu. Nie można bowiem pomijać tego, że urządzenia były wybudowane już wcześniej, a pozwana w żaden sposób po przeniesieniu własności nie weszła na cudzy grunt i nie budowała tych urządzeń, a jedynie korzystała z nich tak jak w okresie poprzedzającym. Właściciel zajętej nieruchomości w żaden sposób nie podważał zakresu posiadania poprzednika pozwanego i samego pozwanego. Sposób i zakres korzystania z gruntów, jak również konieczność takiego korzystania w związku z celem działalności przedsiębiorstwa nie uległy zmianie.

Jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary domniemywa się istnienie dobrej wiary (art. 7 k.c.). Jednocześnie ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego skutki prawne (art. 6 k.c.). To powódka musi więc wykazać po stronie pozwanej istnienia złej wiary, a na skutek wskazanych wyżej okoliczności faktycznych nie jest w stanie tego uczynić, gdyż urządzenia przesyłowe istniały dużo wcześniej niż przeniesienie własności nieruchomości na powódkę.

Dobrej wiary zasiadującego służebność nie wyłącza wiedza o prawie własności nieruchomości przysługującym osobie trzeciej, a występuje ona wówczas, gdy ingerowanie w cudzą własność w zakresie odpowiadającym służebności rozpoczęło się w okolicznościach, które usprawiedliwiały przekonanie posiadacza, że nie narusza cudzego prawa. Decyduje o niej chwila objęcia nieruchomości w posiadanie w zakresie odpowiadającym korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2014 roku, V CSK 87/13, Lex nr 1448336). Posiadanie służebności jest odrębną postacią posiadania niż posiadanie rzeczy, nie obejmuje ono władania rzeczą, ale faktyczne korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności. Skoro pozwana twierdzi, że posiadała określoną służebność, to oceny dobrej lub złej wiary tego posiadania należało dokonać w oderwaniu od prawa własności nieruchomości. Istotnymi są natomiast okoliczności w jakich doszło do objęcia posiadania służebności. Oceny wymagało czy obejmując służebność w posiadanie poprzednik prawny pozwanej mógł pozostawać w usprawiedliwionym przekonaniu, że nie narusza cudzego prawa to jest, że realizując inwestycję czynił to bez sprzeciwu właścicieli gruntu. W odniesieniu do posiadania prowadzącego do zasiedzenia o rodzaju wiary posiadacza, a w następstwie o długości terminu niezbędnego do nabycia własności prawa nieruchomości przez zasiedzenie decyduje wyłącznie chwila objęcia jej w samoistne posiadanie. Zasada mala fides superveniens non nocet wynika wprost z wykładni językowej art. 172 k.c. („uzyskał posiadanie”) i na mocy art. 176 k.c. ma zastosowanie do następców pierwotnego posiadacza przy doliczaniu posiadania poprzednika, („jeżeli poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze”). Domniemanie dobrej wiary posiadacza (art. 7 k.c.) wzruszyć może zatem jedynie dowód, że posiadacz w chwili rozpoczęcia posiadania w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu wiedział lub mógł się dowiedzieć o tym, że narusza to prawo innej osoby. Oznacza to konsekwentnie, że późniejsze dowiedzenie się przez posiadacza lub jego poprzednika o stanie rzeczy skutkującym zmianą dotychczasowego przekonania, że posiadaniem niczyjego prawa nie narusza lub narusza (dobrej na złą wiarę lub odwrotnie) dla biegu terminu zasiedzenia nieruchomości jest okolicznością irrelewantną (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 10 lipca 2013 roku, V CSK 320/12, Lex 1391372).

Nie można też pominąć wyrażanego w orzecznictwie poglądu, że państwowe osoby prawne, które w okresie przed dniem 31 stycznia 1989 r., w wyniku realizacji inwestycji przesyłowych, przebiegających przez nieruchomości nie należące do przedsiębiorstwa przesyłowego, co do których wydane były decyzje administracyjne o przebiegu linii przesyłowej i pozwolenia budowlane, objęły w dobrej wierze posiadanie służebności, jako korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści tej służebności (tak SN w postanowieniu z 14 listopada 2012 r., II CSK 120/12, Lex nr 1267161). W późniejszym orzecznictwie wyrażono też pogląd, że stanowisko to znajduje zastosowanie również do kwestii zgody właściciela nieruchomości na przeprowadzenie linii energetycznej, także przez jego nieruchomość (por. uzasadnienie cytowanego już postanowienia Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2014 roku, V CSK 87/13). To musi prowadzić do wniosku, że przeciwne okoliczności związane ze złą wiarą poprzednika prawnego pozwanej musi udowodnić powódka (art. 6 k.c.).

Odnosząc się w dalszym ciągu do apelacji w zakresie w jakim powódka kwestionuje prawo własności pozwanej przedmiotowego urządzenia służącego do dystrybucji energii elektrycznej, wskazać należy, że zarzut ten w sytuacji gdy żądanie pozwu dotyczy wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez pozwaną z nieruchomości jest niezrozumiały. O ile bowiem pozwana nie byłaby właścicielką stacji transformatorowej, to żądanie zapłaty przez nią wynagrodzenia byłoby niezasadne. Niezależnie od powyższego wskazać należy, że urządzenia przesyłowe stanowią własność pozwanej, a pierwotnie Zakładu (...) w G., na bazie którego powstały poprzedniczki prawne pozwanej. W trakcie eksploatacji linii dochodziło do przeniesienia posiadania spornej infrastruktury. Nie ulega bowiem wątpliwości, że każde kolejne przedsiębiorstwo przesyłowe dysponowało tymi urządzeniami po przekazaniu ich we władanie przez poprzednika (art. 348 k.c.) – skoro przesył energii dokonywany był przez cały czas, a przekształcenia związane z tym poprzednikiem prawnym pozwanej prowadziły ostatecznie do komercjalizacji w 1993 roku, gdy majątek stał się własnością (...) Spółki Akcyjnej w G., a kolejne przekształcenia doprowadziły do pozwanej. Każde z kolejnych przekształceń wiązało się z przejęciem ogółu praw i obowiązków poprzednika.

Dokonane z mocy ustawy z dnia 13 lipca 1990 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (Dz.U.1990.51.298) przekształcenie przedsiębiorstwa państwowego pod nazwą Zakład (...) w G. w (...) Spółkę Akcyjną Skarbu Państwa wiązało się ze wstąpieniem powstałej spółki we wszystkie prawa i obowiązki przekształconego przedsiębiorstwa ( art. 8 ust. 2 cytowanej ustawy). Także nabycie przez pozwaną zorganizowanej części przedsiębiorstwa wiązało się z kontynuacją tak ukształtowanego posiadania. Fakt nabycia nieruchomości objętych pozwem w wyniku komunalizacji przez powódkę nie skutkował podjęciem przez nią jakichkolwiek działań, które podważałyby przekonanie pozwanej o prawie do korzystania z nieruchomości.

Z treści art. 340 k.c. wynika, że podmiot, który posiadał rzecz w różnych momentach, posiadał ją przez cały czas między datami granicznymi, nie uprawnia natomiast do wniosku, że jeśli później nieruchomość tę posiada ktoś inny, to jego posiadanie jest kontynuacją posiadania poprzednika. Formy, w jakich może nastąpić przeniesienie posiadania, stanowiące o zachowaniu jego ciągłości przewidują art. 348-351 k.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 24 maja 2013 r., V CSK 269/12, Lex nr 1365760). W rozpoznawanej sprawie inwestycję prowadził Zakład (...) w G., który zarządzeniem z 18 lutego 1971 roku Ministra Górnictwa i Energetyki ( k. 95-96) wchodził w skład przedsiębiorstwa państwowego pod nazwą Zakłady (...), następnie zarządzeniem tegoż Ministra z 31 grudnia 1971 roku to przedsiębiorstwo państwowe objęło obszarem działania także województwa: (...), (...) oraz (...) (k. 97-98). Kolejne zmiany zarządzenia Ministra wskazywały na to, że w skład tego przedsiębiorstwa państwowego wchodził Zakład (...) w G. (k. 99-107) Zarządzeniem Ministra Górnictwa i Energetyki z 22 kwietnia 1985 roku utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Południowy O. Energetyczny w K., w skład którego również wszedł Zakład (...) w G. (k. 109-110). Jednocześnie zarządzeniem Ministra Przemysłu z 16 stycznia 1989 roku (k. 111-112) utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Zakład (...) w G. powstały w wyniku podziału przedsiębiorstwa państwowego pod nazwą Południowy O. Energetyczny w K. na bazie Zakładu (...) w G.. Okoliczność, że Zakład (...) w G. wybudował urządzenia przesyłowe wskazuje na to, iż wchodziły one w skład tego zakładu. Konsekwencją tego jest to, że zakład ten wówczas był w ich posiadaniu, które wykonywał w imieniu Skarbu Państwa, a przecież gdyby nie przekazano posiadania pozwanej nie dysponowałaby tymi dokumentami ściśle związanymi z tą konkretną linią.

Niezależnie od prezentowanego w orzecznictwie poglądu dopuszczającego możliwość ustanowienia służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu bez wskazywania nieruchomości władnącej, który znalazł wyraz w szeregu orzeczeń Sądu Najwyższego, w tym w postanowieniu z 8 września 2006 r., II CSK 112/06 (Lex nr 193240, M. Prawn. 2006, nr 19), uchwale z 7 października 2008 r., III CZP 89/08 (Biul. SN 2008, Nr 10, poz. 7), wyroku z 12 grudnia 2008 r., II CSK 389/2008 (Lex nr 484715), postanowieniach z 5 czerwca 2009 r., I CSK 392/08 (Lex nr 578032), z 22 lipca 2010 r., I CSK 606/09 (Lex nr 737248), z 5 lipca 2012 r., IV CSK 606/11 (Lex nr 1218193), z 19 grudnia 2012 r., II CSK 218/12 (Lex nr 1288630), z 16 stycznia 2013 r., II CSK 289/12 (Lex nr 1288634), z 6 lutego 2013 r., V CSK 129/12 (Lex nr 1294483) i z 14 czerwca 2013 roku, V CSK 321/13 (Lex 1381040) podkreślić należało, że w będącej przedmiotem rozpoznania Sądu sprawie, w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu elektroenergetyki i rynku energii elektrycznej ustalono, że stacja transformatorowa G110 zasilana z Głównego Punktu zasilania Portowa umożliwia dystrybucję energii elektrycznej odbiorcom bezpośrednio zasilanym ze stacji. Ponieważ dystrybucja energii z udziałem tej stacji przyczynia się do wzrostu obciążenia stacji władnącej Głównego (...) zwiększa efektywność jej pracy i nieruchomość na której posadowiony jest ten punkt posiada charakter władnący.

Reasumując, należało stwierdzić, że przepisy art. 224 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 225 k.c. (regulujące wynagrodzenie za korzystanie z cudzej rzeczy) nie mogły doprowadzić do uwzględnienia powództwa w tak ustalonym stanie faktycznym.

Z powyższych względów w oparciu o art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz § 6 pkt 3 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.), zasądzając od przegrywającej powódki na rzecz pozwanej poniesione przez nią koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

SSR del. Joanna Łukasińska- Kanty SSO Andrzej Dyrda SSO Leszek Dąbek