Sygn. akt I ACa 216/22
Szczecin, 15 lipca 2022.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Krzysztof Górski |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Beata Węgrowska-Płaza |
po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2022 roku, na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa H. S. i M. S.
przeciwko Bankowi (...) spółce akcyjnej w G.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 23 grudnia 2021 r. sygn. akt I C 1208/20
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda M. S. kwotę 8.100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;
III. zasądza od pozwanego na rzecz powódki H. S. kwotę 8.100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
- Krzysztof Górski –
Sygnatura akt I ACa 216/22
W pozwie, który w dniu 28 sierpnia 2020 roku wpłynął do Sądu Okręgowego w Szczecinie (k. 3-20), powodowie H. S. i M. S. reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika wnieśli o:
1. zasądzenie od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G. łącznie na ich rzecz kwoty 281.338,32 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 3 czerwca 2020 roku do dnia zapłaty,
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu wskazali między innymi, że postanowienia § 1 ust. 1 zdania 3, § 7 ust. 2 zdania 4, § 10 ust. 6 zdania 1 oraz § 17 zawartej z nimi umowy kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego nie obowiązują powodów jako konsumentów, ewentualnie są nieważne (k. 9v).
W odpowiedzi na pozew (k. 147-205) pozwany reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika wniósł o:
1. oddalenie powództwa w całości,
2. zasądzenie od powodów solidarnie na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z uwzględnieniem uiszczonej opłaty skarbowej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa.
W uzasadnieniu pozwany zakwestionował roszczenie tak co do zasady, jak i co do wysokości. Zdaniem pozwanego zakwestionowane w pozwie klauzule są w pełni skuteczne, a zawarta pomiędzy stronami umowa kredytu ważna (k. 152). Pozwany zaprzeczył też między innymi, by umowa kredytu była nieważna (k. 154).
W piśmie z dnia 30 marca 2021 roku (k. 514-536v) powodowie kontynuowali swoją argumentację, podnosząc między innymi że usunięcie z umowy niedozwolonych klauzul przeliczeniowych (ryzyka walutowego) prowadzi do sytuacji, w której jest ona nieważna (nieistniejąca) w całości od początku, ewentualnie dalej obowiązuje, jednakże jako kredyt bez indeksacji, z oprocentowaniem wskazanym w umowie (LIBOR + marża). Powodowie za korzystniejsze dla nich uznali przyjęcie nieważności umowy.
Wyrokiem z dnia 23 grudnia 2021 roku, sygnatura akt I C 1208/20 (k. 621) Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny
I. zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 281.338,32 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 3 czerwca 2020 roku do dnia zapłaty;
II. zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 11.834 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Rozstrzygnięcie zapadło w następującym stanie faktycznym.
H. S. i M. S. w 2005 roku kupili działkę i rozpoczęli budowę domu jednorodzinnego. Środki na sfinansowanie zakupu nieruchomości i budowy domu pochodziły z zaciągniętego przez nich w banku (...) kredytu hipotecznego waloryzowanego walutą CHF. Finansowanie okazało się jednak niewystarczające i powodowie postanowili dobrać środków. Bank (...) odmówił zwiększenia kwoty kredytu, nie wyraził też zgody na zawarcie nowej umowy. Powodowie zaczęli więc poszukiwać finansowania w innych bankach. W (...) Banku zaproponowano powodom możliwość zawarcia umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty CHF. Powodowie potrzebowali kwoty w złotówkach i chcieli zaciągnąć kredyt w złotówkach, lecz we wszystkich bankach, do których się zwracali wskazywano im, że nie posiadają zdolności kredytowej na zaciągnięcie kredytu w złotych polskich.
Tak też było w (...) Bank. Powodowie uzyskali informację, iż nie mają zdolności na zaciągnięcie kredytu w walucie polskiej, jedyną możliwością da nich było zaciągnięcie kredytu powiązanego z CHF. Pracownica banku zapewniała powodów, że frank szwajcarski jest walutą stabilną i że nie będzie większych odchyleń kursów. Wskazywała, że od wielu lat kurs CHF utrzymuje się na podobnym poziomie i nie powinno się to zmienić, że różnice kursowe są takie, że nie ma to praktycznie znaczenia dla wysokości rat, które mogą jedynie nieznacznie wzrosnąć. Mówiła, że jest to kredyt tańszy i bardziej korzystny od kredytu w złotówkach oraz, że nie ma się czego obawiać w związku z tym kredytem. Powodom nie wytłumaczono co to jest kredyt indeksowany, w jaki sposób będzie ustalana wysokość ich zobowiązania. Powiedziano im tylko, że kwota kredytu zostanie wypłacona w złotówkach i raty będą spłacać też w złotówkach. Nie poinformowano powodów, że kurs franka szwajcarskiego będzie miał wpływ nie tylko na wysokość raty ale też na saldo kredytu. Nie było informacji o tym jak będzie ustalany kurs franka do przeliczeń. Powodom nie przedstawiono żadnych symulacji obrazujących wzrost salda i rat kredyty w przypadku wzrostu kursu CHF. Nie poinformowano ich, że kurs może wzrosnąć tak, że mogą oni mieć problemy ze spłatą kredytu. Nie przedstawiono żadnych informacji, które wzbudziłyby obawy powodów co do bezpieczeństwa proponowanego im produktu. Również przy zawieraniu umowy w (...) powodom nie wskazywano na żadne negatywne konsekwencje mogące wiązać się z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem CHF.
W dniu 25 czerwca 2008 roku powodowie złożyli w (...) Bank wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 124.000 zł zaznaczając opcję kredytu indeksowanego kursem CHF. W wypełnianiu wniosku powodom pomagała pracownica banku D. Ś.. Kredyt miał być przeznaczony na refinansowanie kredytu mieszkaniowego oraz innych zobowiązań finansowych powodów. Wraz z podpisaniem wniosku kredytowego powodowie podpisali też oświadczenie, z treści którego wynikało, że przedstawiano im ofertę kredytu hipotecznego (...) Banku w złotych polskich oraz że wybrali kredyt w walucie obcej będąc uprzednio poinformowani o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej. Podpisanie tego oświadczenia było warunkiem zawarcia umowy kredytu. W czasie składania wniosku powódka utrzymywała się emerytury i prac dorywczych, powód zaś z renty.
W dniu 13 sierpnia 2008 roku pomiędzy powodami i (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w G. została zawarta umowa kredytu nr (...), na mocy której powodom udzielony został kredyt w kwocie 240.817,95 zł indeksowany kursem CHF. W § 1 ust. 1 umowy wskazano, że w dniu wypłaty saldo jest wyrażane w walucie do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17. Oprocentowanie kredytu stanowiło sumę marży banku niezmiennej w okresie trwania umowy w wysokości 2,280% oraz aktualnie obowiązującego indeksu L3.
Wypłata kredytu miała nastąpić jednorazowo w terminie nie dłuższym niż 5 dni roboczych po spełnieniu określonych w umowie warunków wypłaty kredytu i otrzymaniu przez bank wniosku o wypłatę. Wypłata miała być dokonana przelewem na wskazany w tym wniosku rachunek bankowy prowadzone w banku krajowym. Każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich, zostać miała przeliczona na walutę do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty Kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank. Raty miały być płatne w złotych polskich, miesięcznie. Zgodnie z § 10 ust. 8 umowy rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę miało następować z datą wpływu środków do banku według kursu sprzedaży waluty do której jest indeksowany kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku.
W § 11 ust. 3 zapisano, że kredytobiorca oświadcza, że postanowienia niniejszej umowy zostały z nim indywidualnie uzgodnione. W § 11 ust. 6 zawarto zapis o treści: „Kredytobiorca oświadcza, że znane jest mu ryzyko występujące przy kredytach indeksowanych kursem waluty obcej wynikające ze zmiany kursu waluty obcej, do której jest indeksowany kredyt, w stosunku do złotych polskich. Oświadcza ponadto, że został poinformowany, że w przypadku wzrostu kursu waluty indeksacji kredytu w stosunku do złotych polskich nastąpi odpowiedni wzrost jego zadłużenia w złotych polskich wobec banku z tytułu zaciągniętego kredytu oraz wzrost wysokości raty kredytu wyrażonej w złotych polskich, co może spowodować, że ustanowione prawne zabezpieczenie stanie się niewystarczające a zdolność kredytobiorcy do obsługi zadłużenia ulegnie pogorszeniu. Powyższe może skutkować konsekwencjami wynikającymi z § 12 ust. 6 oraz §18.”
W § 17 umowy wskazano, że do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiednie kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji. Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna (§ 17 ust. 2 umowy). Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży - § 17 ust. 3. Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży (...) Bank S.A. Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank SA walut zawartych w ofercie Banku określane są przez Bank po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane w siedzibie Banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Banku SA ( (...)
Powodowie nie negocjowali postanowień umowy kredytu, nie mieli takiej możliwości. Nie otrzymali projektu umowy przed podpisaniem umowy celem zapoznania się z jej treścią. Nie proponowano im możliwości spłaty rat kredytu w walucie CHF. W 2008 roku klienci (...) Banku nie mogli negocjować kursu wypłaty i spłaty kredytu, nie było możliwości spłaty rat kredytu w walucie indeksacji. Umowa była przygotowywana przez bank i żadne postanowienia poza kwotą kredytu i okresem spłaty nie podlegały negocjacjom. Powodowie nie mieli świadomości, że ich umowa może zawierać postanowienia dla nich niekorzystne.
Kredyt został wypłacony poprzez udostępnienie powodom łącznie kwoty 240.817,97 zł co stanowiło równowartość 120.783,41 CHF (kurs 1,9938). Cała kwota udostępniona powodom została przez nich przeznaczona na spłatę zobowiązań związanych z kupne działki oraz budową i wyposażeniem domu jednorodzinnego, w którym następnie powodowie zamieszkali.
W dniu 18 czerwca 2019 roku powodowie dokonali całkowitej spłaty zadłużenia z tytułu umowy kredytu. Łącznie na rzecz banku powodowie wpłacili 522.492,24 zł. Po spłacie kredytu powodowie sprzedali dom. Kredytowana nieruchomość nigdy nie była wykorzystywana przez powodów dla celów innych niż mieszkaniowe.
W okresie spłaty zobowiązania z tytułu umowy kredytu przez powodów cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W okresie kredytowania rosnąca cena CHF przekroczyła wartość 4 zł. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Powodowie dokonując spłaty zobowiązania w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank, kredytobiorcy sami nie byli w stanie wyliczyć dokładnej wysokości raty kredytu co miesiąc co do wysokości w złotówkach.
Powódka H. S. na początku 2020 roku za pośrednictwem internetu powzięła wiadomość o odbywającym się w S. spotkaniu z prawnikiem w sprawach tzw. frankowych. Powódka udała się na to spotkanie i tam dowiedziała się o nieuczciwych postanowieniach umownych stosowanych przez banki w umowach kredytów waloryzowanych kursem CHF. Było to wiosną 2020 roku. Następnie powódka udała się na indywidualne spotkanie z prawnikiem celem konsultacji w sprawie umowy zawartej z (...) Bank. Dnia 22 maja 2020 roku powodowie, po konsultacji z prawnikiem, wystosowali do pozwanego pisemne wezwanie do zapłaty kwoty 522.492,24 zł z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w związku z nieważnością umowy kredytu nr (...) zawartej w dniu 13 sierpnia 2008 roku – w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma. Wezwanie do zapłaty pozwany otrzymał w dniu 26 maja 2020 roku. Bank odpowiadając na powyższe wezwanie zanegował istnienie podstaw do unieważnienia umowy kredytowej. Powodowie mają świadomość skutków uznania nieważności umowy, w tym konieczności wzajemnego rozliczenia z bankiem i rodzaju wzajemnych roszczeń.
Pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w G. jest następcą prawnym (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W..
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, w tym na powołanych dowodach z dokumentów, albowiem ich autentyczność nie była przez strony kwestionowana. Zgodnie z przepisem art. 243[2] kpc dokumenty te stanowiły dowody bez konieczności wydawania odrębnego postanowienia. Podstawą rekonstrukcji stanu faktycznego stały się również zeznania powodów, które w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd Okręgowy uznał za w pełni wiarygodne. Strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów, ani nawet twierdzeń, pozwalających na zakwestionowanie wiarygodności zeznań strony powodowej. Za wiarygodne co do zasady Sąd Okręgowy uznał zeznania świadka D. Ś.. Zeznania tego świadka w znacznej mierze okazały się jednak nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy albowiem świadek ta jako osoba zawodowo związana z pozwanym bankiem prezentowała informacje dotyczące głównie praktyki stosowanej przez bank przy zawieraniu umów kredytu waloryzowanego i zasad funkcjonowania tego kredytu w pozwanej placówce, nie potrafiła jednak przedstawić żadnych informacji odnośnie procesu zawierania kwestionowanej umowy kredytu. Sąd Okręgowy pominął wnioski dowodowe stron w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rachunkowości, jako mające wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W sprawie nie zostały wskazane tego rodzaju okoliczności, które mogłyby stanowić potrzebę uzyskania wiadomości specjalnych. Strona powodowa wnosiła bowiem o ustalenie nieważności umów na podstawie zawartych w nich klauzul abuzywnych, co samo przez się nie stanowi podstawy do zasięgnięcia w tym przedmiocie informacji z opinii biegłego. Bezprzedmiotowość tego dowodu związana jest też z faktem, że wysokość świadczeń spełnionych przez powodów na rzecz pozwanego wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów, których wiarygodności strony nie kwestionowały.
Dokonując oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości. Powodowie wykazali nieważność umowy kredytu łączącej strony, a zatem mogą domagać się zapłaty świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, w tym w zakresie określonym w treści pozwu tj. w zakresie kwoty 281.338,32 złotych.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do kwalifikacji prawnej umowy łączącej strony jako umowy kredytu w rozumieniu art. 69 ustawy Prawo bankowe. Umowa będąca przedmiotem sporu w niniejszej sprawie to umowa kredytu indeksowanego w walucie CHF. Sąd Okręgowy stwierdził, iż co do zasady umieszczenie w umowie kredytu klauzuli waloryzacyjnej nie pozostaje w sprzeczności z przepisami obowiązującymi w chwili zawarcia kwestionowanej przez powodów umowy, z naturą umowy kredytu ani z zasadami współżycia społecznego. Stąd też brak podstaw do przyjęcia, aby kwestionowana umowa była bezwzględnie nieważna na podstawie art. 58 § 1 bądź § 2 kc.
Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulegało wątpliwości, iż powodowie zawierając przedmiotową umowę o kredyt hipoteczny działali jako konsumenci. Kwota uzyskanego kredytu była przeznaczona bowiem na spłatę zobowiązań zaciągniętych przez nich na zakup nieruchomości oraz na sfinansowanie budowy na tej nieruchomości domu jednorodzinnego. W wybudowanym domu powodowie zamieszkali i tylko w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych go wykorzystywali.
Dalej Sad Okręgowy wskazał, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez bank. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Z zeznań powodów wynika jednoznacznie, że powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść postanowień umowy w zakresie dotyczącym sposobu ustalania kursów walut dla potrzeb ustalania wysokości ich zobowiązania na rzecz banku, nie negocjowali treści tych postanowień, nie mieli świadomości możliwości ich negocjacji. Również świadek D. Ś. wskazała, iż rzeczone postanowienia nie mogły być przedmiotem negocjacji. Brak było też podstaw do przyjęcia, aby powodowie mogli negocjować sposób spłaty kredytu, w tym wybór waluty spłaty.
W ocenie Sądu Okręgowego kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes powodów jako konsumentów. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalania kursu waluty, który wpływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorcom kredytu jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Zarówno w treści umowy jak i w treści regulaminu będącego integralną częścią umowy, brak było informacji w oparciu o jakie kryteria i w jaki sposób ustalana miała być wysokość marży kupna i marży sprzedaży, wpływających bezpośrednio na wartość kursu waluty indeksacji określanej w Tabeli banku
Sąd Okręgowy zauważył też, iż powodom jako kredytobiorcom nie wyjaśniono, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Bank w sposób nieprawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego jakie wprost wiązało się zarówno z klauzulą walutową, jak i z klauzulą spreadową. Zeznająca w sprawie świadek nie potrafiła określić czy i jakiej treści pouczenia w zakresie ryzyka kursowego przekazała powodom. Nie potwierdziła przy tym, aby powodom przedstawione zostały jakiekolwiek symulacje obrazujące wzrost ich zobowiązania wobec banku w przypadku wzrostu kursu waluty indeksacji. Z zeznań powodów wynika zaś, iż byli oni zapewniani, iż proponowany im kredyt jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna. Powodom przedstawiono więc bieżące, na dzień zawarcia umowy, korzyści z zawarcia kredytu waloryzowanego kursem CHF, nie wyjaśniono zaś ryzyka jakie wiąże się z zaciągnięciem tego typu zobowiązania na wiele lat. Powodom nie wyjaśniono, że w zasadzie zostają oni obarczeni niczym nieograniczonym ryzykiem kursowym, które może się ziścić mimo dotychczasowej, wieloletniej w miarę stabilnej amplitudy kursów waluty waloryzacji. Powodom nie wyjaśniono w sposób dla nich zrozumiały istoty proponowanego im produktu – kredytu indeksowanego w walucie obcej. Powodom wskazano jedynie, iż frank szwajcarski służy do wewnętrznych przeliczeń banku, ani zaś dostaną kwotę kredytu w złotówkach i spłacać go będą również w złotówkach. Nie wskazano powodom zasad funkcjonowania zobowiązania opartego na waloryzacji kursem waluty obcej, w tym zwłaszcza zasad funkcjonowania udzielonego im kredytu.
W ocenie Sądu Okręgowego postanowienia umowy dotyczące indeksacji i mechanizmu przeliczeń określają główne świadczenie powodów jako kredytobiorców. Przez główne świadczenia stron należy rozumieć takie postanowienia umowy, bez których nie doszłoby do jej zawarcia. Powodowie zakwestionowali postanowienia umowy, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu jak również rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w banku. Postanowienia te miały wpływ m.in. na wysokość kapitału jaki powodowie mieli spłacić oraz wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez nich na rzecz pozwanego. Postanowienia te odnosiły się bezpośrednio do ustalania wysokość rat stanowiących spłatę kredytu, zatem ustalały wysokość zobowiązania powodów na rzecz banku. Podstawowym obowiązkiem powodów jako kredytobiorców jest właśnie obowiązek zwrotu udzielonego im kredytu. Uznać więc należy, że bez zakwestionowanych postanowień powodowie nie mogliby spełnić swojego świadczeń głównego wynikającego z umowy.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienia łączącej strony umowy nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny - zrozumiałym, prostym i jasnym językiem. Bank udzielający kredytu w sposób niejasny, czyli niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu i przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień dotyczących wyżej wymienionych kwestii nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powodów bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży waluty CHF, obowiązujący w banku według aktualnej Tabeli kursów. Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do harmonogramu spłat rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Powodowie nie wiedzieli i w oparciu o postanowienia umowy czy regulaminu nie mogli się dowiedzieć, jakie czynnik mają wpływ na wysokość marży ustalanej dla określenia kursu waluty stosowanego do przeliczeń. Tym samym przy tak sformułowanych postanowieniach powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania.
Zdaniem Sądu Okręgowego również ryzyko kursowe wprowadzone do umowy poprzez zastosowanie mechanizmu indeksacji nie zostało przedstawione i wyrażone jasnym i zrozumiałym językiem umożliwiającym powodom ocenę i objęcie świadomością obciążającego ich zakresu tego ryzyka. Jak już bowiem wyżej szeroko zostało opisane, nigdzie w umowie nie zawarto żadnych jednoznacznych ostrzeżeń o tym, iż powodowie zostali obarczeni niczym nieograniczonym ryzykiem kursowym mogącym zrealizować się w toku długotrwałego zobowiązania kredytowego nie tylko ze względu na trudne do przewidzenia mechanizmy działania rynków walutowych i gospodarczych poszczególnych państw i istniejące pomiędzy nimi powiązania, ale też z uwagi na dowolną możliwość kształtowania kursu waluty przez sam bank kredytodawcę. Powodowie nie zostali ostrzeżeni, iż kurs waluty waloryzacji może ulec wahaniom nie tylko o kilka czy kilkanaście procent, ale może wzrosnąć o kilkadziesiąt procent, w tym nawet dwukrotnie. Żadne takie informacje oraz symulacje pokazujące wzrost wartości zobowiązania powodów wobec banku w przypadku znacznego wzrostu kursu waluty waloryzacji nie zostały powodom przekazane. Przeciwnie powodowie byli zapewniani o bezpieczeństwie proponowanego im produktu, wskazywano na dotychczasową stabilność waluty waloryzacji, popularność tego typu kredytów. Powodom przedstawiono więc jedynie wybiórcze informacje odnośnie typu zawieranej umowy mające zachęcić ich do jej podpisania, nie podano zaś rzetelnej informacji o potencjalnym zagrożeniu ryzykiem.
W ocenie Sądu Okręgowego powyższe w sposób jednoznaczny wskazuje, że wszystkie przesłanki uznania postanowień umownych za niedozwolone określone w art. 385[1] § 1 kc zostały spełnione. Na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku (Dz. U 2011, nr 165, poz. 984). Tzw. ustawa antyspreadowa nie uchyla abuzywnego charakteru postanowień umowy kredytu. Ustawa sama w sobie nie rozwiązała problemu niejasnych postanowień umownych w zakresie ustalania kursu wymiany walut i uchyleniem tych skutków, które mogły się okazać niekorzystne dla kredytobiorców z racji zawarcia umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej do czasu jej wprowadzenia. Również zawarcie aneksów, w oparciu o przepisy ustawy antyspreadowej, tj. wprowadzenie przelicznika waluty opartego o szczegółowo wskazane mierniki, np. kurs NBP, czy też wprowadzenie możliwości spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie indeksacji nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła konwalidacja postanowień niedozwolonych, jeśli nie towarzyszył temu wyraźny zamiar kredytobiorców konsumentów wyeliminowania z wcześniej zawartej umowy postanowień abuzywnych celem sanowania postanowień umowy jako całości.
Wobec ustalenia, iż ziściły się wszystkie przesłanki do uznania klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie kredytu za niedozwolone, Sąd Okręgowy wskazał iż skutkiem uznania postanowień za abuzywne, zgodnie z 385[1] § 1 kc, jest brak związania konsumentów tymi postanowieniami. Postanowienia te więc traktuje się tak jakby ich w umowie nie było, strony zaś, w myśl powołanego wyżej przepisu, są związane umową w pozostałym zakresie. Sąd Okręgowy nie dostrzegł możliwości utrzymania w mocy zawartej między stronami umowy kredytu po wyeliminowaniu z jej treści abuzywnych postanowień dotyczących przeliczenia waluty po określonym w tabeli banku kursie przy jednoczesnym braku określenia relacji tego kursu w stosunku do rynku walutowego. W ocenie Sądu Okręgowego po wyeliminowaniu z umowy klauzul waloryzacyjnych brak jest możliwości ustalenia głównych świadczeń stron. Brak przelicznika walutowego powoduje brak możliwości ustalenia wysokości zobowiązania powodów na rzecz banku. Raty, które mieli uiszczać powodowie w zamian za udzielone im przez bank środki pieniężne miałby być bowiem przeliczane z zastosowaniem niedozwolonych, czyli podlegających wyeliminowaniu z umowy postanowień. Wyeliminowanie postanowień tyczących się indeksacji powoduje więc, że wysokość zobowiązania kredytobiorców jest niemożliwa do ustalania, dlatego też umowa łącząca strony winna być uznana za nieważną. Nadto Sąd Okręgowy podkreślił, iż bezskuteczność postanowień tyczących się waloryzacji prowadzi też do zniesienia tego mechanizmu oraz do zaniknięcia ryzyka kursowego, stanowiącego o istocie łączącego strony stosunku prawnego. Umowa łącząca strony, po wyeliminowaniu klauzul indeksacyjnych, byłaby sprzeczna z właściwością stosunku zobowiązaniowego, na który strony się umówiły - umową kredytu indeksowanego do CHF. Bez zakwestionowanych postanowień, stanowiących o istocie tego typu umowy, stosunek prawny łączący strony przestaje być umową kredytu indeksowanego do CHF.
Z powyższych względów, w ocenie Sądu Okręgowego eliminacja z kwestionowanej przez powodów umowy klauzul waloryzacyjnych, wobec ich oceny jako niedozwolonych, prowadzić musi do uznania tej umowy za nieważną w całości. Postanowienia zawierające klauzule indeksacyjne uznać należy za niedozwolone w całości, a nie tylko w części odnoszącej się do sposobu ustalenia kursu waluty indeksacji, a to z uwagi na brak odpowiedniego pouczenia powodów o nałożonym na nich mocą tych postanowień ryzyku kursowym, o czym była już mowa powyżej. Nie tylko więc zastosowanie Tabel kursowych banku do przeliczenia wysokości świadczenia kredytobiorcy, ale też brak wypełnienia przez pozwanego w odpowiedni sposób obowiązku informacyjnego wobec powodów odnośnie nałożonego na nich ryzyka skutkuje uznaniem postanowień wprowadzających do umowy mechanizm indeksacji za nieuczciwe.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na brak możliwości zastępowania zawartych w umowie postanowień niedozwolonych poprzez odwoływanie się do reguł ogólnych czy przepisów o charakterze dyspozytywnym. Na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego uregulowań mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. Za niedopuszczalne uznać należało więc zastępowanie niedozwolonego postanowienia umownego innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu – w tym zastosowanie kursu kupna, sprzedaży czy średniego kursu waluty indeksacyjnej stosowanego przez NBP. Zastąpienie postanowień nieuczciwych przepisami dyspozytywnymi prawa krajowego możliwe jest tylko jako działanie na korzyść kredytobiorcy konsumenta, gdy sprzeciwi się on unieważnieniu umowy, gdyż unieważnienie umowy w całości naraziłoby go na szczególnie niekorzystne dla niego skutki finansowe. Taka zaś sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca. Powodowie bowiem od początku wnosili o uznanie kwestionowanej umowy za nieważną wskazując, iż są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną. Żądanie uznania umowy za nieważną powodowie podtrzymali również po pouczeniu ich przez Sąd Okręgowy o ewentualnych skutkach stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy.
Sąd Okręgowy podkreślił, że wbrew stanowisku strony pozwanej nie może dojść do eliminacji z umowy łączącej strony jedynie części regulacji określających przedmiot klauzul przeliczeniowych, tj. tej części postanowień umowy określających sposób ustalanie kursu kupna i kursu sprzedaży waluty waloryzacji, które odnoszą się do powiązanie tego kursu z dowolnie ustalaną przez bank marżą kupna i marżą sprzedaży. W kwestionowanej przez powodów umowie, w § 17 umowy kredytu, określono co do zasady sposób ustalenia kursu kupna i kursu sprzedaży poprzez odwołanie się do kursu średniego NBP i odpowiednio „minus marża kupna” (kurs kupna) bądź „plus marża sprzedaży” (kurs sprzedaży). Taki sposób ustalenia kursu kupna i sprzedaży wywołuje kontrowersje w przedmiocie oceny czy określone postanowienie umowne z punktu widzenia oceny jego abuzywności można dzielić, „szatkować” i eliminować tylko element takiego postanowienia w zakresie, w jakim zostanie ono uznane za abuzywne. W niniejszej sprawie sprowadzało się to do odpowiedzi na pytanie czy kontrola abuzywności § 17 umowy kredytu może sprowadzać się do wyeliminowania marży (odpowiednio marży kupna i marży sprzedaży – tutaj ewidentnie nie wskazano żadnych czynników decydujących o podstawach ustalenia konkretnej wysokości takiej marży) i pozostawienia § 17 umowy kredytu w kształcie odwołującym się tylko do kursu średniego NBP.
W ocenie Sądu Okręgowego postanowienia łączące ustalenie kursu waluty indeksacji w powiązaniu z marżą dowolnie ustalaną przez bank niewątpliwie należy oceniać jako nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumenta. Wysokość marży kupna i marży sprzedaży, o czym była już mowa powyżej, ustalana była dowolnie przez bank bez odesłania do jakichkolwiek sprawdzalnych, obiektywnych czynników, które można by poddać weryfikacji. Sposób formułowania w kwestionowanej umowie klauzul przeliczeniowych nie daje podstaw do wyeliminowania z ich treści tylko tego elementu warunku tj. tylko odesłania do marży kupna i marży sprzedaży. Element warunku postanowienia § 17 ust. 2 i ust. 3 wprowadzającego wskaźnik marży kupna i marży sprzedaży nie może być bowiem oceniany jako nakładający na kredytobiorcę jakieś odrębne zobowiązanie umowne wobec banku. Niemniej jednak kwestia powyższa nie miała decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem uprzednio stwierdzona abuzywność całej klauzuli indeksacyjnej – ryzyka kursowego – decydowała o abuzywności kwestionowanych postanowień umowy kredytu, a w konsekwencji już samodzielnie przesądzała o nieważności umowy kredytu.
Skoro więc ziściły się wszystkie warunki uznania łączącej strony umowy za nieważną, a powodowie w pełni świadomie i konsekwentnie podtrzymywali żądanie pozwu, Sąd Okręgowy roszczenie o zapłatę uznał za zasadne w całości. Skoro umowa zawarta przez strony procesu jest nieważna, to powodowie mogą żądać zwrotu kwot świadczonych na rzecz pozwanego w wykonaniu tej umowy. Powodowie domagali się od pozwanego zapłaty na swoją rzecz kwoty 281.338,32 złotych. Wskazali przy tym, iż domagają się jedynie zwrotu tego co zostało przez nich nadpłacone ponad uzyskaną kwotę kredytu. Wysokość kwot uiszczonych tytułem spłaty kredytu nie była kwestionowana i wynika wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy wystawionych przez stronę pozwaną. Brak było podstaw do przyjęcia, aby działania powodów mogły być oceniane jako nadużycie przez powodów instrumentów przewidzianych przez Dyrektywę 93/13, czy jako sprzeczne z art. 5 kc. To nie powodowie odpowiadają bowiem za wprowadzenie do umowy postanowień nieuczciwych skutkujących uznaniem tej umowy za nieważną lecz bank. Nie ma znaczenia okoliczność, iż powodowie realizują swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy, ani też ich motywacja do wytoczenia powództwa.
Za bezzasadny Sąd Okręgowy uznał także zarzut, iż powodowie nie mogą żądać tego, co świadczyli ze względu na fakt, że mieli świadomość braku podstawy swoich świadczeń. Zgodnie z art. 411 pkt 1 kc ograniczenie żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie dotyczy bowiem świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Pozwany nie wykazał również, że zużył korzyści uzyskaną od strony powodowej i z tego względu jego obowiązek zwrotu korzyści wygasł (art. 409 k.c.). Pieniędzmi uzyskanymi od powodów pozwany niewątpliwie obracał w ramach prowadzonej działalności, na tym bowiem polega działalność instytucji bankowych. Działalność banków zaś co do zasady ma charakter dochodowy, domniemywać więc należy, iż wzbogacenie został zużyte celem osiągnięcia dochodu z inwestycji środków uzyskanych od powodów.
Sąd Okręgowy nie podzielił także zarzutu przedawnienia roszczenia powodów. Do świadczenia nienależnego zastosowanie ma ogólny termin przedawnienia zgodny z art. 118 kc. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia nie jest bowiem świadczeniem okresowym, powodowie nie zawierali też umowy w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Zważywszy jednak na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę - konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły żądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia. Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy przyjął, że datą od której rozpoczął bieg przedawnienia roszczeń powodów (i ewentualnych również wzajemnych roszczeń pozwanego) wyznacza data wezwania do zapłaty.
Sąd Okręgowy zauważył też, iż w orzecznictwie prezentowany jest też pogląd, że bieg przedawnienia roszczeń wynikających z zobowiązań, które nie określają terminu wymagalności świadczenia, a termin ten nie wynika z treści czynności prawnej czy przepisu prawa, rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony wezwał dłużnika do spełnienia świadczenia w najwcześniej możliwym terminie. W ocenie Sądu Okręgowego decydujące dla przyjęcia początkowego momentu biegu przedawnienia w tym wypadku powinny być zatem okoliczności, w których przeciętny konsument w rzeczywistości uzyskał lub przy zachowaniu przeciętnej ostrożności mógł uzyskać pełnię wiedzy na temat potencjalnie abuzywnego charakteru klauzuli umownej oraz skutków prawnych i ekonomicznych jej ewentualnego wyeliminowania z umowy. Wówczas bowiem mógł podjąć czynności powodujące wymagalność roszczenia. Faktem powszechnie znanym jest, że tzw. sprawy frankowe zaczęły być źródłem szerszych doniesień medialnych od 2016 roku. Również więc przy założeniu tej koncepcji wymagalności roszczenia, żądanie zapłaty zgłoszone w niniejszej sprawie nie uległo przedawnieniu. Trudno bowiem uznać aby przed 2016 rokiem powodowie, jako nie posiadający wiedzy finansowej i prawniczej mogli mieć świadomość nieważności umowy.
Żądanie zapłaty odsetek Sąd Okręgowy uznał za zasadne od dnia 3 czerwca 2020 roku. Przyjmując, że pozwany odebrał wezwanie do zapłaty w dniu 26 maja 2020 roku (k. 44) oraz mając na uwadze, że powodowie wyznaczyli pozwanemu termin 7 dni do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty od dnia doręczenia wezwania, roszczenie stało się wymagalne z dniem 2 czerwca 2020 roku.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie przepisu 98 kpc, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Pozwany przegrał sprawę w całości, dlatego zobowiązany jest zwrócić powodom koszty niezbędne do dochodzenia ich roszczenia. Na koszty te składała się opłata od pozwu w wysokości 1.000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 10.800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 34 zł. Zdaniem Sądu Okręgowego brak było podstaw do zasądzenia zwrotu kosztów procesu na rzecz każdego z powodów osobno. Powodowie mają bowiem status współuczestników sporu, ponadto są małżonkami i obowiązuje ich ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej.
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył w całości pozwany, w apelacji (k. 648-687) zarzucając mu naruszenie:
1. art. 385 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich polegające na jego błędnej wykładni i błędnym przyjęciu, że:
(i) klauzula indeksacyjna przewidująca przeliczenie kwoty kredytu na CHF (§ 1 ust. 1 w zw. z § 7 ust. 2 i § 10 ust. 6 Umowy) może być badana pod kątem abuzywności z powołaniem na abuzywność postanowień dot. Tabeli Kursów Walut Obcych (§ 17 Umowy) - mimo, iż określa ona główne świadczenie stron zatem wyłączona jest spod oceny abuzywności i jest ona jednoznaczna, jako że powód na podstawie udzielonych mu informacji oraz dotychczasowych doświadczeń w przedmiocie zobowiązań walutowych był w stanie oszacować istotne konsekwencje ekonomiczne zawieranej umowy, a ryzyko kursowe wpisane jest w istotę umów kredytu indeksowanego do waluty obcej;
(ii) Bank miał swobodę w ustalaniu kursów kupna i sprzedaży stosowanych w Tabeli Kursów Walut do której odwołuje się § 7 ust. 2 i § 10 ust. 6 Umowy Kredytu, a który to sposób opisany został precyzyjnie w § 17 Umowy Kredytu;
( (...)) nie istnieje możliwość uznania, że zawarte w Umowie klauzule dot. Tabeli Kursów Walut (§ 17) są abuzywne jedynie w zakresie marży - mimo, iż ocenie pod kątem abuzywności podlegają warunki umowy, nie zaś jednostki redakcyjne, a możliwość podziału § 17 Umowy Kredytu potwierdził TSUE w wyroku C-19/20;
(iv) postanowienia dotyczące Tabeli Kursów Walut rażąco naruszają interes powoda, mimo braku dokonania odrębnej oceny tej przesłanki względem tego konkretnego konsumenta;
(v) Bank miał swobodę w ustalaniu kursów w Tabeli Kursów Walut, do której odwołuje się § 1 ust. 1 Umowy Kredytu - mimo, iż sposób ten opisany został określony w § 17 - a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie art. 385 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że postanowienia Umowy Kredytu (§ 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 i § 17) kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, naruszając jego interesy i to w sposób rażący - mimo że postanowienia te oceniane na dzień zawarcia Umowy Kredytu przesłanek tych nie spełniały, a nadto Sąd zaniechał poinformowania powoda wyczerpująco o konsekwencjach abuzywności i umożliwienia mu w ten sposób wyrażenia „wolnej i świadomej zgody" na ewentualne dalsze obowiązywanie nieuczciwego warunku;
2. art. 65 § 1 i § 2 k.c, art. 58 ust. 3 k.c. oraz art. 385 § 2 k.c. w zw. art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe) i art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez ich niezastosowanie, art. 69 ust. 2 pkt. 4a Prawa bankowego i art. 58 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie oraz art. 3531 k.c. poprzez jego błędną wykładnię - w zw. Z art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, a polegające na zaniechaniu dokonania wykładni oświadczeń woli stron i błędnym przyjęciu przez Sąd, że:
(i) postanowienia dotyczące określenia Tabeli Kursów Walut stanowią element przedmiotowo istotny umowy kredytu, bez którego nie jest możliwe określenie świadczenia głównego stron i wykonywanie Umowy Kredytu -a w konsekwencji błędne uznanie Umowy Kredytu za nieważną, mimo, że bez kwestionowanych postanowień:
(a) jest możliwe ustalenie świadczenia głównego stron,
(b) umowa jest wykonalna,
(c) istnieje możliwość zastosowania kursu NBP, do którego odwołują się strony w Umowie Kredytu, na podstawie wykładni oświadczeń woli;
(ii) postanowienia dotyczące określenia Tabeli Kursów Walut - w świetle art. 3531 k.c. - nie spełniają kryterium transparentności oraz godzą w równowagę kontraktową stron umowy, a w konsekwencji uznać je należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami;
3. art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 3 k.c. polegające na jego niezastosowaniu oraz art 385[2] k.c. poprzez jego błędną wykładnię - w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG poprzez nieuzupełnienie luki powstałej wskutek uznania postanowień § 17 Umowy Kredytu za abuzywne za pomocą:
(i) przepisów dyspozytywnych, mimo że kurs wymiany walut PLN/CHF może zostać ustalony również w oparciu o przepis dyspozytywny obowiązujący w dniu orzekania - art. 358 § 2 k.c,
(ii) wskaźnika o charakterze dyspozytywnym, jakim jest zwyczajowo przyjęty kurs średni NBP - a w konsekwencji błędne stwierdzenie, że skutkiem abuzywności jest nieważność całej umowy;
4. art. 385[1] § 1 i § 2 k.c, art. 353[1] k.c oraz art. 4 ustawy o zmianie ustawy - Prawo bankowe (dalej: Ustawa antyspreadowa) w zw. z art. 385[2] k.c. oraz art. 316 § 1 k.p.c poprzez ich niezastosowanie oraz nieuwzględnienie stanu wprowadzonego Ustawą antyspreadową przy ocenie celowości stosowania przez Sąd sankcji (i to nieważności) dla zachęcenia banków do umieszczania w umowach kredytu postanowień dotyczących kursów walut w sytuacji, gdy obowiązek taki wynika już z ww. ustawy, wypełniając cele Dyrektywy 93/13 - a w konsekwencji zaniechanie dokonania oceny skutków braku związania abuzywnym postanowieniem na dzień orzekania i błędne przyjęcie, że nie została uchylona ewentualna abuzywność postanowień, a właściwą sankcją jest nieważność całej umowy;
5. art. 58 § 1 i § 3 k.c. w zw. z art. 385[1] § 1 i § 2 k.c. i w zw. z art. 5 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich błędne zastosowanie i
(i) zaniechanie dokonania własnym sumptem oceny korzystności (lub nie) uznania Umowy Kredytu za nieważną i oparcie się w tym przedmiocie wyłącznie na życzeniu konsumenta oraz
(ii) zaniechania dokonania oceny, czy sankcja nieważności jest proporcjonalna w rozumieniu Dyrektywy 93/13 -a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż abuzywność postanowień dotyczących Tabeli Kursów Walut winna powodować nieważność całej Umowy Kredytu;
6. art. 410 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu oraz art. 411 pkt 1, 2 i 4 k.c. poprzez ich niezastosowanie i błędnym przyjęciu, iż:
(i) świadczenia spełnione przez powoda na rzecz Banku stanowiły świadczenie nienależne, mimo że znajdowały one podstawę w łączącym strony stosunku prawnym,
(ii) została spełniona przesłanka wzbogacenia (po stronie Banku) i zubożenia (po stronie powoda),
( (...)) zwrot kapitału kredytu stanowi świadczenie wzajemne, które podlega zwrotowi w przypadku nieważności Umowy Kredytu,
(iv) nie jest możliwe zakwalifikowanie spełnionego przez powoda świadczenia jako czyniącego zadość zasadom współżycia społecznego,
(v) powód może domagać się zwrotu świadczenia, mimo, iż dokonywał spłat bez zastrzeżenia zwrotu;
7. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego polegający na:
(i) zmarginalizowaniu zeznań świadków D. Ś. i błędnym uznaniu, iż z jej zeznań nie wynika, jakoby powód został dostatecznie poinformowany o ryzykach związanych z "zawarciem umowy kredytu, nie posiadał możliwość indywidualnego negocjowania postanowień Umowy Kredytu, a przy tym Bank nie ustalał w sposób dowolny kursów waluty CHF w swojej Tabeli;
(ii) zmarginalizowaniu znaczenia dokumentów przedłożonych przez pozwanego, w tym w szczególności treści Umowy Kredytu, Oświadczeń o ryzyku walutowym i rezygnacji z kredytu w PLN, Oświadczenia o dostarczeniu wzorców umownych, przykładowych umów kredytu, zestawienia kursów CHF NBP oraz kursów stosowanych w innych bankach, Informacji dla Klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej, Zarządzenia Prezesa (...) Banku S.A. z dnia 30 czerwca 2006 r. wraz z procedurą informowania Klientów o ryzyku, (...), wydruków z kalkulatora kredytowego okazywanego kredytobiorcom przez doradcę kredytowego przy przedstawianiu oferty kredytowej Banku, uchwały Zarządu Banku nr (...) z 26.03.2003 r., Decyzji nr (...) komitetu (...) Banku (...) S.A. z dnia 11 grudnia 2009 r.;
( (...)) zmarginalizowaniu znaczenia zeznań powoda w zakresie, w jakim odnoszą się do jego doświadczenia w zaciąganiu zobowiązań walutowych - a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, tj. że:
(a) powód nie został należycie poinformowany o ryzykach związanych z zawarciem Umowy Kredytu -indeksowanego kursem CHF (s. 15-16 uzasadnienia)
(b) postanowienia Umowy Kredytu rażąco naruszają interesy powoda oraz dobre obyczaje (s. 13 uzasadnienia);
(c) Umowa Kredytu godzi w równowagę stron (s. 16 uzasadnienia wyroku);
(d) Bank kształtował kursy w swojej Tabeli w sposób dowolny, co pozwalało na pełną swobodę decyzyjną Banku w zakresie kształtowania wysokości zadłużenia powoda (s. 13 uzasadnienia wyroku):
(e) zapisy Umowy Kredytu nie podlegały negocjacjom, a powód nie miał realnego wpływu na ich treść (s 10-11 uzasadnienia wyroku);
(f) powód nie znał sposobu ustalania Tabeli Kursów i wysokości marży (s. 11 uzasadnienia wyroku) - a które to ustalenia przełożyły się na ocenę ważności Umowy Kredytu, a więc błąd Sądu w tym zakresie miał istotny wpływ na wynik sprawy;
8. art. 235[2] § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c, polegające na pominięciu postanowieniem wydanym na rozprawie dnia 14 grudnia 2021 r. wniosku dowodowego pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego zgłoszonego w odpowiedzi na pozew -a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na błędnym przyjęciu, iż:
(i) Bank mógł ustalać kursy w Tabeli kursów kupna/sprzedaży w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony;
(ii) kwestionowane postanowienia Umowy Kredytu są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają równowagę kontraktową,
( (...)) nieustaleniu, jakie konsekwencje dla Banku wiążą się z uznaniem umowy za nieważną oraz czy nieważność taka jest dla powoda korzystna.
Mając powyższe zarzuty na uwadze, pozwany wniósł o:
1. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości oraz przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania wraz z pozostawieniem temu sądowi orzeczenia co do kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego (o zasądzenie których w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych skarżący wniósł); ewentualnie, o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości,
2. zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych,
3. rozpoznanie apelacji na rozprawie,
4. rozpoznanie na podstawie art. 380 kpc postanowienia sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, wydanego na rozprawie dnia 14 grudnia 2021 r. w przedmiocie pominięcia wniosku dowodowego pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego - przy czym pozwany wniósł o przeprowadzenie ww. dowodu celem wykazania faktów tożsamych z tymi, które wskazywane były dla właściwych dowodów przed Sądem I Instancji -przez Sąd II instancji.
Dodatkowo, w załączeniu pozwany przedłożył stanowiące uzupełnienie jego stanowiska opinii prawne.
W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o:
1. oddalenie apelacji w całości,
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w tym postępowaniu, według norm przepisanych,
3. z ostrożności procesowej, także o reasumpcję postanowienia dowodowego z dnia 14.12.2021 r. pomijającego wniosek dowodowy powodów o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przedmiotowego dowodu na okoliczność rozliczenia umowy kredytu, w tym jego prawidłowości, skutków finansowych zawartych mechanizmów ustalania sumy zadłużenia i spłaty raty, ustalenia zdolności kredytowej pozwanego w momencie zawarcia umowy, wysokości roszczenia powoda.
Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 czerwca 2022 roku strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna i jako taka zgodnie z art. 385 kpc została oddalona.
Stosownie do art. 378 § 1 kpc sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. W świetle uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60, LEX nr 341125, której to uchwale nadano moc zasady prawnej, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Treść powyższej uchwały jest konsekwencją obowiązywania w postępowaniu cywilnym modelu apelacji pełnej, w którym sąd odwoławczy nie rozpoznaje tylko apelacji, lecz ponownie merytorycznie całą sprawę w granicach zaskarżenia. W ramach ustalonego stanu faktycznego stosuje przy tym z urzędu właściwe prawo materialne. Wiążące są natomiast zarzuty naruszenia przepisów postępowania. Bez zarzutu naruszeń takich korygować nie można, choćby nawet sąd odwoławczy samodzielnie je zauważył i choćby miały one wpływ na wynik sprawy (Wyjątkiem od tej ostatniej zasady są (w granicach zaskarżenia brane pod uwagę z urzędu) nieważność postępowania (art. 378 § 1 zdanie drugie kpc). W rozpoznawanej sprawie żadna z tych przesłanek się nie ziściła.
Z przewidzianego w art. 378 § 1 kpc obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd II instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 11.02.2021 r., I CSK 709/20, LEX nr 3120594). Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (por. np. postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392). Sąd rozpoznający sprawę jest więc obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma natomiast obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla tego rozstrzygnięcia..
Przy rozpoznawaniu apelacji opartych zarówno na zarzutach proceduralnych, jak i materialnoprawnych, sąd odwoławczy powinien w pierwszej kolejności odnieść się do tej pierwszej grupy zarzutów. Prawidłowość zastosowania norm prawa materialnego może być bowiem rozważana dopiero po stwierdzeniu, że w toku właściwie przeprowadzonego postępowania przez sąd pierwszej instancji dokonano ustaleń zezwalających na zastosowanie określonych norm materialnoprawnych.
Taki też porządek Sąd Apelacyjny zachował w niniejszym uzasadnieniu – z tym zastrzeżeniem, że jeśli dany zarzut został sformułowany nieprawidłowo (tj. zarzut materialnoprawny postawiono jako odnoszący się do naruszenia przepisów postępowania, lub na odwrót), to został poddany analizie w kolejności wynikającej z jego rzeczywistego charakteru, a nie błędnej redakcji. Zarzuty apelacyjne mogą bowiem być formułowane w sposób dowolny, ogólny, i nie muszą ściśle określać dostrzeżonych uchybień ze wskazaniem konkretnych przepisów ocenianych jako naruszone ani posługiwać się językiem prawniczym (vide wyrok SN z 18.06.2010 r., V CSK 448/09, LEX nr 677914 i powołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo). Idąc przedstawionym tokiem rozumowania, zarzutów apelacyjnych określających wprawdzie naruszony przepis, lecz czyniących to w sposób błędny, nie należało dyskwalifikować tylko z tej przyczyny (argumentum a maiori ad minus). Rygorystyczne oddzielanie zarzutów materialnoprawnych od procesowych nie zawsze zresztą zwiększa przejrzystość apelacji, a to z uwagi na wzajemne przenikanie się zagadnień proceduralnych i materialnoprawnych.
Zgodnie z art. 233 § 1 kpc sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten gwarantuje sądowi prawo do swobodnej oceny dowodów, która może być podważona jedynie wówczas, gdy nabierze znamion dowolności. Art. 233 § 1 kpc doczekał się wyjątkowo bogatej linii orzeczniczej, która konsekwentnie przewiduje konkretne warunki, jakie skarżący musi spełnić, ażeby skutecznie zakwestionować ocenę dowodów – a co za tym idzie, ustalenia faktyczne – sądu I instancji. Zgodnie wskazuje się, że apelujący nie może poprzestać na przedstawieniu alternatywnej, konkurencyjnej w stosunku do przyjętej w zaskarżonym wyroku wersji stanu faktycznego. Nie jest wystarczające przekonanie o innej wadze poszczególnych dowodów i powinności ich odmiennej oceny, dopóki strona nie wykaże, że sąd I instancji wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów. Innymi słowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd I instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przez niego ocena musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Skarżący może jedynie wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (zob. przykładowo wyrok SA w Szczecinie z 31.05.2022 r., I ACa 976/21, niepubl.; wyrok SA w Poznaniu z 16.03.2022 r., I ACa 825/20, LEX nr 3342462; wyrok SA w Lublinie z 5.10.2021 r., I AGa 58/21, LEX nr 3254188; wyrok SA w Krakowie z 8.04.2021 roku, I ACa 347/20, LEX nr 3208960; wyrok SA w Lublinie z 10.02.2021 roku, III AUa 594/20, LEX nr 3147545; wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2020 roku, I ACa 582/19, LEX nr 3147184; wyrok SA w Gdańsku z 16.09.2020 roku, V ACa 240/20, LEX nr 3102187; wyrok SA w Warszawie z 23.06.2020 roku, V ACa 690/19, LEX nr 3102845; wyrok SA w Gdańsku z 28.10.2019 roku, I ACa 216/19, LEX nr 3208618; wyrok SA w Katowicach z 25.04.2019 r., I ACa 863/18, LEX nr 2679796; wyrok SA w Gdańsku z 29.01.2019 r., I ACa 355/18, LEX nr 2712215). Powyższe rozważania można podsumować w zwięzłej tezie, że dokonana przez sąd I instancji ocena dowodów nie może być zmieniona tylko dlatego, że nie jest jedyną możliwą, ponieważ na podstawie tych samych dowodów można inaczej ustalić przebieg zdarzeń. Jeśli ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika kilka wzajemnie się wykluczających wersji stanu faktycznego, to sąd w sposób wiążący ustala, która z nich odpowiada rzeczywistości.
W świetle powyższego należy dojść do wniosku, skarżący bezzasadnie podnosił zmarginalizowanie zeznań świadka D. Ś.. Sąd Okręgowy uznał co prawda te zeznania za wiarygodne, jednak w znacznej mierze okazały się one nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. Ocena Sądu Okręgowego jawi się jako prawidłowa. Świadek wielokrotnie wskazywała, że nie pamięta powodów (k. 586-587), co zresztą nie było niczym zaskakującym w obliczu faktu, że od zawarcia spornej umowy ( dnia 13 sierpnia 2008 roku) do złożenia zeznań przez świadka (10 sierpnia 2021 roku) upłynęło niemal 13 lat. Ogólne uwagi co do procedury udzielania kredytów waloryzowanych w (...) Banku nie miały dla rozstrzygnięcia sprawy decydującego znaczenia. Nie są one bowiem tożsame z ustaleniem, że w przypadku powodów wymóg należytego poinformowania konsumenta o ryzyku walutowym został faktycznie zrealizowany.
Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 14 grudnia 2021 r. (k. 602v) Sąd Okręgowy na podstawie art. 235[2] § 1 pkt 2 kpc pominął wniosek dowodowy z opinii biegłego. Postanowienie to, jako postanowienie dowodowe, nie było zaskarżalne zażaleniem.
W okolicznościach przedmiotowej sprawy niezwłocznie po wydaniu przez Sąd Okręgowy kwestionowanego postanowienia, pełnomocnik pozwanego (podobnie zresztą jak pełnomocnik powódki) złożył zastrzeżenie do protokołu. W apelacji zawarto zarówno odpowiedni zarzut naruszenia przepisu postępowania, jak i wniosek o którym mowa w art. 380 kpc (k. 652). Zarzut pozwanego, choć od strony formalnej skonstruowany poprawnie, okazał się jednak bezzasadny. Jak wskazano na s. 39 apelacji (k. 686), przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego miało mieć na celu wykazanie braku rażącego naruszenia interesów powoda i możliwości rozliczenia kredytu po kursie średnim NBP oraz ustalenie skutków, z jakimi dla kredytobiorców wiązałoby się stwierdzenie nieważności umowy. Są to jednak kwestie prawne, do oceny których biegły nie ma kompetencji. Nawet gdyby biegły w opinii zamieścił sugestie co do rozstrzygnięcia takich zagadnień, podlegałyby one pominięciu (postanowienie SN z 4.06.2019 r., II PK 134/18, LEX nr 2690278). Z kolei przeliczanie kredytu powodów według kursu średniego NBP i oprocentowania stawką WIBOR 3M czy analiza marży stosowanej przez inne banki byłoby dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy zbędne. Przyczyny takiego stanu rzeczy zostaną wskazane w części uzasadnienia poświęconej rozważaniom materialnoprawnym.
Z kolei wartość wpłat objętych żądaniem zwrotu wynika wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy. Wynikająca z wystawionego przez bank zestawienia (k. 35) kwota spłat 522 492,24 zł, po pomniejszeniu o 335,97 zł opłat i 240 817,95 zł kapitału kredytu (k. 24) daje żądaną w pozwie sumę 281 338,32 zł. Nawet konieczność dokonania działań matematycznych nie powoduje zresztą automatycznie potrzeby skorzystania z opinii biegłego, jeśli działania te są proste i konkretne (wyrok SA we Wrocławiu z 9.04.2019 r., III AUa 141/19, LEX nr 2716871).
W świetle powyższego, opinia biegłego nie była niezbędna dla rozstrzygnięcia sprawy. Przeprowadzenie takiego dowodu jedynie niepotrzebnie przedłużyłoby postępowanie i zwiększyło jego koszty. Art. 6 § 1 kpc nakłada tymczasem na sąd obowiązek przeciwdziałania przewlekaniu postępowania. Zdaniem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z 12.05.1971 r., sygn. akt II PR 124/71, LEX nr 6924 przewodniczący powinien dążyć do szybkiego wyjaśnienia kwestii istotnych a spornych między stronami i przeciwdziałać zamiarom stron, zmierzającym do przewlekania procesu i zaciemniania go przez wprowadzenie do niego elementów nie mających nic wspólnego ze sprawą.
W tym miejscu podsumować można, że wykonując wynikający z art. 382 kpc obowiązek orzekania na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym Sąd Apelacyjny dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego. W wyniku tejże oceny należało dojść do wniosku, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe. Poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania. Wobec tego można przejść do oceny zawartych w apelacji zarzutów obrazy prawa materialnego.
Z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (vide wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).
W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Umowa określała bowiem kwotę kredytu w walucie polskiej (240 817,95 PLN), z tym tylko zastrzeżeniem, że w dniu wypłaty saldo jest wyrażane w walucie do której indeksowany jest kredyt (CHF). Wyrażenie kwoty kredytu w PLN jest cechą charakterystyczną kredytu indeksowanego. Przy kredycie denominowanym kredytobiorca poznaje kwotę kredytu w PLN dopiero w dniu wypłaty, ta jest bowiem określona w umowie w CHF, a jej przeliczenie na złote następuje wg kursu obowiązującego w dniu wypłaty. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów kredytu określa się łącznie mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia na gruncie niniejszej sprawy. Kredyt denominowany i indeksowany różnią się jedynie konstrukcją mechanizmu waloryzacyjnego. W obu tych podtypach umowy obowiązki banku dotyczące odpowiedniego poinformowania konsumenta o ryzyku walutowym oraz precyzyjnego określenia w umowie sposobu określania wiążącego konsumenta kursu waluty (a także konsekwencje niedopełnienia tychże obowiązków) są zasadniczo tożsame. Istotne jest natomiast, by odróżnić kredyt waloryzowany kursem waluty obcej od kredytu walutowego. W tym pierwszym przypadku umowa kredytu dotyczy bowiem nadal waluty polskiej.
Umowę kredytu waloryzowanego kursu waluty obcej uznać należy za co do zasady dopuszczalną na gruncie zasady swobody umów z art. 353[1] kc. W świetle omawianego przepisu strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Będąca jednym z aksjomatów systemu prawa cywilnego zasada autonomii woli pozwala stronom na kształtowanie stosunków prawnych według własnego upodobania. Jednym z najsilniej ją eksponujących przepisów jest właśnie art. 353[1] kc. Przepis ten wyraża zasadę swobody umów, opartą na kompetencji stron do samodzielnego umownego kształtowania swoich stosunków prawnych (vide M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 3, Warszawa 2022, uwagi do art. 353[1] kc). Artykuł 353[1] został wprowadzony do kodeksu cywilnego na mocy ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.) jako jedna z najistotniejszych zmian dokumentujących transformację systemu politycznego, gospodarczego i prawnego po 1989 roku. Swoboda kontraktowania jest fundamentalną zasadą prawa zobowiązań. Potwierdza ona szczególną elastyczność tej gałęzi prawa cywilnego, wyrażającą w dopuszczalności w zasadzie dowolnego ukształtowania treści umownego stosunku prawnego łączącego jego strony (tak K. Osajda (red. serii), W. Borysiak (red. tomu), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 30, Warszawa 2022, uwagi do art. 353[1] kc; zob. też wyrok SN z 16.05.2018 r., II UK 151/17, LEX nr 2555100).
Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku że brak jest podstaw, by sporną umowę uznać za nieważną już na gruncie art. 353[1] kc. Mieści się ona w granicach szeroko pojętej swobody kontraktowania. Pogląd ten jest już w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 oraz powołane w nim orzecznictwo). Obecnie możliwość zawierania umów waloryzowanych kursem waluty obcej wynika z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, ale istniała także wcześniej, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984) – tak wyrok SN z 30.10.2020 r., II CSK 805/18, LEX nr 3123932. Dodać można, że kwestionowana umowa nie narusza wyrażonej w art. 358 § 1 kc zasady walutowości. Jak wskazano w E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2006 (nb. 11), „zasada walutowości nie zabrania więc oznaczania wysokości świadczenia pieniężnego za pomocą waluty obcej, jeżeli ma ono być spełnione przy użyciu pieniądza polskiego /…/”. Z kolei z komentarza do art. 358 kc red. Łętowska 2006, wyd. 1 (nb. 108) wynika że „Przyjęta w Prawie dewizowym zasada swobody dewizowej oraz nieliczne ograniczenia w zakresie możliwości wyrażenia zobowiązań pieniężnych w innej walucie niż waluta polska odwracają niejako regułę zawartą w art. 358 § 1 KC”.
Od kwestii dopuszczalności zawierania umów kredytu waloryzowanych kursem waluty obcej, odróżnić jednak należy ocenę ukształtowania jej treści (poszczególnych jej postanowień) przez przedsiębiorcę w zgodzie ze standardem wyznaczanym normą art. 385 i 385 1 k.c. Te ostatnie czynniki w przedmiotowym postępowaniu doprowadziły Sąd Okręgowy do trafnej konstatacji o nieważności spornej umowy w całości.
W świetle art. 385[1] § 1 kc postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Aby dane postanowienie mogło zatem zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione 3 warunki:
1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385[1] § 1 zdanie pierwsze kc: naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,
2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385[1] § 1 zdanie pierwsze kc: indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,
3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385[1] § 1 drugie kc: określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.
Punktem wyjścia do rozważań w przedmiocie klauzul niedozwolonych jest status powodów jako konsumentów w rozumieniu art. 22[1] kc. Sąd Okręgowy słusznie zwrócił uwagę, że powodowie zawierając przedmiotową umowę o kredyt hipoteczny działali jako konsumenci. Kwota uzyskanego kredytu była przeznaczona na spłatę zobowiązań zaciągniętych przez nich na zakup nieruchomości oraz na sfinansowanie budowy na tej nieruchomości domu jednorodzinnego. W wybudowanym domu powodowie zamieszkali i tylko w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych go wykorzystywali.
Błędnie w tym kontekście skarżący powoływał się na wcześniejsze doświadczenia powodów w zaciąganiu kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej. W orzecznictwie wyjaśniono już, że definicja zawarta w art. 22[1] kc nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich indywidualne cechy. Dla oceny abuzywności wzorca umownego nie mają znaczenia osobiste przymioty osoby zawierającej umowę, takie jak jej wiedza czy doświadczenie. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20, LEX nr 3101665). Wnioski takie wynikają bowiem wprost z wiążącej wykładni prawa dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W wyroku z 3.09.2015 r., C-110/14, Costea v. SC Volksbank România SA (ZOTSiS 2015/9/I-538, LEX nr 1781377) wskazano, że jedna i ta sama osoba może występować w charakterze konsumenta w ramach określonych czynności, a w charakterze przedsiębiorcy w ramach innych. Pojęcie 'konsumenta' w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13 ma bowiem charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji (zob. pkt 20-21 uzasadnienia wyroku). TSUE wskazał, że choćby dana osoba (w realiach sprawy rozpatrywanej przez Trybunał adwokat) reprezentowała wysoki poziom wiedzy fachowej, nie będzie to uzasadniać przyjęcia domniemania, iż nie jest on słabszą stroną w stosunku zawieranym z przedsiębiorcą. Słabsza pozycja konsumenta wobec przedsiębiorcy, której zaradzić ma wprowadzony przez dyrektywę 93/13 reżim ochronny, dotyczy bowiem zarówno stopnia poinformowania konsumenta, jak i jego siły przetargowej w obliczu sformułowanych z góry przez przedsiębiorcę warunków, na których treść tenże konsument nie może mieć wpływu (pkt 27 uzasadnienia).
Pierwszą przesłanką badaną przy ocenie abuzywności postanowienia umownego jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami uważa się m.in. działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, zmierzające do dezinformacji i wywołania błędnego przekonania, ale także niezapewniające rzetelnej, prawdziwej pełnej informacji. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa Sądu Najwyższego dobre obyczaje są równoważnikiem zasad współżycia społecznego, które obejmują reguły wiążące nie tylko w obrocie powszechnym, ale i w stosunkach z udziałem profesjonalistów. Oceniając zgodność postanowienia z dobrymi obyczajami należy badać czy przedsiębiorca traktując konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, mógłby rozsądnie oczekiwać, iż w toku indywidualnych uzgodnień zaaprobowałby on narzucone mu postanowienie (wyr. TSUE z 14.3.2013 r., Aziz, C-415/11, EU:C:2013:164, pkt 69; z 26.1.2017 r., Banco Primus, C-421/14, EU:C:2017:60, pkt 60). Z kolei jako rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć nieusprawiedliwioną dysproporcję praw na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym (wyrok SA w Białymstoku z 31.01.2022 r., I ACa 432/21, LEX nr 3319856). Pojęcie interesów konsumenta należy interpretować szeroko, zarówno w kategoriach interesu prawnego, jak i ekonomicznego. Aby doszło do stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umowy, omawiane przesłanki (naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta) muszą wystąpić kumulatywnie (łącznie).
W § 17 umowy wskazano, że do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiednie kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji. Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna (§ 17 ust. 2 umowy). Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży - § 17 ust. 3. Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży (...) Bank S.A. Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank SA walut zawartych w ofercie Banku określane są przez Bank po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane w siedzibie Banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Banku SA.
Redagując w taki sposób postanowienia umowne bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania marży banku. W regulaminie ustalania kursu kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A., stanowiącym załącznik nr 1 do uchwały zarządu banku nr (...) z dnia 26 marca 2003 roku (k. 381-382) wskazano co prawda, że marże ustalane są w oparciu o średnią arytmetyczną z kursów kupna/sprzedaży stosowanych do transakcji detalicznych z pięciu banków ( (...), (...), Banku (...), (...) Banku i (...)) na ostatni dzień roboczy miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż. Postanowienie ma charakter jedynie pozornie precyzyjny. Regulamin nie przewidywał ustalenia marży „w wysokości” powołanej średniej arytmetycznej, lecz jedynie „w oparciu” o nią. Posłużenie się zwrotem „w oparciu” powoduje, że nie przewidziano górnej granicy dla marży pozwanego. Co więcej regulamin ten wiążąc wewnątrz struktury organizacyjnej pozwanego ego pracowników nie wywoływał skutków obligacyjnych pozwanego wobec powodów. Zatem powodowie w związku z tym aktem wewnętrznym w istocie nie posiadali żadnych roszczeń wobec pozwanego (akt ten nie stanowił elementu stosunku obligacyjnego między stronami procesu).
Ta sama uwaga dotyczy bardziej precyzyjnego brzmienie § 1 ust. 5 decyzji nr (...) komitetu (...) Banku (...) S.A. z dnia 11 grudnia 2009 roku (k. 383). Akt ten, jako wydany już po zawarciu umowy, także nie stanowi części węzła obligacyjnego stron. W konsekwencji, w świetle umowy bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta (kurs średni NBP), tylko częściowo wpływały na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta.
Odnosząc powyższe uwagi do zawartych w art. 385[1] kc kryteriów oceny abuzywności stwierdzić należy, że rażące sprzeczne z interesem konsumenta było już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank. Mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta. Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu zbędnego ryzyka kontraktowego. Postanowienie oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty narusza ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników).
Po drugie, w świetle materiału procesowego kwestionowane klauzule nie podlegały indywidulanym uzgodnieniom. Oceny dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy, należy odnosić do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust 2 zdanie 3 Dyrektywy 93/13/EWG), zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c., interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania, powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Należy przy tym przypomnieć, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, iż niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia.
Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TSUE wyjaśniono, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie, na mocy której tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TSUE z 24 października 2019, C-211/17). W kontekście omawianego zarzutu nie będzie więc wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Należy wykazać, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” indeksacji (w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.).
Pozwany nie udźwignął ciążącego na nim w świetle art. 385[1] § 4 kc obowiązku wykazania, że kwestionowane postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Nie przekonała Sądu Apelacyjnego argumentacja zawarta na s. 14 apelacji (k. 661), w świetle której o indywidualnym uzgodnieniu miałaby świadczyć możliwość wyboru przez powodów kredytu waloryzowanego kursem CHF. Niewątpliwie to konsument wybiera takie parametry jak kwota kredytu czy okres jego spłaty. Nie oznacza to jednak, że umowa automatycznie uzyskuje walor indywidualnie uzgodnionej. Pozwany nie wykazał, by powodowie mieli jakikolwiek wpływ na brzmienie klauzuli waloryzacyjnej lub spreadowej, a to one były podstawą wytoczenia przedmiotowego postępowania. Nie ma zatem znaczenia, czy powodowie mieli możliwość zaciągnięcia kredytu pozbawionego mechanizmu indeksacyjnego (kredytu „złotowego”). Bank odpowiada za zgodność z prawem każdego z używanych wzorców umów, i nie może bronić się przed zarzutem abuzywności jednego z nich twierdzeniem, że oferował możliwość zawarcia także innych umów, których postanowienia były zgodne z prawem. W rozpoznawanej sprawie powodowie nie mieli zresztą zdolności do zaciągnięcia kredytu w PLN, a możliwość pozyskania potrzebnych środków dawał im jedynie kredyt waloryzowany kursem waluty obcej.
Samo oświadczenie przez kredytobiorców w § 11 ust. 3 umowy (k. 26), że jej postanowienia zostały z nim indywidualnie uzgodnione, nie oznacza jeszcze, iż rzeczywiście tak było. Dokument prywatny (art. 245 kpc), jakim jest sporna umowa (a wraz z nią zawarte w jej treści oświadczenie powodów), w odróżnieniu od dokumentu urzędowego (art. 244 § 1 kpc) nie zawiera domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. W rzeczy samej, dokumenty prywatne z reguły mają dużą wartość dowodową, gdy świadczą przeciwko osobie, od której pochodzą (vide wyroki SA w Warszawie z 17.06.2019 r., VI ACa 324/19, LEX nr 2736599; SA w Szczecinie z 10.01.2018 r., I ACa 899/17, LEX nr 2493625 i SA w Białymstoku z 12.10.2017 r., I ACa 339/17, LEX nr 2390588). Nie wolno jednak tracić z pola widzenia, że także postanowienie §11 jest elementem wzorca stosowanego prze pozwanego. Powodowie zostali więc postawieni przed wyborem pomiędzy podpisaniem umowy w kształcie opracowanej przez bank a rezygnacją z zaciągnięcia kredytu. W tym stanie rzeczy walor dowodowy ich pisemnego oświadczenia ulega istotnemu obniżeniu. Nie wykazał natomiast pozwany by którykolwiek z objętych badaniem elementów został ustalony lub zmieniony w stosunku do stosowanego wzorca umownego w wyniku indywidulanego uzgodnienia z powodami.
Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne, dotyczące przeliczania wysokości udzielonego kredytu i rat w oparciu o wewnątrzbankowy kurs walut, odnoszą się do podstawowych (głównych) świadczeń stron. Jak wyjaśniono w orzecznictwie, dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy ustalić należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Nie ulega wątpliwości to, że w realiach sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Bez tych postanowień kredytobiorcy nie mogliby spełnić świadczenia głównego, ponieważ nie znałby jego wysokości. Stanowisko to jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (przykładowo wyrok SN z 3.02.2022 r., II CSKP 459/22, LEX nr 3303544; wyrok SA w Warszawie z 3.02.2022 r., I ACa 757/21, LEX nr 3341117; wyrok SA w Białymstoku z 7.10.2021 r., I ACa 150/21, LEX nr 3318068; wyrok SA w Gdańsku z 18.01.2021 r., V ACa 542/20, LEX nr 3219688; wyrok SA w Gdańsku z 4.11.2020 r., V ACa 300/20, LEX nr 3101531; wyrok SA w Warszawie z 18.02.2020 r., I ACa 565/18, LEX nr 3122759).
W wyroku z 11.12.2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344 Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie SN poglądu, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385[1] § 1 zd. 2 KC, lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy podkreślił, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r., w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu.
Jednocześnie Sąd Najwyższy zaakcentował, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego.
Niemniej jednak klauzula spreadowa w kształcie ustalonym w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za nieokreślające, czy też określające główne świadczenia stron umowy. Sporne postanowienia te nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385[1] § 1 zdanie drugie kc in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Umowa nie określa dokładnie zasad ustalania przez bank wiążącego kursu CHF. W umowie wskazano jedynie, że kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna (§ 17 ust. 2), a kursy sprzedaży – jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży (§ 17 ust. 3). Nie sprecyzowano jednak, w jaki sposób obliczana jest marża kupna i sprzedaży. Nie można przyjąć, że postanowienia umowy są jasne, jednoznaczne i transparentne, jeśli wyczerpująco nie wyjaśniają one metody ustalania bankowych kursów walut, bezpośrednio wpływających na wysokość zobowiązania kredytobiorców. Oceny tej nie zmienia fakt publikowania kursów walut na stronie internetowej banku – dopóki, dopóty kredytobiorca nie dysponuje środkiem prawnym umożliwiającym mu zakwestionowanie kursu jednostronnie ustalonego przez bank. W niniejszej sprawie powodowie takim środkiem nie dysponowali.
Reasumując, wobec spełnienia wszystkich przesłanek z art. 385[1] § 1 kc przyjąć należy, że postanowienia kwestionowanej umowy zawierające klauzule spreadowe mają charakter niedozwolony. Klauzule takie były już zresztą przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem , że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385[1] k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Powyższy pogląd (który Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny), jest w aktualnym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowany (zamiast wielu zob. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl. czy z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl.). Także w uchwale z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513 Sąd Najwyższy wskazał, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Dodać należy, że abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego.
Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią nierozerwalną całość, składającą się na mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ścisłe powiązanie tych klauzul nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z nich skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (tak wyrok SA w Gdańsku z 4.02.2022 r., V ACa 340/21, LEX nr 3334528; wyrok SA w Szczecinie z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, LEX nr 3335065; wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709).
Nie ma również wątpliwości co do tego, że utraty abuzywnego charakteru przez kwestionowane postanowienia waloryzacyjne nie spowodowało wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984)(tak wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709). Dodany przez tę ustawę art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego stanowi, że umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać w szczególności szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizującej przewiduje jedynie, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.
Powyższe regulacje nie mogą posłużyć za argument do uzasadnienia tezy, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (zob. wyrok SA w Katowicach z 28.01.2022 r., I ACa 23/21, LEX nr 3321766; wyrok SA w Warszawie z 21.12.2021 r., VI ACa 427/17, LEX nr 3337571; wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510 czy wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144). Zmiany wprowadzone w tej ustawie miały na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji, w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, dzięki czemu banki będą konkurowały ze sobą wysokością spreadu. Uregulowanie to nie miało jednakże skutku sanacyjnego dla już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogły być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. Nie konwalidowało z mocą wsteczną wadliwości wcześniej zawartych umów. W orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach - tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej - musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 385[2] kc). Nadto, stwierdziwszy, iż nowelizacja ta nie ma skutku wstecznego, uznać należało, iż nie może ona mieć także znaczenia dla ustalenia ważności umowy, w rozumieniu zgodności jej zapisów z art. 69 prawa bankowego (wyrok SA w Białymstoku z 4.09.2019 r., I ACa 146/19, LEX nr 3144432).
Wadliwe skonstruowanie mechanizmu ustalania obowiązujących powodów kursów walut (narzucenie marży jednostronnie i arbitralnie określanej przez bank) nie było jedynym naruszeniem, jakiego dopuścił się pozwany. Słusznie Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że bank w sposób nieprawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego jakie wiązało się z zawarciem umowy waloryzowanej kursem waluty obcej.
Sformułowanie postanowienia w sposób jednoznaczny i zrozumiałym językiem (prostym i zrozumiałym językiem według nomy art. 4 ust 2 Dyrektywy) nie odnosi się wyłącznie do sposobu redakcji postanowienia. Sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym w świetle art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 wymaga w przypadku umów kredytowych by bank zapewnił zarazem kredytobiorcy informację wystarczającą do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Podkreśla się, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. Wyrok TS z 14 09 2017 r C 168 16 SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (Wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).
Zatem to przedsiębiorca musi w procesie (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu.
W realiach sprawy pozwany nie powołał dowodów, które pozwalałyby na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło. Zatem uznać należy, że trafnie Sąd Okręgowy objął tą klauzulę badaniem na podstawie art. 385 1 §1 k.c.
W tym miejscu warto przypomnieć, że kognicja Sądu Apelacyjnego obejmuje "rozpoznanie sprawy" i to w taki sposób, w jaki mógł i powinien uczynić to sąd pierwszej instancji. W każdej sytuacji podstawą wyroku Sądu Apelacyjnego (podobnie jak sądu pierwszej instancji) są dokonane przez ten sąd ustalenia faktyczne, czego nie zmienia możliwość posłużenia się przez sąd odwoławczy dorobkiem sądu pierwszej instancji i uznania ustaleń za własne. Zasada ta nabiera szczególnego znaczenia w kontekście spraw z udziałem konsumentów. Sprawy te bowiem dotyczą sfery prawnej objętej regulacjami prawa unijnego. Z tej przyczyny sprawa konsumencka ma charakter sprawy unijnej (co do pojęcia sprawy unijnej por. np. D. Miąsik, Podstawowe zasady stosowania prawa UE przez sądy powszechne w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, EPS 2014" nr 1 s. 66-67). Powoduje to, że sąd krajowy rozpoznając sprawę pełni ustrojowe funkcje sądu unijnego. Rozstrzygając spór w indywidualnej sprawie sąd krajowy zatem odpowiada za właściwą implementację prawa unijnego do porządku krajowego a zwłaszcza za osiągnięcie celu normy prawa unijnego. Zatem stosując prawo sąd musi brać pod uwagę zasadnicze założenia ochrony konsumenckiej jako elementu regulacji prawa unijnego.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (zob. pkt 2 sentencji wyroku z 20.09.2017 r., C-186/16, Andriciu i inni. v. Banca Românească SA, ZOTSiS.2017/9/I-703, LEX nr 2355193). Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, przedsiębiorca (instytucja bankowa) musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej (zob. pkt 50 uzasadnienia wyroku C-186/16 oraz pkt 75 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt. v. Ilyés i Kiss, ZOTSiS.2018/9/I-750, LEX nr 2600174).
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 wyjaśnił, że bank nie może ograniczyć się do odebrania od konsumenta zawartego we wniosku o udzielenie kredytu oświadczenia o standardowej treści, zgodnie z którym ów został poinformowany o ryzyku wynikającym ze zmiany kursu waluty, które przyjął do wiadomości i które akceptuje. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Wystawiał on bowiem na nieograniczone ryzyko kursowe kredytobiorców, którzy nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, czego bank jako profesjonalista był świadom, oferując tego rodzaju produkt celem zwiększenia popytu na swoje usługi. W takim stanie rzeczy, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany, w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. W zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z dnia 21 września 2011 r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany "w najbardziej stabilnej walucie świata".
W niniejszej sprawie tymczasem, jak ustalił Sąd Okręgowy (a skarżący ustaleń tych nie podważył), pracownica banku zapewniała powodów, że frank szwajcarski jest walutą stabilną i że nie będzie większych odchyleń kursów. Wskazywała, że od wielu lat kurs CHF utrzymuje się na podobnym poziomie i nie powinno się to zmienić, że różnice kursowe są takie, że nie ma to praktycznie znaczenia dla wysokości rat, które mogą jedynie nieznacznie wzrosnąć. Mówiła, że jest to kredyt tańszy i bardziej korzystny od kredytu w złotówkach oraz, że nie ma się czego obawiać w związku z tym kredytem. Powodom nie wytłumaczono co to jest kredyt indeksowany, w jaki sposób będzie ustalana wysokość ich zobowiązania. Nie poinformowano powodów, że kurs franka szwajcarskiego będzie miał wpływ nie tylko na wysokość raty, ale też na saldo kredytu. Powodom nie przedstawiono żadnych symulacji obrazujących wzrost salda i rat kredyty w przypadku wzrostu kursu CHF. Nie poinformowano ich, że kurs może wzrosnąć tak, że mogą oni mieć problemy ze spłatą kredytu. Nie przedstawiono żadnych informacji, które wzbudziłyby obawy powodów co do bezpieczeństwa proponowanego im produktu.
W świetle powyższego nie ma wątpliwości co do tego, że pozwany nie udzielił powodom informacji pozwalającej rozsądnemu konsumentowi na ocenę skutków jakie wiążą się dla jego interesów i sytuacji prawnej w całym okresie kredytowania z zastosowaniem w umowie klauzuli indeksacyjnej i nałożeniem na konsumenta w istocie nieograniczonego ryzyka kursowego.
Przy ocenie zakresu (skali) ryzyka kursowego konsument powinien posiadać informację taką, jaką posiada przedsiębiorca. Wymaga tego zachowanie standardu „ochrony przez informację”, formułowanego w orzecznictwie krajowym jeszcze przed zawarciem umowy objętej sporem . Przypomnieć należy np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku TK z 21.04.2004 r., K 33/03, OTK-A 2004, nr 4, poz. 31) na tle wykładni normy art. 76 Konstytucji RP.
Stąd też wynika prawo konsumenta do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka – co, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, uczynił w sprawie niniejszej. Powodowie otrzymali przekaz, że kredyt frankowy jest bezpieczny i korzystny, a ryzyko walutowe ma charakter znikomy. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank (a zatem podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej zaś postrzegany jako instytucja zaufania publicznego) należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Bank nie tylko nie wyjaśnił powodom rzeczywistego rozmiaru ryzyka walutowego, ale aktywnie tłumił ich wątpliwości, wzbudzając błędne przekonanie że ryzyko to jest znikome. Biorąc pod uwagę sposób postępowania banku na etapie kontraktowania nie sposób przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał po gwałtownych i radykalnych zmianach kursu CHF-PLN.
Symulacje liczbowe mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w tych okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Tymczasem - podobnie jak każda inna informacja dotycząca zakresu zobowiązania konsumenta przekazana przez przedsiębiorcę - symulacje liczbowe powinny przyczyniać się do zrozumienia przez konsumenta rzeczywistego znaczenia długoterminowego ryzyka związanego z możliwymi wahaniami kursów wymiany walut, a tym samym ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu denominowanego w walucie obcej. Tak więc w ramach umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej (tak TSUE w pkt 73-74 uzasadnienia wyroku z 10.06.2021 r., C-776/19, VB i in. v. BNP Paribas Personal Finance SA i Procureur de la République, LEX nr 3183143).
W świetle powyższego, o należytym wykonaniu obowiązku informacyjnego przez bank nie świadczyły oświadczenia powodów z dnia 18 czerwca 2008 roku (k. 242-243). Oświadczenia te są wysoce lakoniczne i nie zawierają szczegółowych danych o pouczeniach, jakie powodowie mieli otrzymać przed zawarciem umowy kredytu. To samo dotyczy oświadczenia o dostarczeniu wzorców umownych z dnia 22 sierpnia 2008 roku (k. 245). Lapidarna jest również informacja dla klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej (k. 367). Załączone do informacji zestawienie wartości kursów średnich NBP (k. 368) obejmuje okres nieproporcjonalny do czasu, na jaki zawarto sporną umowę (3 lata wobec 17 lat). Zarządzenie nr (...) Prezesa Zarządu (...) Bank S.A. z dnia 23 czerwca 2006 roku (k. 369-373) przewiduje jedynie procedurę informowania klientów o ryzyku walutowym, nie stanowi natomiast dowodu, że w przypadku powodów procedura ta została zachowana. (...) (k. 374-375) stanowi jedynie ogólną broszurę informacyjną o różnych praktycznych zagadnieniach związanych ze spłatą kredytu i tylko marginalnie porusza aspekt ryzyka walutowego. Ani informacja dla klientów (...) Banku, ani (...) nie zawierają zresztą adnotacji potwierdzających ich otrzymanie przez powodów. To samo dotyczy zestawień i symulacji na k. 376-380. Wydruki na k. 376-379 pochodzą z 2019 roku i odzwierciedlają obraz generowany na monitorze komputera przez użytkownika oprogramowania w dacie ich sporządzenia . Nie mogą wiec stanowić dowodu zakresu informacji udzielnej powodom w roku 2008. Z kolei „przykładowa symulacja” (k. 380) dotyczy wyłącznie porównania wysokości raty w przypadku kredyrow w czterech walutach i kosztów związanych z opcjami ubezpieczenia. Nie zamieszczono w tym wydruku żadnych danych dotyczących wpływu zmiany kursu na wysokość zobowiązania kredytowego
Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego (które pozwany zamieścił w § 11 ust. 6 umowy, k. 26) także nie stanowi dowodu zakresu udzielonej informacji (por. np. wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). W świetle wyroku SA w Katowicach z 4.11.2020 r., I ACa 396/16, LEX nr 3120063 zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej nie oznacza, że bank zrealizował ze starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Odpowiednie zastosowanie znajduje tu wyrażony we wcześniejszej części uzasadnienia pogląd dotyczący mocy dowodowej dokumentu prywatnego (art. 245 kpc).
W dalszej części swojego stanowiska skarżący twierdzi, że fakty dotyczące zakresu informacji powinny być przez Sąd ustalone na podstawie art. 231 k.p.c.
Zgodnie z tą normą sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne). Z treści tej normy wynika po pierwsze że zastosowanie konstrukcji domniemania faktycznego stanowi kompetencję Sądu. W orzecznictwie przyjmuje się w z związku z tym, że zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. nie może zatem polegać na jego niezastosowaniu, gdyż sąd nie ma takiego obowiązku, lecz na wykazaniu, że skonstruowane przez sąd domniemanie faktyczne pozostaje w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego (por np. wyrok SN z 22.07.2008 r., II PK 360/07, OSNP 2009, nr 23-24, poz. 316.).
Przyjmując jednak nawet, że zarzut taki jest dopuszczalny dostrzec należy, że istnienie normy zezwalającej Sądowi na ustalenie faktu domniemanego na podstawie wnioskowania nie zwalnia strony z ciężaru dowodu. zarzucając że Sąd nie zastosował tej normy powinien więc przedstawić (po pierwsze), że w sprawie wykazano fakt będący podstawą domniemania oraz przedstawić wzorzec rozumowania, który pozwoli na podstawie tego faktu uznać za udowodniony fakt domniemany (co podkreśla się w orzecznictwie – por. np. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2010 r. II CSK 119/10)
Sposób wnioskowania powinien odpowiadać zasadom logiki i doświadczenia życiowego. Konstrukcja domniemania faktycznego wymaga, by fakt domniemany był logiczną (a zarazem niesprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ) konsekwencją faktu będącego podstawą domniemania. Wymaga się, by związek logiczny między podstawą domniemania a faktem domniemanym pozwalał na przyjęcie przez sąd za ustalony faktu domniemanego. Fakt ten musi być więc w świetle zasad doświadczenia życiowego („zdrowego rozsądku”) konsekwencją faktu wykazanego (podstawy domniemania) występującą zazwyczaj w praktyce obrotu.
Odnosząc powyższe uwagi do materiału procesowego w niniejszej sprawie stwierdzić należy, że pozwany bank stara się skonstruować domniemanie oparte o twierdzenie co do istnienia określonej praktyki w banku – poprzedniku prawnym pozwanego oraz posiadania przez pracowników banku narzędzi elektronicznych pozwalających na przedstawienie klientowi symulacji. Nadto powołuje się skarżący na działanie zgodnie z zaleceniami organów nadzoru bankowego.
Odnosząc się do tego rozumowania stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że skarżący nie przedstawia żadnych dowodów, które potwierdzałyby podstawę formułowanego przez siebie domniemania. Nie zaprezentowano zwłaszcza dowodów, z których wynikałoby, jaki był zakres obowiązków pracowników jego poprzednika prawnego, jeśli chodzi o zakres informacji, który miał być przekazywany klientowi. Nie wynika zwłaszcza z materiału procesowego, by bank opracował zasady spełniające wymagania opisanego przez Sąd Okręgowy (wyprowadzanego z przez orzecznictwo TSUE z treści art. 4 i 5 Dyrektywy 93/13) standardu informacyjnego. Brak jest w materiale dowodowym zatem takich danych które pozwalałyby na ustalenie, że pracownicy mieli obowiązek przedstawić (czy to w formie „symulacji”, czy też innego rodzaju objaśnienia) informacje pozwalające konsumentowi na rzeczywistą ocenę skutków zastosowania klauzuli walutowej (indeksacyjnej) dla stanu jego interesów ekonomicznych w całym toku (w wyniku wieloletniego) wykonywania umowy. Nie wystarczy zatem jedynie „pouczenie” o wahaniach kursu i ich wpływie na wysokość raty.
Konieczne jest wskazanie (w oparciu o posiadaną przez bank wiedzę branżową w tym prognozy co do kształtowania się przyszłej sytuacji rynkowej) na możliwy wpływ tych procesów na wysokość zobowiązania kredytobiorcy (nie tylko poszczególnej raty ale też „globalnej” wartości jego świadczenia w toku wykonywania umowy).
Już zatem brak wykazania obowiązków pracownika w zakresie minimum informacji, jaka standardowo musiałaby być przekazywana konsumentowi przed zawarciem umowy w roku 2005, powoduje, że formułowanie domniemania faktycznego nie jest w niniejszej sprawie uzasadnione. Nie wiedząc, jakie informacje pracownik banku miał obowiązek przekazać można bowiem domniemywać o tym, że w sprawie niniejszej obowiązek ten został prawidłowo wykonany.
Z przedstawionych wyżej przyczyn podstawy domniemania nie dowodzą przedłożone (ocenione wyżej co do waloru dowodowego) dowody z dokumentów i wydruków tzw. „kalkulatora doradcy”. Argumentacja ta nie wymaga ponowienia.
Nadto nie przedstawia skarżący wywodu logicznego , który wiązałby opisywaną przez siebie podstawę domniemania z wyprowadzanymi wnioskami. Fakt, że w strukturze wewnętrznej podmiotu korporacyjnego obowiązują pracowników określone „procedury” nie oznacza bowiem w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego, że każdy pracownik i w każdej sprawie zachowuje się zgodnie z nakładanymi powinnościami i potrafi prawidłowo z wywiązać się z tych obowiązków.
Nie wykazuje skarżący zwłaszcza tego, by w jakikolwiek sposób (choćby wyrywkowo) kontrolował pracowników (np. utrwalał sposób prezentacji przez nich konsumentom zasad i skutków działania w praktyce ryzyka walutowego).
Co więcej z zeznań świadka Ś. wynika wprost, że „nie pamięta oba by sporządzona dla powodów symulacje i jakie parametry wzrostu kursów oe obejmowały ani też jakie informacje odnośnie do waluty CHF przekazywała powodom . Nie pamiętała też, czy powodowe byli informowani o ryzyku kursowym ani też tego jakie materiały dotyczące tej kwestii otrzymywał kredytobiorca przed podpisaniem umowy. W świetle zasad logiki trudno zatem przyjąć , by pracownik, który nie pamięta żadnych elementów procedury wymaganej od niego przed zawarciem umowy potrafił kompetentnie poinformować konsumenta o rzeczywistym ryzyku związanym z oferowanym „produktem bankowym”.
W rezultacie nawet przy założeniu, że bank wymagał od pracowników poinformowania o ryzku nie ma w materiale procesowym danych, które pozwałyby na przyjęcie, jaki zakres informacji pracownik miał przekazać oraz tego, by pracownik obsługujący powodów posiadał dostateczną wiedzę, by obowiązek ten wykonać.
Oceny tej nie zmienia powołanie się na stosowanie w praktyce rekomendacji KNF (poprzednio KNB). Fakt, że bank miał obowiązek stosowania się do wymagań, jakie stawiane były przez organy nadzoru bankowego, nie oznacza eo ipso, że działanie jego odpowiadało standardowi określonym przez normy kreujące ochronę konsumencką. Odnosząc się do tej części wywodu skarżącego warto zwrócić uwagę w tym zakresie, że standard informacyjny w obrocie konsumenckim (tzw. ochrona przez informacje) nie jest pojęciem wprowadzonym do naszego systemu prawnego dopiero pod wpływem orzecznictwa TS w sprawach kredytów indeksowanych do waluty obcej. Przypomnieć należy np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku TK z 21.04.2004 r., K 33/03, OTK-A 2004, nr 4, poz. 31) na tle wykładni normy art. 76 Konstytucji RP. Już wówczas a zatem na kilka lat przed zawarciem umowy objętej sporem wyjaśniano w orzecznictwie TK jakie są cele ochrony konsumenckiej i jakie w związku z tym ciążą na przedsiębiorcy obowiązki informacyjne w stosunku do konsumenta.
W tym kontekście stwierdzić należy, że akty urzędowe organu ówcześnie nadzorującego rynek bankowy (KNB a następnie KNF) nie mają znaczenia źródła prawa w obrocie konsumenckim. Jako takie nie wpływają zwłaszcza na zakres praw i obowiązków konsumenta (mają one znaczenie jedynie w stanowiącej istotę nadzoru w płaszczyźnie kontroli władzy państwowej nad działalnością banków z perspektywy celów wyznaczanych przez prawo bankowe i ustawę z dnia 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym - t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 2059 z późn. zm.). Stosowanie się więc do zaleceń organu ówcześnie wykonującego nadzór nie oznacza, że działanie pozwanego już z tej przyczyny było zgodne z wzorcami ochrony konsumenckiej. W istocie brak jest nawet normatywnych podstaw, by przyjmować jakiekolwiek domniemania w tym zakresie. Innymi słowy działanie zgodne z rekomendacjami organu wykonującego w imieniu państwa nadzór nad działalnością bankową może jedynie wyłączać wobec przedsiębiorcy zarzuty ze strony władzy publicznej. Nie oznacza jednak samo przez się zachowania odpowiadającego wzorcom ochrony konsumenta wymaganym przez wówczas obowiązujące prawo krajowe i prawo unijne.
Nie może zatem zwłaszcza twierdzić skarżący, że samo dostosowanie się do wymagań stawianych mu w dacie zawarcia umowy przez organ nadzoru uznane być może za zwalniające go z odpowiedzialność wobec konsumenta. Wykazać powinien że zachowanie zgodne z tymi wymaganiami zarazem w konkretnej sprawie uwzględniało w całości i zapewniały zachowanie standardu ochrony konsumenta wynikającego z przepisów prawa. Dowodu takiego nie zaprezentowano ani w toku postępowania przed Sądem Okręgowym ani też w postępowaniu apelacyjnym.
W rezultacie nie można przyjąć, by Sąd Okręgowy naruszył normę art. 231 k.p.c.
Przesądzenie abuzywności klauzul wymaga odniesienia się do zarzutów skarżącego kwestionujących poprawność przyjętej przez Sąd Okręgowy sankcji nieważności umowy.
Niezasadnie pozwany argumentował, że naruszenia prawa w postaci nieprawidłowej konstrukcji klauzuli spreadowej oraz niepouczenia powodów o ryzyku walutowym nie mogą skutkować stwierdzeniem nieważności umowy w całości.
Pozwany stawia wniosek, że umowa powinna obowiązywać nadal także w przypadku uznania kwestionowanych postanowień za bezskuteczne wobec konsumentów, zaś wyeliminowane postanowienie powinno zostać zastąpione (przy zastosowaniu wzorców wykładni określonych w art. 65 k.c. w zw. z art. 56 k.c. przez zastosowanie normy art. 358 §2 k.c. (która według skarżącego stanowi normę dyspozytywną, która reguluje obowiązki stron umowy o kredyt indeksowany w przypadku gdy strony nie określą zasad ustalania kursu wymiany mającego zastosowanie dla ustalenia wysokości świadczenia kredytobiorcy w PLN. . Kwestionuje zarazem skarżący możliwość stosowania w sprawie art. 58 §1 k.c. i przesądzenia nieważności umowy.
Stanowisko takie znajdowało wprawdzie akceptację w szeregu orzeczeń - przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE - w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie.
Uwzględniono w praktyce judykacyjnej zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.
Warto w tym kontekście przypomnieć, że wykładnia ta została ponowiona także w przytaczanym przez skarżącego wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 w sprawie C-19/20 oraz w cytowanym wyżej wyroku z 8 września 2022 (C-80/21),
W świetle tej wykładni więc wzorzec stosowania prawa przez Sąd musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z norm traktatowych.
W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie (wpływ na treść praw i obowiązków stron), umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta.
W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów wyznaczanych przez prawo krajowe zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie.
Odnosząc te uwagi do zarzutów skarżącego przypomnieć należy, że w wyroku z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) Sąd Najwyższy odwołując się do judykatury Trybunału Sprawiedliwości przyjął, że do obowiązków sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Stanowisko takie jest zgodne z zajmowanym w kolejnych orzeczenia TSUE (por. np. wyrok z Wyrok TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094).
W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. Tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię zwłaszcza przy przyjęciu, że (jak to wyjaśniono wyżej) klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy.
W realiach sprawy należy wziąć pod uwagę, że obie inkryminowane (i powiązane ze sobą ściśle) klauzule (indeksacyjna i spreadowa) dotyczą głównego przedmiotu umowy (tak też na tle analogicznych stosunków prawnych, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TS przyjął Sąd Najwyższy poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019 także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299).
Eliminacja z umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Świadczą o tym wyraźnie choćby zeznania powodów i powoływanego przez pozwanego w apelacji świadka. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach z dnia 7.11.2019 r., (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4.04.2019 r., (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9.05.2019 r., (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby powodów do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank w PLN oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron) od umowy ukształtowanej przez pozwanego przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To powoduje, że ponowić i zaakceptować należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).
Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadowej” . Pozwany przedsiębiorca zakładał bowiem że wykorzystując tą klauzulę uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustala wartość w PLN świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu). Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm denominacyjny nie mogłaby być wykonana..
Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu , iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.
Skarżący poza odwołaniem się do (jak wskazano błędnych) poglądów co do możliwości zastąpienia klauzul mechanizmem opartym o normę prawa materialnego, nie przedstawił żadnych innych argumentów podważających przyjęty przez Sąd Okręgowy wniosek co do skutków abuzywności. W rezultacie także ta część wywodów skarżącego nie może odnieść postulowanego przezeń w petitum apelacji skutku procesowego.
Zarazem strona powodowa, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, w sposób jednoznaczny w toku postępowania potwierdziła odmowę związania się klauzulami uznanymi przez Sąd za abuzywne. Sąd w toku rozprawy upewnił się co do tego, że pozwani posiadają odpowiednią zrozumiałą dla nich informację co do skutków stwierdzenia nieważności umowy.
W toku sporu strona ta konsekwentnie powoływała się na nieważność umowy zawartej z pozwanym bankiem. Stanowisko powodów w niniejszej sprawie a zwłaszcza jego uzasadnienie odwołujące się w toku procesu do kolejnych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości i SN, uznać więc należało za kategoryczny przejaw woli (wyrażonej przy uwzględnieniu wyczerpującej i prawidłowo zrozumianej informacji co do skutków prawnych i ekonomicznych stwierdzenia nieważności umowy).
Stanowisko pozwanego co do zaniechania przez Sąd przedstawienia dokładnej informacji o roszczeniach jakie może formułować bank wobec konsumentów jest w tym kontekście bezzasadne. Przede wszystkim pozwany roszczeń takich nie uczynił przedmiotem niniejszego procesu (np. w formie zarzutu potrącenia lub powództwa wzajemnego) Nie sprecyzował ich tez na etapie ustalania przez Sąd zakresu informacji posiadanej przez powodów. Jeśli tak, to nie może stawiać obecnie zarzutu zaniechania badania kwestii istnienia takich roszczeń i dokładnego uprzedzenia powodów o treści praw pozwanego dotąd niesprecyzowanych co do wysokości i podstawy faktycznej oraz prawnej.. Jako nieobjęte sporem roszczenia te nie podlegały badaniu dowodowemu w niniejszej sprawie . Zatem i w tej płaszczyźnie stanowisko pozwanego domagającego się dopuszczenia dowodu z opinii biegłego dla ustalania istnienia i wysokości należności banku jawi się jako chybione w świetle art. 227 k.c.
Uwzględniając zatem znaczenie przedstawionych wyżej wywodów TS (zawartych cytowanych orzeczeniach) dla wykładni przepisów prawa krajowego, stwierdzić należy że Sąd Okręgowy prawidłowo stwierdził nieważność umowy. Skorygować jedynie należy przywołane przez Sąd uzasadnienie normatywne.
Podstawą prawną tego rozstrzygnięcia jest norma art. 58 §1 k.c., która znajduje zastosowanie wobec potwierdzonej w toku procesu odmowy wyrażenia woli związania się klauzulą abuzywną (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu przywołanej wyżej uchwały SN (7) z 27 maja 2021, III CZP 6/21) . W tym kontekście za bezzasadne uznać należy zarzuty naruszenia norm prawa materialnego wskazanych w pkt. 2-5 petitum apelacji.
Odnosząc się uzupełniająco do argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 §2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TS, które neguje zgodność tego rodzaju zabiegów interpretacyjnych z prawem europejskim (por. zwłaszcza przywoływany przez skarżącego Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ PRZECIWKO OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I IN., LEX nr 3215513.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.
W orzeczeniu z dnia 8 września 2022 (C-80/21) natomiast dokonując wykładni art. 6 i 7 Dyrektywy 93/13 na tle problemów związanych z kredytami denominowanymi i indeksowanymi stwierdzono z kolei wyraźnie, że zastąpienie postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo wykładnią oświadczenia woli stron jeśli po uzyskaniu odpowiedniej informacji konsument zaakceptował skutek w postaci nieważności umowy (pkt. 84 wyroku)
Pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG PRZECIWKO TRAPEZA PEIRAIOS AE., LEX nr 3275742).
W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.
W prawie polskim nie przewidziano przepisów dyspozytywnych , które ustalałyby treść klauzuli indeksacyjnej i sposobu ustalania „kursu przeliczeniowego” na wypadek gdyby w umowie kredytu indeksowanego strony nie zawarły postanowień regulujących te kwestie.
W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.
Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mającego zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych.
Stąd też już z tej przyczyny bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.
Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostają też argumenty odwołujące się do zmiany stanu prawnego dokonanego mocą art. 4 tzw. ustawy antyspreadowej (Ustawa o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw Dz.U. 2011 Nr 165, poz. 984). W orzecznictwie utrwalone jest bowiem stanowisko, że wejście w życie tej ustawy nowelizacji w żaden sposób nie mogło wpłynąć na kwestię oceny abuzywności postanowień umowy zawartej wcześniej i konsekwencji tej abuzywności dla bytu umowy (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344 i tam powołane orzecznictwo). Przyjmuje się, że wolą ustawodawcy było doprecyzowanie na przyszłość reguł ustalania kursu wymiany walut oraz nieodpłatne umożliwienie dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej, oraz że miał on na względzie umowy ważne oraz klauzule dozwolone, choć podlegające doprecyzowaniu. Wskazuje się też, że dokonane tą ustawą umożliwienie spłaty bezpośrednio w walucie obcej może odnosić się tylko do takiego mechanizmu indeksacji, który nie jest dotknięty abuzywnością.
W uzasadnieniu apelacji skarżący podnosi ponadto kwestię znaczenia prawnego zawartego między stronami aneksu do umowy, który miałby wprowadzać zmiany zasad spłaty kredytu. Odnosząc się do tej części argumentacji stwierdzić należy, że zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności wzorca z umową dokonuje się według stanu z chwili jej zawarcia Zatem późniejsze zmiany o ile nie stanowią wyniku świadomej, dobrowolnej i opartej o posiadanie właściwej wiedzy co do znaczenia i skutków stosowania klauzuli por. wyrok TSUE z dnia 9 lipca 2020 C-452/18). W orzecznictwie SN także przyjęto, że wyrażenie zgody na zmianę umowy (nawet jeśli zmiana była indywidualnie uzgodniona) nie może być traktowane jako wyraz woli sanowania abuzywnego postanowienia . Zgoda konsumenta musi być „jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia (por. zwłaszcza a także uzasadnienie uchwały SN (7s) z dnia 20 czerwca 2018 III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Pozwany nie starał się w procesie wykazać, by aneks do umowy spełniał opisane wyżej przesłanki od których uzależniać należy w świetle opisanego stanu normatywnego, wyłączenie kontroli abuzywności klauzuli spreadowej w wyniku zawartego aneksu. Czyni to część argumentacji apelacji dotyczącej tej kwestii bezzasadną.
Nadto stwierdzić należy, że aneks (wprowadzając zasady ustalenia kursu waluty wedle którego miała być określana wysokość raty kredytowej), w istocie nie zmienił skutków stosowania klauzuli spreadowej w odniesieniu do sposobu ustalenia świadczenia banku wobec kredytobiorców. Z kolei fakt, że bank przewidział w aneksie „kurs rezerwowy” w postaci kursu średniego NBP (na wypadek zaprzestania publikowania tabel kursowych prze pozwanego) pozostaje o tyle bez znaczenia, że zastosowanie „kursu rezerwowego” uzależnione było wyłącznie od woli pozwanego (podjęcia decyzji o rezygnacji z praktyki ustalania własnej tabeli kursowej). Ta okoliczność dodatkowo podważa zasadność tej części argumentacji pozwanego , która upatruje w postanowieniu §2 ust. 8 aneksu postanowienia „konwalidującego” abuzywność postanowienia §17 umowy.
Co więcej aneks w żaden sposób nie odnosił się do klauzuli indeksacyjnej, uzależniającej wartość świadczenia stron od kursu CHF-PLN a zatem nakładającej na konsumenta ryzyko kursowe (walutowe). Omawiany zarzut pozwanego nie może zatem zmienić oceny abuzywności tego postanowienia.
Bezzasadny jest podnoszony w apelacji zarzut naruszenia art. 5 k.c. W uzasadnieniu tego zarzutu skarżący odwołuje się do twierdzenia, że powodowie „zrealizowali cel umowy” a zatem wywodzenie nieważności i żądanie zwrotu całości spłat stanowi nadużycie prawa.
Formułując zarzut skarżący nie dostrzega, że powodowie nie dochodzą zwrotu „całości dokonanych spłat” lecz jedynie części , która w momencie orzekania rzez sąd odwoławczy odpowiadała w przybliżeniu wartości różnicy między świadczeniem spełnionym na rzecz banku i świadczeniem otrzymanym. Już z tej przyczyny argumentację skarżącego należy uznać za chybioną. Po wtóre jak wyjaśniono wyżej przyczyną obecnego sporu jest stosowanie nieuczciwej klauzuli przez bank . To bank zatem swoim zachowaniem naruszał wzorce uczciwości (dobre obyczaje) i lojalności w obrocie gospodarczym. Działanie pozwanego uznane zostało za naruszające klauzulę dobrej wiary w rozumieniu ar.t 3 Dyrektywy 93/13/ odwołującą się , jak wskazano wyżej do wzorców działania w poszanowaniu interesów drugiej strony umowy.
W myśl (mającej poczesne znaczenie w hierarchii zasad współżycia społecznego), zasady nemo turpitudinem suam allegans auditur, nieakceptowalne moralnie jest zazwyczaj wywodzenie korzystnych dla siebie skutków prawnych z własnego zachowania, które samo narusza akceptowane społecznie wzorce zachowań międzyludzkich.
Zatem nie może skarżący dążyć do uniknięcia poniesienia przewidzianych przez prawo skutków naruszenia przez siebie zasad odwołujących się do lojalności i dobrej wiary w obrocie, powołując się na nadużycie prawa przez konsumenta zmierzającego do uniknięcia następstw takiego nielojalnego postępowania przedsiębiorcy.. Takie rozstrzygnięcie uznane musiałoby być za kolidujące z prawem konsumenta do skutecznego środka prawnego w celu ochrony uprawnień przyznanych mu przez prawo wspólnotowe (art. 7 Dyrektywy 93/13 i art. 47 w zw. z art. 51 i 52 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej (Dz. U. UE. C. z 2007 r. Nr 303, str. 1 z późn. zm.).
Nie zmienia tego fakt, że roszczenia pozwu dochodzone są w kontekście niekorzystnego dla konsumentów uksztaltowania się sytuacji rynkowej . Właśnie bowiem skala deprecjacji PLN ukazuje znaczenie uznanych za nieuczciwe postanowień umowy dla jej wykonania uwypuklając skalę naruszenia interesu ekonomicznego konsumenta (faktycznej równowagi storn umowy) Nie można więc wprawdzie generalnie wykluczyć możliwość zastosowania klauzul generalnych (np. art. 5 k.c.) do roszczenia konsumenta, to jednak w niniejszej sprawie nie przedstawiono żadnych argumentów które świadczyć miałyby o tym, że obrona przed nieuczciwym postępowaniem pozwanego i dochodzenie ustalenia nieważności umowy (jako działanie zmierzające do niwelacji skutków stosowania klauzul nieuczciwych) mogą być oceniane w tej płaszczyźnie.
Zaskarżone rozstrzygnięcie nie może być też uznane za naruszające zasady proporcjonalności i wykładni zmierzającej do utrzymania w mocy umowy. Pomija bowiem apelant, opisywane wyżej względy wywodzone z uwypuklanego w świetle regulacji Dyrektyw jej celu obejmującego tzw. skutek zniechęcający. W świetle wykładni art. 7 przedstawianej przez TSUE w kolejnych cytowanych wyżej orzeczeniach, Stosowanie prawa w sprawach konsumenckich ma więc na celu między innymi eliminację skutków takiej praktyki przedsiębiorcy, która narusza zasady dobrej wiary w obrocie. W tym kontekście oceniać należy argument co do konieczności uwzględnienia zasady proporcjonalności przy określeniu skutków abuzywności klauzuli. Stosowanie tej ogólnej zasady nie może więc uzasadniać odmowy zastosowania normy prawa wymagającej od Sądu uwzględnienia także opisanych celów publicznoprawnych.
Stąd też w ocenie Sądu odwoławczego żadne z przedstawionych w apelacji argumentów nie mogą uzasadniać żądania oddalenia powództwa z powołaniem się na te zasady.
Wbrew rozbudowanemu stanowisku apelanta, obie oceniane klauzule kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.
Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych poniżej orzeczeń TSUE nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia przez konsumenta poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Z materiału procesowego nie wynika, by bank przed zawarciem umowy, wypełniając obowiązek informacyjny, przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Jak wskazano wyżej, biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie powodom, jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. Jak wyjaśniono wcześniej, w sprawie nie przedstawiono żadnego dowodu, który obrazowałby sposób przekazania informacji mającej umożliwiać powodom zrozumienie w jaki sposób zmiany kursu waluty przełożą się na wysokość ich (ujmowanego całościowo) zobowiązania. W apelacji także nie przedstawiono dowodów pozwalających na poczynienie ustaleń co do sposobu wywiązania się przez poprzednika prawnego pozwanego z obowiązków informacyjnych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniano też wielokrotnie, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. jeśli nie spełniają określonych w orzecznictwie minimalnych standardów (por. np. uchwała SN z dnia 28 kwietnia 2022, III CZ 40/22, wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Wyjaśniono w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Nie budzi żadnych wątpliwości, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe.
Jak wskazano wyżej, zastrzegając prawo do ustalania wartości kursu przeliczeniowego bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (ustalania marży). Oznacza to, że bankowi pozostawiona została swoboda (dowolność) w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF.
Odnosząc te uwagi do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., stwierdzić należy, że jako rażące sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy jednostronny wpływ na ostateczne ukształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego – nieuzasadnionego istotą i celem umowy - ryzyka kontraktowego). Postanowienie oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty narusza ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników).
Te same wnioski dotyczą klauzuli indeksacyjnej (§1 umowy). Trafnie Sąd Okręgowy uwypukla i uznaje za naruszający dobre obyczaje sposób waloryzacji świadczenia przyjęty w umowie.
Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych poniżej orzeczeń TSUE nie sposób bowiem pomijać (co trafnie dostrzega Sąd Okręgowy) aspektu niemożności określenia przez konsumenta poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy.
W świetle wcześniejszych uwag klauzulę tą trafnie Sąd Okręgowy uznał więc za naruszającą rażąco interes konsumenta i zarazem sprzeczną z dobrymi obyczajami. Za rażące naruszenie interesów konsumenta uznać bowiem należy nałożenie na niego nieograniczonego ryzyka kursowego. Ten sam argument powoduje, że nie można uznać, by klauzula mogła być uznana za pozostającą w zgodzie z dobrymi obyczajami (w opisanym wyżej znaczeniu).
W rezultacie Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. mającego polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzul umownych.
Wobec niepowodzenia tych zarzutów apelacji, które zmierzały (czy to w płaszczyźnie podstawy faktycznej, czy też oceny prawnej) do podważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny klauzul indeksacyjnej (walutowej) jako abuzywnej oraz skutku w postaci nieważności umowy, pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia stają się wywody skarżącego co do zaniechania oceny przez Sąd Okręgowy, czy klauzula zawarta w §17 umowy jest abuzywna w całości.
Tym niemniej dla wyczerpania zarzutów apelacyjnych uzupełnić należy wywód Sądu Okręgowego także co do tej kwestii.
Skarżący odwołując się do wykładni normy art. 6 Dyrektywy 93/13 dokonanej w wyroku TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094), wywodzi że skutek abuzywności dotyczyć powinien wyłącznie klauzuli w części dotyczącej marży banku . Nadto powołuje się skarżący na wywody i oceny dotyczące podobnego postanowienia umownego w innej umowie, prezentowane przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 1 czerwca 2022 (II CSKP 364/22).
Odnosząc się do dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny klauzuli zawartej w §17 umowy w kontekście zarzutów apelującego stwierdzić należy, że w apelacji nie przedstawiono argumentów podważających prawidłowość wniosku przyjętego w zaskarżonym wyroku, choć argumentacja, która prowadzi do tego wniosku wymaga istotnego pogłębienia.
W powoływanym przez skarżącego wyroku TSUE z 29 kwietnia 2021wyraźnie wskazano że usunięcie elementu nieuczciwego warunku umownego z treści umowy jest dopuszczalne o tyle, o ile zniechęcający cel dyrektywy jest zrealizowany. Zarazem wskazuje się, że element usuwany musi stanowić (sam w sobie) odrębne zobowiązanie umowne. Z drugiej strony usunięcie elementu warunku nie jest możliwe wówczas gdyby sprowadzało się do zmiany jego treści poprzez zmianę jego istoty.
W świetle wykładni dokonanej w wyroku TSUE stwierdzić należy zatem co do zasady dopuszczalność eliminacji części postanowienia umownego o ile jedynie tej części dotyczą przesłanki abuzywności a zarazem ma ona charakter samodzielny (stanowi samoistne zobowiązanie umowne – a zatem określa samoistnie obowiązek strony umowy). Ocena tej kwestii pozostawiona zostaje sądowi krajowemu.
Na tle wykładni art. 385 1 k.c. w orzecznictwie SN dokonano już analizy dopuszczalności eliminacji części klauzuli umownej. W uchwale z dnia 29 czerwca 2007 III CZP 62/07 przyjęto, że nie jest możliwe uznanie za abuzywne postanowienia określającego coroczny wskaźnik wzrostu sumy nominalnej ubezpieczenia za jedynie w tej części jaka dotyczy zmiany wskaźnika wzrostu (ustalanej samodzielnie przez przedsiębiorcę). Przedstawiając wykładnię normy art. 385 1 k.c. wskazano wówczas na argument dotyczący tego, że postanowienie umowne nie może być „dzielone” wówczas gdy stanowi spójną całość regulującą określoną płaszczyznę stosunku prawnego. Dekompozycja postanowienia prowadząca nawet do skutków korzystnych dla konsumenta ale zarazem zmieniająca istotnie sposób regulacji tej płaszczyzny stosunku prawnego uznana została za niedopuszczalną. Przyjęte zostało, że w takiej sytuacji eliminacji z treści stosunku prawnego podlega cała klauzula.
Do takich samych wniosków prowadzi uważna analiza wywodów TSUE zawartych w cytowanym orzeczeniu C-19/20. Wynika z nich jasno, że możliwość eliminacji części klauzuli dotyczy tych przypadków, gdy klauzula umowna powstaje przez połączenie dwóch postanowień umownych („warunków umownych” w polskim tłumaczeniu wyroku). Chodzi więc o sytuacje gdy najmniej jeden z elementów klauzuli (warunku umownego) reguluje odrębnie i niezależnie od ocenianej klauzuli inne obowiązki i prawa stron tej samej umowy(stanowi samoistny „warunek” tej samej umowy).
Zatem zarówno klauzula uznana za abuzywną jak i pozostała część klauzuli (niedotknięta abuzywnością) regulować powinny inne sfery stosunku prawnego. W tym kontekście odsyła TSUE do swoich rozstrzygnięć w sprawie C-96/16 i C-94/17 – pkt. 73 cytowanego wyroku). Istota tych rozstrzygnięć polegała na tym, że uznając abuzywność zastrzeżenia odsetek za zwłokę (które polegało na „powiększeniu” stopy odsetek zwykłych), stwierdzono, iż w okresie opóźnienia zastosowanie ma klauzula regulująca wysokość odsetek zwykłych (kapitałowych). W tym też świetle konieczne było zdaniem Trybunału zbadanie, czy element dotyczący marży banku stanowi zobowiązanie umowne odrębne od pozostałych postanowień (pkt. 71 wyroku).
Odnosząc te uwagi do umowy poddanej pod osąd stwierdzić należy, że odwołanie się do marży banku w §17 umowy nie kreuje odrębnego (od pozostałej części klauzuli §17) zobowiązania strony.
Pomija skarżący całkowicie to, że umowa poddana pod osąd oparta jest o konstrukcję kredytu indeksowanego (waloryzowanego) do waluty obcej. Świadczenia obu stron miały być spełniane w walucie polskiej a regulacja zawarta w §17 nie tworzy odrębnego (dodatkowego w stosunku do obowiązku zwrotu kredytu) zobowiązania konsumenta. W szczególności nie jest uzasadnione stanowisko, jakoby konsument miał obwiązek nabywania od banku waluty za cenę ustaloną według §17 umowy i odrębnej zapłaty „marży” jako elementu ceny (nota bene marża jako element ceny także stanowiłaby jedynie składową tego świadczenia a nie odrębne świadczenie uboczne – akcesoryjne w stosunku do obowiązku świadczenia głównego). Stanowisko pozwanego opierające się o założenie, że konsument miał „kupować” walutę od banku w celu spłaty raty kredytowej pomija całkowicie istotę odwołania się do tabeli kursów czynionego w §1 w zw. z §17 umowy . Postanowienie §17 w całości pozostaje w swojej istocie jako akcesoryjne (podporządkowane czy tez doprecyzowujące i regulujące sposób wykonania) w stosunku do postanowienia §1 kształtującego mechanizm indeksacji i zawierającego zobowiązanie pozwanych do zwrotu kwoty zwaloryzowanej przy wykorzystaniu tej właśnie konstrukcji umownej.
Zgodnie z §1 ust. 1 umowy sposób określenia wartości waluty służył bowiem wyłącznie temu, by dokonać waloryzacji świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w złotych polskich i w tej walucie spełnianego według kursu ustalanego przez bank w dacie zapłaty raty kredytu. Pomija skarżący to, że wartość kredytu wyrażona była w PLN taką też wartość wypłacał pozwany powodom jako kredytobiorcom. Natomiast odniesienie wypłaconej wartości do tabelowego kursu kupna waluty obowiązującego w pozwanym banku w dniu wypłaty kredytu służyło wyłącznie do tego, by ustalić następnie zwaloryzowaną według (także tabelowego) kursu sprzedaży waluty, wysokość spłat w PLN.
Na takie rozumienie klauzuli indeksacyjnej w umowie kredytu indeksowanego do waluty obcej wielokrotnie wskazywano już w orzecznictwie (por. np. zamiast wielu: Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16, gdzie wprost stwierdzono, że „indeksacja prowadząca do zmiany wysokości świadczenia zobowiązanego stanowi w istocie wariant waloryzacji” uregulowanej w art. 358 1 k.c. Takie znaczenie klauzuli indeksacyjnej odróżnia kredyt indeksowany od kredytu walutowego (- por. np. . Wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, Wyrok SN z 30.09.2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114).
Nieprzypadkowo więc w §17 użyto sformułowanie o „odpowiednim stosowaniu” kursu sprzedaży/kupna waluty. Sformułowanie to wyklucza w ocenie Sądu poprawność argumentacji pozwanego odwołującej się do twierdzenia, jakoby powodowie mieli obowiązek „kupna waluty” w pozwanym bank w celu spłaty kredytu.
W tym kontekście podkreślić należy, że §17 umowy nie ustalał sposobu określenia „ceny transakcyjnej” ani też nie zawierał odrębnego zobowiązania umownego (warunku umownego). Doprecyzowywał on jedynie treść §1 umowy wskazując, w jaki sposób będzie ustalony kurs waluty obcej dla potrzeb waloryzacji świadczenia kredytobiorcy. Konsument nie był też „odrębnie” zobowiązany do zapłaty marży (obowiązek zapłaty marży nie był samoistnym obowiązkiem umownym – warunkiem umownym według znaczenia twego pojęcia użytego w cytowanym wyżej wyroku TSUE w sprawie C-19/20). Pojęcie marży w §17 stanowiło jeden z elementów służących dla ustalenia wartości miernika waloryzacyjnego w chwili spełnienia świadczenia.
Niewątpliwie też wolą banku było , by miernik ten nie był równy wartości średniego kursu NBP, lecz odnosił się do kursu stosowanego przez bank w kreowanych przez siebie tabelach (a zatem ustalany był w sposób korzystniejszy dla banku niż gdyby doszło do odwołania się do kursu banku centralnego). Średni kurs NBP był tylko jednym z czynników (elementów) uwzględnianych przy ustalaniu kursu „przeliczeniowego”.
Sposób redakcji jednoznacznie wskazuje zatem na brak odrębnego zobowiązania umownego do którego odnosiłoby się odwołanie do kursu średniego NBP czy też marży. Brzmienie tego postanowienia nie pozwala zatem na przyjęcie, by §17 kreował samoistne postanowienie umowne (stanowił o wyłącznie doprecyzowanie §1 ust 1 i zawartej tam klauzuli indeksacyjnej – waloryzacyjnej). Zarazem nie istniało w umowie także odrębne zobowiązanie umowne pozwalające na indeksację według kursu średniego NBP (w przeciwieństwie do sytuacji, do których odwoływał się TSUE w wyroku C-19/20, cytując wcześniejsze swoje orzeczenia). Nie było też odrębnego obowiązku „zapłaty marży” przez klienta bankowi. W tym kontekście stwierdzić należy, że ani postanowienie dotyczące marży ani też klauzula odwołująca się do średniego kursu NBP nie tworzyły w treści umowy zobowiązań samoistnych. Konstrukcyjne i logiczne powiązanie marży banku i kursu średniego NBP tworzyło (doprecyzowywało) jednolitą (nierozerwalną) istotę mechanizmu służącego określeniu miernika waloryzacji. Ta z kolei miała dokonywać się niewątpliwie według kursu innego niż średni kurs NBP (z korzyścią dla banku).
Nie zachodzą zatem przesłanki które w świetle wykładni dokonanej przez TSUE w powoływanym przez skarżącego wyroku uzasadniałyby możliwość stosowania do indeksacji świadczenia jedynie części klauzuli §17 . Eliminacja elementu postanowienia umownego odwołującego się do marży natomiast istotnie zmienia cały „warunek umowny”, prowadząc do zastąpienia mechanizmu polegającego na ustalaniu miernika na podstawie kryteriów przyjmowanych przez pozwany bank (przez samodzielne decydowanie o zastosowaniu marży i jej wysokości).
Zachodzą zatem okoliczności, o których mowa w przytoczonej wyżej uchwale SN z dnia 29 czerwca 2007, III CZP 62/07, a wskazujące na integralność klauzuli §17 powodującą, że eliminacja z jej treści postanowienia o marży banku całkowicie zmienia sposób waloryzacji świadczenia (niezależnie od argumentów o sposobie ustalania kursu przez bank).
Przedstawiona argumentacja jest zgodna z wykładnią art. 6 i 7 Dyrektywy dokonana w kolejnym wyroku TSUE z dnia 7 września 2022 w sprawach połączonych od C-80/21 do C-82/21. Rozpoznano w tej sprawie m. in. analogiczną do poddanej przez pozwanego pod osąd w niniejszym procesie kwestię, czy w przypadku stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej możliwie jest pozostawienie w mocy jedynie części (elementu) warunku umownego, którego nie dotyczą przesłanki powodujące abuzywność całości, w taki sposób, że warunek pozostanie „częściowo skuteczny”. W wyroku tym precyzowano ponownie , że zabieg taki narusza normę art. 6 i 7 Dyrektywy jeśli usunięcie części (elementu) „warunku umownego „ prowadzi do zmiany jego treści, która ma wpływ na jego istotę” (pkt. 64 cytowanego wyroku).
W realiach sprawy jak wskazano wyżej, element dotyczący marży nie miał znaczenia pomocniczego czy też nieistotnego. Przypisać mu należy decydujące znaczenie dla ustalenia kursu przeliczeniowego (determinował wysokość spreadu i decydował o wartości dodatkowej korzyści dla banku). Jak wskazano wyżej eliminacja tego elementu istotnie zmienia całość postanowienia określającego sposób ustalania kursu przeliczeniowego. W świetle cytowanego orzeczenia przyjęcie dopuszczalności pozostawienia w mocy części postanowienia („warunku”) umownego odwołującej się do kursu NBP naruszałoby zatem normę art. 6 i 7 Dyrektywy 93/13 jako takie musi być uznane za sprzeczne z treścią art. 385 1 §1 k.c. interpretowanego zgodnie z przywołanymi wyżej zasadami wykładni zgodnej.
Przedstawione okoliczności powodują że argumentacja pozwanego także w tej części nie może być uznana za uzasadnioną, niezależnie od tego, że nie podważył skarżący poprawności stwierdzenia przez Sąd Okręgowy abuzywności klauzuli indeksacyjnej.
Na zmianę powyższego stanowiska Sądu Apelacyjnego nie wpłynęły załączone do apelacji opinie prawne w przedmiocie możliwości utrzymania kwestionowanej umowy w mocy (k. 689-738). Opinie te, jako wyrażające jedynie poglądy ich autorów, nie miały dla sądu orzekającego charakteru wiążącego. Opinie opracowane na zlecenie stron stanowią dokument prywatny w rozumieniu art. 253 kpc i traktowane są jedynie jako element materiału procesowego wyrażający umotywowane stanowiska stron (wyrok SA w Krakowie z 18.01.2022 r., I AGa 171/20, LEX nr 3330110; wyrok SA w Szczecinie z 18.03.2020 r., I ACa 317/19, LEX nr 2956829; wyrok SA w Warszawie z 6.11.2019 r., I ACa 1424/15, LEX nr 3100943). De lege lata nie ma zresztą możliwości przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu prawa, gdyż pojęcie wiadomości specjalnych z art. 278 § 1 kpc nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa oraz reguł jego tłumaczenia (tak K. Flaga-Gieruszyńska, A. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Wyd. 11, Warszawa 2022, teza 6 do art. 278 oraz wyroki SN z 12.06.2013 r., I UK 14/13, LEX nr 1396382, z 20.12.2006 r., IV CSK 299/06, LEX nr 233051 i z 1.07.1998 r., I PKN 203/98, OSNP 1999/15/478, LEX nr 36975).
W myśl art. 405 kc kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 kc). Świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 kc in fine). Ustalenie nieważności umowy uprawnia każdą ze stron do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w wykonaniu tej umowy, jako nienależnych - w oparciu o przywołane wyżej przepisy (wyrok SA w Katowicach z 27.12.2021 r., I ACa 43/21, LEX nr 3303202).
W nauce prawa przedstawia się różne poglądy dotyczące wzajemnego stosunku roszczeń o zwrot świadczeń spełnionych przez dwie strony (wzajemnie) w wykonaniu nieważnej umowy. Dyskusja sprowadza się przede wszystkim do (istotnej dla oceny żądania powództwa) kwestii czy w przypadku przeciwstawnych roszczeń (kondykcji) o zwrot świadczeń spełnionych w warunkach o których mowa w art. 410 § 2 k.c. stosować należy normę art. 405 k.c. i oceniać, który z podmiotów uzyskujących nienależne świadczenie ostatecznie jest wzbogacony w wyniku obustronnego wykonania nieważnej umowy. W myśl tej teorii jedynie podmiot wzbogacony ma obowiązek zwrotu wzbogacenia kontrahentowi. Pogląd odwołujący się do teorii salda, w istocie (ujmując rzecz najogólniej) powoduje zatem swoiste uproszczenie rozliczeń między stronami. Pogląd przeciwny (teoria niezależnych świadczeń kondykcyjnych) z kolei zakłada , że każde z roszczeń podlega zwrotowi niezależnie od tego, czy dłużnik (accipiens) pozostaje wzbogacony, a ewentualne sposoby uwzględnienia istnienia przeciwstawnych roszczeń we wzajemnych rozliczeniach powinny opierać się o mechanizm potrącenia ( ustawowy lub umowny). Niezbędne jest zatem złożenie oświadczenia o potrąceniu zgodnie z art. 499 lub dokonanie umownej kompensaty roszczeń (a zatem rozporządzenie prawem do żądania zwrotu świadczenia przez wierzyciela). Taka też wykładnia dominuje w orzecznictwie Sadu Najwyższego i do niej przychyla się Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie. Zagadnienie to nie miało jednak decydującego znaczenia w przedmiotowym postępowaniu. Powodowie domagali się bowiem jedynie zwrotu nadwyżki, która została przez nich nadpłacona ponad uzyskaną kwotę kredytu.
Jednocześnie, uwzględnieniu żądania powodów nie stały na przeszkodzie żadne z przepisów dotyczących zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia). Z art. 411 pkt 1 kc in fine wprost wynika, że można żądać zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Ewentualna wiedza zubożonych co do braku obowiązku świadczenia (która w realiach niniejszej sprawy mogła pojawić się dopiero wiele lat po zawarciu umowy), pozostaje zatem indyferentna dla możliwości żądania przez niech zwrotu. Wobec rażącego nadużycia pozycji dominującej przez bank – który wykorzystując niewiedzę powodów utwierdził ich w przekonaniu o znikomym charakterze ryzyka walutowego, a następnie narzucił im niedozwolone postanowienia uprawniające go do naliczenia sobie dodatkowego wynagrodzenia w postaci marży – nie ma najmniejszych wątpliwości, że spełnienie świadczenia nie czyniło zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 kc). Fakt, iż przez wiele lat umowa obowiązywała i była realizowana także przez powodów nie oznacza, że w ten sposób doszło do konwalidacji jej pierwotnej, szeroko już opisanej wadliwości. Przeciwnie, wraz z upływem czasu powodowie byli tym bardziej pokrzywdzeni jej realizowaniem.
Pozwany nie może się też powołać na art. 409 kc, stosownie do którego obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Po pierwsze, wygaśnięcie obowiązku zwrotu bezpodstawnie uzyskanego świadczenia powoduje tylko jego zużycie w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, a więc bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego tj. gdy wzbogacony, w zamian tej korzyści, nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku, gdy wydatek miał miejsce tylko dlatego, że uprzednio uzyskał on korzyść, bez której nie poczyniłby tego wydatku. Jeżeli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyskał do swojego majątku jakąkolwiek inną korzyść majątkową można uznać, że nie jest już wzbogacony (tak wyrok SA w Gdańsku z 10.07.2019 r., V ACa 537/18, LEX nr 3103596; zob. też wyrok SA w Krakowie z 24.10.2017 r., I ACa 464/17, LEX nr 2521838 oraz wyrok SA w Białymstoku z 27.01.2017 r., I ACa 742/16, LEX nr 2237372). Pozwany kwoty uzyskane od powodów niewątpliwie zużył w sposób produktywny, pokrywając koszty prowadzenia własnej działalności, przynoszącej mu zysk. Niezależnie od tego, pobierając od powodów świadczenia uzyskane na podstawie wprowadzonych przez siebie do umowy postanowień niezgodnych z prawem pozwany niewątpliwie powinien był liczyć się z koniecznością ich zwrotu.
W zakresie wyżej nieomówionym, Sąd Apelacyjny stosownie do art. 387 § 2[1] pkt 2 kpc przyjmuje oceny prawne Sądu Okręgowego za własne. Sąd Apelacyjny nie podzielił tych spośród przytoczonych przez skarżącego zapatrywań doktryny i orzecznictwa, z których wynikają konkluzje sprzeczne z wyżej zamieszczonymi. Zawarta w apelacji argumentacja prawna, oparta w dużej mierze na nieaktualnych bądź nieadekwatnych do analizowanego stanu faktycznego zapatrywaniach judykatury, zmierzała do konkluzji sprzecznych z wiążąca sądy krajowe wykładnią prawa europejskiego prezentowaną w kolejnych orzeczeniach TSUE a także oderwanych od wniosków formułowanych obecnie pod wpływem tej wykładni w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.
W toku postępowania apelacyjnego skarżący podniósł (jako ewentualny) zarzut zatrzymania świadczenia do czasu zaoferowania przez powodów kwoty 235.100,01 złzł albo zabezpieczenia tej kwoty.
Prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie.. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego).
Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika. W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
W judykaturze dostrzega się zatem , że zarzut potrącenia w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01, LEX nr 157326..
Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).
Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego.
W realiach niniejszej sprawy mieć należy po pierwsze na względzie, że w nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego na ius retentionis - por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażono także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Pepier Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). W przypadku więc gdy strony pozostają względem siebie dłużnikami i wierzycielami co do wierzytelności pieniężnej, uznać należy, że ius retentionis (jako sposób zabezpieczenia) przysługuje jedynie jako środek subsydiarny (a więc wówczas gdy osoba chcąca z tego uprawnienia skorzystać nie może uzyskać zaspokojenia roszczenia w następstwie potrącenia. Skarżący powinien więc wskazać, jakie przyczyny uniemożliwiają mu zaspokojenie własnego roszczenia poprzez skorzystanie instytucji potrącenia. Dopiero zaistnienie takich przesłanek uzasadniać mogłoby procesowy zarzut retencyjny.
Dodać nadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, że w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” ( w ówczesnym stanie prawym – art. 189 k.z. obecnie art., 354 k.c. – por. np. por. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569). Skarżący nie wykazuje, by konieczne było dla zabezpieczenia jego roszczeń orzeczenie o jego prawie do powstrzymania się ze świadczeniem objętym sporem.
W szczególności wziąć należy pod uwagę to, że w toku procesu umowa była wykonywana przez powodów. Powodowie dochodzą zwrotu kwoty 281338,32 zł (a wiec znacznie wyższej, niż należna powodowi) Z materiału procesowego wynika, że do łącznie zapłacili powodowi kwotę 522492,24 zł. Przedmiotem powództwa jest więc wyłącznie różnica miedzy kwotą należną bankowi a kwotą zapłaconą . Zaskarżonym rozstrzygnięciem nie są zatem objęte roszczenia o wartość odpowiadającej roszczeniu , którego zabezpieczenia domaga się pozwany przez orzeczenie o prawie zatrzymania.
Po pierwsze zatem dla zabezpieczenia roszczenia wystarcza zastosowanie uprawnienia retencyjnego w stosunku do nieobjętej sporem części roszczenia kondycyjnego należnego powodom. Po wtóre pozwany może uzyskać zaspokojenie całości własnego roszczenia przez złożenie oświadczenia o jego potrąceniu z wierzytelnością powodów. Po złożeniu takiego oświadczenia nadal pozostanie dłużnikiem powodów co do wartości odpowiadającej w przybliżeniu wysokości dochodzonego roszczenia.
Pozwany nie przedstawił żadnej argumentacji wskazującej na istnienie po jego stronie potrzeby poszukiwania ochrony na podstawie art. 497 w zw. z art. 496 k.c. .
W tym świetle oceniać należy stanowisko powoda przy uwzględnieniu całokształtu materiału sprawy także przez pryzmat normy art. 5 k.c. w zw. z art. 7 Dyrektywy 93/13.
Nie rozstrzygając spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną (co podważa nota bene skarżący w uzasadnieniu zarzutu naruszenia art. 405 i 410 k.c.), wziąć należy przede wszystkim pod uwagę to, że wartość wierzytelności powodów znacznie przekracza wartość pretensji roszczonej wobec powodów w ramach zarzutu zatrzymania przez pozwanego . Powodowie nie dochodzą tej części, która odpowiada wartości ich długu wobec pozwanego.
Z kolei ze względu na specyfikę roszczeń kondycyjnych w niniejszej sprawie (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych wierzytelności przez wykorzystanie instytucji potrącenia.
Po wtóre zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 Dyrektywy 93/13 .
Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TS wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego , które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. Wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454.).
Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. Wyrok TS z 17.07.2014 r., C-169/14, JUAN CARLOS SÁNCHEZ MORCILLO I MARÍA DEL CARMEN ABRIL GARCÍA v. BANCO BILBAO VIZCAYA ARGENTARIA SA, ZOTSiS 2014, nr 7, poz. I-2099, Wyrok TS z 27.02.2014 r., C-470/12, POHOTOVOSŤ S. R. O. v. MIROSLAV VAŠUTA, ZOTSiS 2014, nr 2, poz. I-101. Wyrok TS z 10.09.2014 r., C-34/13, MONIKA KUŠIONOVÁ v. SMART CAPITAL A.S., ZOTSiS 2014, nr 9, poz. I-2189).
W tym kontekście dostrzec należy, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby, istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Konsument w celu uzyskania własnego roszczenia musiałby poczynić zatem dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście więc powstają dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13.
W opisanym kontekście prawnym i faktycznym zwłaszcza ta okoliczność , że bank może wykorzystać instytucję potrącenia dla zaspokojenia swojego roszczenia kondykcyjnego bez potrzeby inicjowania sporu sądowego, powoduje w konsekwencji że skorzystanie z prawa zatrzymania popada w sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.
Z przedstawionych przyczyn na podstawie art. 385 k.p.c. orzec należało o oddaleniu apelacji
O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, Sąd odwoławczy rozstrzygnął w oparciu o dyspozycję art. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę 4.050 zł tytułem kosztów pomocy prawnej.
W tym kontekście zwrócić należy też uwagę na wykładnię prawa dokonaną w wyroku TS z 7.04.2022 r., C-385/20, EL I TP PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3330185. Przyjmując, że normy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 odczytywane w świetle zasady skuteczności, nie stoją na przeszkodzie uregulowaniu, które przewiduje ograniczenie wysokości wynagrodzenia adwokata podlegającego zwrotowi na rzecz konsumenta, w ramach kosztów procesu wskazano zarazem że niezbędne jest by ograniczenie to umożliwiało konsumentowi uzyskanie z tego tytułu zwrotu kwoty rozsądnej i proporcjonalnej do kosztów, jakie obiektywnie musiał on ponieść, aby wytoczyć tego rodzaju powództwo. Sąd musi więc zapewnić konsumentowi „rzeczywiste prawo do uzyskania zwrotu kwoty rozsądnej i proporcjonalnej do kosztów, jakie obiektywnie musiał on ponieść w celu wytoczenia takiego powództwa”. W tym świetle więc wykładnia przepisów prawa krajowego w zakresie kosztów procesu poprzez nieproporcjonalną do celu regulacji redukcję ich wartości mogłaby być by uznana za czynnik „zniechęcający” konsumenta do podjęcia obrany swoich prawa a zatem za naruszenie (nieproporcjonalne ograniczenie) prawa strony do skutecznego środka prawnego.
W tym kontekście jurydycznym na rzecz każdego z powodów należało zatem orzec o kosztach procesu odrębnie. W judykaturze wskazuje się bowiem, że norma art. 105 §1 i §2 k.p.c nie ma zastosowania w przypadku gdy występuje materialne współuczestnictwo w procesie po stronie wygrywającej proces. Regulacja ta dotyczy bowiem wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces. Wyjaśnia się, że w przypadku gdy strona przegrywająca jest zobowiązana do zwrotu kosztów należnych kilku wygrywającym zastosowanie mają ogólne zasady o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony. Zasada ta obowiązuje także wówczas, gdy nawet wówczas, gdy współuczestników sporu po stronie wygrywającej reprezentuje ten sam pełnomocnik (por. Postanowienie SN z 10.10.2012 r., I CZ 105/12, LEX nr 1232739.).
Zarazem zwraca się uwagę w judykaturze na to, że w obecnym stanie prawnym straciła aktualność także prezentowana w orzecznictwie na tle poprzedniego stanu prawnego regulującego sposób ustalania wysokości wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, wykładnia przyjmowana dawnej przez SN a sprowadzająca się do przyjęcia, że w przypadku gdy współuczestników materialnych reprezentuje jeden pełnomocnik koszty wszystkim współuczestnikom obejmują wartość jednego wynagrodzenia (por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN z 10.07.2015 r., III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69.). Nie ma więc obecnie podstaw, by różnicować sytuację współuczestnika wygrywającego spór w zależności od tego, czy wszyscy współuczestnicy korzystają z pomocy jednego pełnomocnika procesowego, czy też każdy z nich umocowuje do działania w swoim imieniu inną osobę.
Przyjąć więc należy, że zarówno w przypadku współuczestnictwa formalnego jak i materialnego każdy z wygrywających współuczestników reprezentowanych w sprawie przez adwokata lub radcę prawnego ma prawo żądać od strony przegrywającej zwrotu kosztów procesu, na które składa się zgodnie z art. 98 §3 k.p.c. między innymi wynagrodzenie pełnomocnika ustalane według przepisów do których odsyła ta norma. Każdemu ze współuczestników należy się zatem zwrot kosztów obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika co najmniej w stawce minimalnej nawet wówczas, gdy ten sam pełnomocnik reprezentuje w procesie kilka osób.
W przypadku zaś, gdyby ustalenie kosztów według tej zasady prowadziło do wniosków oczywiście niesprawiedliwych, podstawę do korekty wysokości kosztów stanowi w wyjątkowych wypadkach norma art. 109 §2 k.p.c., (jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy - por. wywody zawarte w uzasadnieniu cytowanej uchwały z 10 lipca 2015 a także uchwała SN z 8.10.2015 r., III CZP 58/15, OSNC 2016, nr 10, poz. 113., por jednak pogląd odmienny, negujący możliwość obniżenia kosztów należnych stronie na tej podstawie zawarty w Postanowieniu SN z 15.12.2017 r., II CZ 107/17, LEX nr 2434428. ). Normę tą należy więc stosować wyjątkowo a właściwą podstawą do ewentualnej redukcji kosztów należnych każdemu ze współuczestników wygrywających spór mogłaby być norma art. 102 k.p.c.
W realiach niniejszej sprawy Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych argumentów, które pozwały na korektę kosztów procesu w oparciu o przywołaną normę art. 109 §2 k.p.c. Nakład pracy pełnomocnika powodów wyznaczany był bowiem w postępowaniu apelacyjnym przez potrzebę odniesienia się do nadzwyczaj (ponad miarę) rozbudowanych zarzutów i wywodów apelacji. Dodatkowo zgodnie z wnioskiem skarżącego w sprawie odbyła się rozprawa apelacyjna, w której uczestniczył pełnomocnik powodów. W rezultacie ponadprzeciętny nakład pracy pełnomocnika wymagany dla właściwego wykonania obowiązków zawodowych nie uzasadnia ograniczenia wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi na podstawie art. 109 §2 k.p.c. lub art. 102 k.p.c.
Wartość wynagrodzenia pełnomocnika każdego z powodów ustalono jako równowartość stawki minimalnej adekwatnej z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia. Podstawę prawną ustalenia wysokości wynagrodzenia stanowi §2 pkt. 7) w zw. z §10 ust. 1 pkt. 2) i §15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).
- Krzysztof Górski -