Sygn. akt I ACa 930/22
Dnia 16 listopada 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski |
Protokolant: |
starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski |
po rozpoznaniu w dniu 16 listopada 2023 r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa K. I. i J. I.
przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie
z dnia 29 kwietnia 2022 r. sygn. akt I C 221/21
zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Banku (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów K. I. i J. I. do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 196 606,10 (sto dziewięćdziesiąt sześć tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć złotych 10/100) zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 02 grudnia 2020 r. do dnia 28 czerwca 2022 r., z tym, że uzależnia spełnienie powyższego świadczenia od jednoczesnego zaoferowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego świadczenia pieniężnego spełnionego na podstawie umowy kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 29 grudnia 2006 r. w kwocie 295.595,86 (dwieście dziewięćdziesiąt pięć tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt pięć 86/100) zł albo zabezpieczenia przez niego roszczenia o zwrot powyższego świadczenia;
oddala apelację w pozostałym zakresie;
zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz każdego z powodów K. I. i J. I. kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach.
SSA Artur Kowalewski
Sygn. akt I ACa 930/22
Wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego (...) Banku (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz powodów J. I. i K. I. do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 196.606,10 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 grudnia 2020 r. do dnia zapłaty (pkt I); ustalił nieistnienie między powodami a pozwanym stosunku prawnego umowy kredytu mieszkaniowego (...) z dnia 29 grudnia 2006 r. o nr (...) w związku z nieważnością tej umowy (pkt II); umorzył postępowanie co do kwoty 4 859,14 zł (pkt III); zasądził od pozwanego (...) Banku (...) S.A z siedzibą w W. na rzecz powodów K. I. i J. I. do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 11 817 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym kwotę 10 800 zł za zastępstwo procesowe (pkt IV).
Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.
W dniu 29.12.2006 r. powodowie K. I. i J. I., jako małżeństwo, zawarli z pozwanym (...) Bank (...) S.A. w W. umowę kredytu mieszkaniowego (...) o nr (...), udzielonego w walucie wymienialnej. Na podstawie tej umowy pozwany zobowiązał się postawić do dyspozycji powodów, jako kredytobiorców, kredyt w kwocie 85 750 CHF na budowę domu mieszkalnego w D. przy ul. (...) na działce nr (...) w obrębie 9. W § 5 umowy przewidziano, że wypłata kredytu nastąpi w transzach a całkowita wypłata będzie dokonana do dnia 30.06.2007r. W ust. 3 § 5 zawarto zapis, że kredyt może być wypłacony w walucie wymienialnej – na sfinansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego a w walucie polskiej na sfinansowanie zobowiązań w kraju. W ust. 4 tego paragrafu określono, że w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej Bank stosuje kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela Kursów) obowiązujący z (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego. W § 13 ust 1, 2 i 7 umowy wskazano, że spłata zadłużenia kredytobiorcy (powodów) z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącenia przez (...) SA swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego kredytobiorcy nr (...) i powodowie na to potrącenie wyrazili zgodę; potrącenie następuje w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej , w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) SA w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów). W § 18 ust. 1 umowy podano, że niespłacenie przez kredytobiorcę części albo całości raty w terminie umówionym, spowoduje, że należności z tytułu zaległej spłaty staje się zadłużeniem przeterminowanym i może zostać przez (...) SA przeliczona na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązującego w (...) SA w dniu , o którym mowa § 13 ust 3 umowy.
W umowie ustalono, że powodowie jako kredytobiorcy, będą spłacać raty równe kapitałowo – odsetkowe do dnia 01.12.2036r. Ustalono też, że (...) SA pobiera odsetki od kredytu w walucie kredytu wg zmiennej stopy procentowej, w stosunku rocznym, na które składa się zmienna stawka referencyjna LIBOR i stała marża.
W § 31 ust 1 umowy zawarto oświadczenie powodów, jako kredytobiorców, że zostali poinformowani o ryzyku:
zmiany kursów waluty polegającym na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu, wyrażonych w walucie polskiej , przy wzroście kursów waluty kredyty,
stopy procentowej polegającym na wzroście raty spłaty przy wzroście stawki referencyjnej,
i że ponoszą to ryzyko .
W dniu 21.12.2007r. strony zawarły aneks nr (...) do umowy kredytu przewidujący podwyższenie kwoty kredytu do 132 650 CHF.
Umowa kredytu ze strony (...) SA została podpisana przez dwóch pracowników pozwanego – J. M. i M. G.. J. M. nie zajmowała się obsługą klientów Banku będących osobami fizycznymi, nie miała więc kontaktów z powodami w procesie zawierania umowy kredytu a jedynie złożyła swój na umowie jako przedstawiciel pozwanego.
Przed podpisaniem umowy informacji o ofertach kredytowych w (...) SA udzieliła powodom M. O. – pracownik pozwanego.
Zgodnie z wewnętrznymi procedurami w pozwanym Banku, jego przedstawiciel był zobowiązany zaoferować klientom najpierw kredyt w złotych a potem w walucie obcej wymienialnej.
Umowa kredytu, jaką strony zawarły, oparta była na wzorcu umownym utworzonym przez pozwany Bank. Kredytobiorca nie miał możliwości negocjowania wszystkich postanowień umownych. Na jego wniosek zmian we wzorcu umownym można było dokonać np. w zakresie sposobu zabezpieczenia wierzytelności Banku. Kredytobiorca zapoznawał się z umową jego dotyczącą tuż przed podpisaniem umowy.
Przedstawiciel pozwanego Banku był obowiązany do przedstawienia klientowi dwóch symulacji spłaty rat, gdy był on zainteresowany kredytem w walucie wymienialnej – symulacja była na walutę polską i walutę wymienialną.
M. O. prezentując ofertę kredytu w walucie wymienialnej przeliczała kwotę kredytu w PLN na walutę wymienialną wg kursu kupna z dnia prezentacji oraz przedstawiała klientowi, też na ten dzień, wysokość raty w złotych. Przedstawiała również symulację, z której wynikało jak zmieni się kwota kredytu i wysokość raty gdy kurs franka szwajcarskiego wzrośnie o 50gr lub zmniejszy się o 50 gr., maksymalnie przyjmowała wzrost CHF do 3zł.
M. O. nie znała procedury ustalania kursów walut w Tabeli kursów (...) SA. Nie przedstawiała klientom historycznych kursów walut obcych, gdy klient zainteresowany był kredytem odnoszącym się do waluty wymienialnej.
We wniosku kredytowym powodowie wnioskowali o kredyt w wysokości 200 000zł
Gdy powodowie ubiegali się o kredyt mieli już wybudowane fundamenty domu mieszkalnego. Potrzebowali środki finansowych do dalszej budowy domu. Powodowie mieli konta osobiste w (...) SA, ufali temu Bankowi, i dlatego zdecydowali się na zawarcie w tym Banku umowy kredytu. Powodowie osiągali dochody w złotych i byli zainteresowani środkami z kredytu w złotych. Przy wyborze kredytu dla powodów ważna była wysokość raty kredytu i brali pod uwagę, że rata ta, przy kredycie denominowanym do kursu CHF, może wzrosnąć do 50 %.
Wypłatę kredytu powodowie otrzymali w 4 transzach, każda z nich była wyrażona w CHF, ale dla wypłaty każdej transzy w złotych pozwany stosował kurs CHF wynikający z Tabeli kursów Banku, obowiązujący w dacie wypłaty danej transzy. Powodowie nie wiedzieli jaki kurs CHF Bank zastosuje do wypłaty środków z każdej transzy. Nie wiedzieli , że Bank stosuje spreedy walutowe.
Przy spłacaniu rat kredytu w złotych powodowie nie wiedzieli jaki kurs (...) SA będzie stosować do przeliczenia ich wpłaty w PLN na każdą ratę kredytu wyrażoną w CHF. Powodowie nie wiedzieli, że w przypadku wzrostu kursu CHF, przy spłacaniu kredytu w złotych, wzrosną nie tylko odsetki umowne ale także kapitał. Powodowie początkowo przeznaczali na spłatę rat kredytu kwotę 1350zł a obecnie 2100zł. W dniu podpisania umowy powodowie nie wiedzieli w jakiej wysokości w złotych (...) SA wypłaci im każdą transzę kredytu.
W takich uwarunkowaniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne.
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie posiadają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w żądaniu ustalenia nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Sąd wskazał, że istnienie interesu prawnego przyjmuje się zawsze, gdy istnieje niepewność stanu prawnego lub gdy stronie nie stoi otworem droga procesu o świadczenie, a strona przeciwna kwestionuje jej prawo lub stosunek prawny. Sąd nie podzielił argumentacji pozwanego o rzekomym stwarzaniu pozorów kwestionowania przez powodów umowy, podczas gdy ich twierdzenia wprost świadczą o tym, że kwestionują sposób wykonywania umowy, co nie jest dopuszczalne w ramach powództwa o ustalenie. W ocenie Sądu, powodowie nie kwestionują sposobu wykonania umowy, ale uważają, że od samego początku umowa ta jest nieważna, bo jej treść jest sprzeczna z przepisami prawa a nadto zawiera postanowienia abuzywne, których eliminacja uniemożliwia wykonanie umowy. Sad zwrócił także uwagę, że nie można przyjąć, że skoro powodowie wystąpili obok roszczenia o ustalenie także z roszczeniem pieniężnym, a więc dalej idącym, to nie mają już interesu prawnego w żądaniu ustalenia nie istnienia umowy. W ocenie Sądu, wyrok w sprawie o zapłatę, definitywnie nie zakończy powstałego między stronami umowy kredytu sporu, gdyż mogłoby obejmować jedynie świadczenia już spełnione. Tymczasem zasadniczym celem dla którego powodowie zdecydowali się na wystąpienie o ochronę swych materialnoprawnych roszczeń do sądu, jest podważenie skuteczności oraz ważności umowy kredytu , a tym samym podstaw prawnych zarówno dla uiszczonych kwot tytułem rat kredytowych, opłaconych składek ubezpieczeniowych i innych świadczeń , jak i rat których termin wymagalności jeszcze nie nastąpił. Ponadto dopiero w przypadku prawomocnego ustalenia przez Sąd, że umowa jest nieważna, czy nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy, daje powodom podstawę do uwolnienia ich nieruchomości od silnego rzeczowego zabezpieczenia wierzytelności banku w postaci hipoteki. Wyrok zasądzający na rzecz powodów określoną kwotę od pozwanego nie daje zaś takich możliwości powodom.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że w pierwszej kolejności, celem oceny roszczenia powodów, dokonał analizy przepisów obowiązujących w dacie zawarcia zakwestionowanej umowy kredytu.
Powołując się na treść przepisu art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, Sąd wskazał, że umowa o kredyt musi zawierać, jako jej essantialia negotii, m.in. kwotę i walutę kredytu. Kredyt denominowany, choć w dacie zawarcia umowy stron nie był uregulowany wprost w przepisach prawa, jest dopuszczalny co potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego. Ponadto ustawodawca także co najmniej dwa razy w aktach prawnych dał wyraz dopuszczalności zawierania kredytów denominowanych do waluty obcej, tj. w ustawie z 29.07.2011r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, oraz w ustawie z 23.03.2017r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami. Także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nigdy nie zakwestionował samego mechanizmu denominacji kredytu do waluty obcej ale podkreślił że w takim kredycie należy zachować transparentność klauzul kształtujących mechanizm denominacji. Następnie Sąd zwrócił uwagę, że umowy kredytu denominowanego czy indeksowanego cechują się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron, mieszczą się zatem w granicach swobody umów wyrażonych w art. 353 1 k.c. Cechą charakterystyczną kredytu denominowanego do kursu waluty obcej jest wyrażenie kwoty kredytu i waluty kredytu w walucie obcej (w sprawie w CHF), ale świadczenie Banku spełniane jest w złotych polskich, przy zastosowaniu określonego kursu waluty obcej wobec złotego. Kredytobiorca jednak jest zobowiązany nie do zwrotu kwoty świadczenia wypłaconego mu przez Bank, ale kwoty określonej w umowie w walucie obcej. Zatem zobowiązanie kredytobiorcy stanowi kwota wyrażona w walucie obcej i od tej kwoty naliczane są należne Bankowi odsetki, także wyrażone w walucie obcej. Sytuacja kredytobiorcy, który zawarł umowę kredytu denominowanego do waluty obcej, w zakresie waluty zobowiązania, odpowiada sytuacji kredytobiorcy, który zaciągnął typowy kredyt walutowy. Jednakże kredyt denominowany nie jest kredytem walutowym. Celem zaś denominacji, przy kredycie denominowanym, jest to, aby jego koszt (wysokość oprocentowania) był ustalony w odniesieniu do korzystniejszych (niższych) stóp procentowych właściwych dla waluty obcej, z czym oczywiście związane jest ryzyko kursowe, które przyjmuje na siebie kredytobiorca, w zamian za otrzymanie „tańszego kredytu”. Wprawdzie klauzula denominacyjna nie jest tożsama z klasyczną klauzulą waloryzacyjną, nie mniej jej konstrukcja nie może prowadzić do nierównowagi stron i jednostronnego wpływu Banku na wysokość świadczenia kredytobiorcy.
Sąd Okręgowy podkreślił, że o ile, co do zasady stosowanie klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytu jest dozwolone, o tyle stosuje się je głównie w celu uniknięcia skutków zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie. Jak zważył Sąd, zastosowane w niniejszej sprawie klauzule denominacyjne nie miały na celu urealnienia wierzytelności Banku. Ich celem było zapewnienie Bankowi uzyskania zwrotu wierzytelności bez względu na wahania kursów CHF, gdyż wierzytelność ta a zarazem zobowiązanie kredytobiorcy (powodów) wyrażone było w CHF. Nie jest to więc mechanizm mający na celu przywrócenie ekonomicznej wartości wierzytelności.
W związku z tym nieważności umowy kredytu, wskazanej w pozwie, nie można upatrywać w braku możliwości prawnych zawierania kredytu denominowanego do obcej waluty czy wręcz zakazie prawnym ustanowionym przez ustawodawcę.
Nieważności wskazanej w pozwie umowy nie można upatrywać także w jej sprzeczności z obowiązującym do stycznia 2009 r. brzmieniem art. 358 § 1 k.c. Zgodnie z nim z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. W tym okresie obowiązywał już bowiem art. 358 1 § 2 k.c. zezwalający na określenie wysokości świadczenia pieniężnego przez odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości. Możliwą postacią dopuszczalnej waloryzacji świadczeń stron było odwołanie się do wartości pieniądza obcego, zaś banki posiadały ogólne zezwolenie dewizowe na zawieranie umów skutkujących powstawaniem zobowiązań wycenianych w walutach obcych. Polska doktryna prawa a za nią dotychczasowe orzecznictwo zgodnie łączą art. 358 1 § 2 k.c. ze zjawiskiem zmiany wartości świadczenia pieniężnego w czasie, w szczególności ze względu na inflację. Jednak wskazać należy, że mechanizm denominacyjny, zastosowany w omawianej umowie kredytu, nie służy określeniu na przyszłość wysokości świadczenia zgodnie z jego przyszłą wartością.
Sąd Okręgowy stwierdził w dalszej kolejności, że choć umowa kredytu denominowanego do CHF jest dopuszczalna prawnie, to zawarte w przedmiotowej umowie niektóre postanowienia, w tym określające sposób spełnienia świadczenia przez Bank w PLN, prowadzą do uznania, że umowa ta jest nieważna (art. 58 k.c.) jako sprzeczna z art. 353 1 k.c. Zasadniczym bowiem elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczeń obu stron. Przepis ten przewiduje więc, że wola stron umowy jest istotna i zgodnie z nią należy interpretować postanowienia umowy. Umowa jednak może być sprzeczna z naturą zobowiązania jeśli określone jej postanowienia zostaną pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.
Sąd Okręgowy uznał, że w omawianej umowie kredytu jej strony zgodnie ustaliły istotne elementy umowy, takie jak kwota kredytu, waluta kredytu, okres kredytowania, wysokość odsetek, zabezpieczenie wierzytelności Banku, warunki wypowiedzenia umowy kredytu. Natomiast postanowienia dotyczące wypłaty kredytu w PLN jak i przeliczenia rat kredytu z CHF na PLN zostały pozostawione jednostronnej decyzji pozwanego Banku, co oznacza, że pozwany zapewnił sobie i tylko dla siebie mechanizm do kształtowania zobowiązania powodów w sposób nieznany im a umożliwiający Bankowi osiąganie zysków z umowy w sposób znany tylko jemu. Poprzez bowiem postanowienie umowne na podstawie którego kwota kredytu wyrażona w CHF została wypłacona powodom w PLN wg kursu kupna (niższego) wymiany walut obowiązującego w (...) SA w dniu wypłaty, Bank ten zastrzegł sobie możliwość jednostronnego ukształtowania wysokości zobowiązania powodów.
Dalej Sąd kontynuował, że tak ukształtowane postanowienia umowne nie określają w sposób stanowczy, a co najmniej w wysokim stopniu przewidywalny dla kredytobiorcy wysokości świadczenia Banku – nie zostało ono bowiem w umowie w ogóle określone. W związku z tym nagła zmiana kursu CHF, pomiędzy podpisaniem umowy kredytu a jego uruchomieniem, może skutkować przyjęciem zupełnie innej kwoty kredytu do wypłaty niż oczekiwana przez kredytobiorcę. Do istotnych cech poprawnego stosunku zobowiązaniowego należy równouprawnienie stron tego stosunku, czyli brak uprzywilejowania pozycji jednego podmiotu wobec drugiego. Więc nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowy dawały jednej stronie uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony. Byłoby to sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego. Gdy oznaczenie świadczenia pozostawione zostaje tylko jednej stronie, powinno być jego określenie oparte o obiektywne wskaźniki, tj. takie, które nie są kształtowane tylko przez jedną stronę. Brak więc określenia w omawianej umowie kredytu świadczenia na rzecz powodów przesądza o sprzeczności treści umowy z art. 353 1 k.c. i art. 69 Prawa bankowego, co skutkuje tym, że umowa jest nieważna.
Dalej Sąd wskazał, że w sprawie nie było sporne, iż powodowie zawarli umowę kredytu jako konsumenci, gdyż zaciągnięty kredyt był przeznaczony na cele mieszkaniowe. W związku z konsumenckim charakterem spornej umowy kredytu, wskazać należy, że wydanie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie wiązało się z koniecznością zastosowania prawa unijnego, w sposób odzwierciedlający przepisy dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, uwzględniając w tym dorobek orzeczniczy TSUE, w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4 i 6 dyrektywy 93/13 wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe). Wykładnia prawa unijnego dokonana przez TSUE wiąże z kolei nie tylko w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego).
Sąd podkreślił, że z materiału zebranego w sprawie wynika, że omawiana umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny opracowany tylko przez pozwany Bank a powodowie nie mieli żadnego wpływu na jego treść za wyjątkiem zapisów dotyczących okresu płacenia rat, marży, sposobu zabezpieczenia wierzytelności Banku, co zostało przyznane przez świadka M. O., a pozwany żadnym dowodem nie wykazał, że było inaczej.
Powołując się na treść przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych.
Sąd Okręgowy w niniejszym sprawie uznał, że nie było indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez powodów postanowień umownych w szczególności zawartych w § 5 ust. 4 , w § 13 ust 7 oraz w § 18 ust. 1.
Sąd I instancji podkreślił, że wpływ konsumenta na treść umowy musi rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie przybierać czysto teoretyczną możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Oznacza to, że to przedsiębiorca ma poinformować konsumenta, że może domagać się zmiany postanowień umowy zwartych w gotowym wzorcu umownym, a nie oczekiwać, że konsument powinien się domyśleć , że takie uprawnienie mu przysługuje, a jeżeli z niego nie korzysta to rezygnuje z ingerencji w treść umowy. Jak wskazał TSUE w postanowieniu z 22 lutego 2018 r., w sprawie C-126/1722, warunki umowy kredytu zawartej w państwie członkowskim między konsumentem a bankiem odpowiadają wymogowi, zgodnie z którym warunki umowne muszą być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem w rozumieniu tych przepisów, jeżeli kwota pieniężna, która zostanie udostępniona temu konsumentowi, wyrażona w walucie obcej jako walucie rozliczeniowej i określona w stosunku do waluty płatniczej, jest wyraźnie wskazana. W zakresie, w jakim określenie tej kwoty zależy od kursu wymiany waluty obowiązującego w chwili wypłaty środków, ów wymóg oznacza, że metody obliczenia faktycznej kwoty kredytu, jak również mający zastosowanie kurs wymiany waluty powinny być przejrzyste, tak by przeciętny konsument, który jest właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny, mógł oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne, a w szczególności całkowity koszt kredytu.
Odnosząc powyższe do okoliczności faktycznych procesu zawierania umowy w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy uznał, że powodowie nie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu denominacji. Świadek M. O. nie pamiętała dokładnie rozmów z powodami , na temat prezentacji ofert kredytowych banku i przedstawiła standardową procedurę obsługi klientów w (...) SA. Zeznała, że nie przedstawiała klientom Banku historycznych kursów franka szwajcarskiego. Wyliczeń kwoty kredytu w CHF i raty kredytu w PLN dokonywała na dzień spotkania z klientem, przy przyjęciu obowiązujących w tym dniu kursów CHF. Przedstawiała także symulacje obrazujące jak wzrośnie rata kredytu w PLN gdy kurs franka szwajcarskiego maksymalnie osiągnie cenę do 3 zł. za 1 frank szwajcarski. Nie znała jednak w jaki sposób są tworzone kursy walut obcych (w tym CHF) zawierane w Tabeli kursów (...) SA, które stosowane były do przeliczeń w procesie denominacji zawartej w umowie stron.
Kontynuował Sąd, że w sferze prawnej ochrony konsumenta niezwykle istotny jest sposób spełnienia istniejących po stronie instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie. Z pewnością nie spełnia tego wymogu przedłożenie konsumentowi pakietu dokumentów obejmującego oświadczenie czy zamieszczenie oświadczenia wśród szeregu innych postanowień i oświadczeń składających się na wielostronicową umowę kredytową. Tymczasem właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Przypomnieć należy, że od Banku nie oczekuje się wskazania, jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane - tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty.
Sąd I instancji podkreślił, że w przypadku sporu co do niejednoznaczności postanowień umowy, Sąd dokonuje oceny ich treści według ustalonego stanu faktycznego, obejmującego również wszelkie okoliczności związane z zawieraniem umowy. Jeśli analiza treści umowy, wniosku, oświadczeń i innych dokumentów nie pozwala na stwierdzenie, że postanowienia są jednoznaczne, to ciężar wykazania, że udzielone zostały dalsze informacje, których treść może wpłynąć na dokonywaną oceną, spoczywa na tej stronie, która z faktu udzielenia takich informacji wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W niniejszej sprawie ciężar ten spoczywał na pozwanym Banku.
Klauzule denominacyjne, zwane też przeliczeniowymi, zawarte w umowach takich jaka jest omawiana w przedmiotowej sprawie, stanowią element głównego świadczenia stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Za główne świadczenie stron należy rozumieć postanowienia o charakterze konstytutywnym dla danego typu czynności prawnych, a więc w przypadku umów nazwanych - postanowień przedmiotowo istotnych. Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie opowiedział się przyjęciem, że zasięg pojęcia głównych świadczeń stron, którym ustawodawca posłużył się w art. 385 1 § 1 k.c. może budzić kontrowersje, tym bardziej że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, czy wspomniane świadczenia należą do essentialiae negotii. Z tej przyczyny zasięg określonego pojęcia musi być zawsze ustalany in casu z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy kontynuował, że w odniesieniu do świadczeń głównych, postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę określają główne świadczenia stron. Jednakże ocena, czy dany warunek umowny dotyczy głównych świadczeń stron, odbywa się jedynie w celu zbadania dopuszczalności kontroli tego warunku pod kątem potencjalnej abuzywności. Według orzecznictwa TSUE możliwe jest zakwalifikowanie do warunków określających główne świadczenia stron także takich warunków, które nie zostałyby zaliczone do essentialiae negotii danej umowy i które w razie ich usunięcia nie spowodują wątpliwości co do konsensu stron niezbędnego przy jej zawarciu.
Wobec powyższych argumentów, według Sądu Okręgowego, klauzule denominacyjne należy uznać za określające główne świadczenia w ramach tej umowy. Postanowienia dotyczące denominacji, zawarte w omawianej umowie stron, nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia powodów w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z mechanizmu denominacji nie doszłoby do ustalenia wysokości świadczenia pozwanego Banku ani świadczenia powodów, gdy spłaty tych rat kredytu następowały w złotych. Ponadto, w przypadku umowy w niniejszej sprawie postanowienia zawierające klauzule denominacyjne nie są jednoznaczne. Mechanizm denominacji zastosowany w przedmiotowej umowie został tak skonstruowany we wzorcu umownym, że dopiero w dacie uruchomienia kredytu, czyli wypłaty powodom środków w PLN, powodowie mogli dowiedzieć się jakiej wielkości będzie świadczenia Banku. W odniesieniu zaś do rat niejednoznaczność postanowień umowy w zakresie omawianych klauzul dotyczyła faktu, że na wysokość tej raty wpływał kurs waluty ustalany jednostronnie przez Bank (ustalany każdorazowo do kolejnej raty). To zaś powodowało, że powodowie nie mieli możliwości przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, w jaki sposób ustalany jest proces przeliczeniowy każdej ich wpłaty złotowej na raty wyrażonej w CHF i dalej konsekwencji ekonomicznych wynikających z faktu zawarcia umowy. Brak zatem w umowie wskazania, na podstawie jakich kryteriów Bank ustalał własne kursy wymiany waluty – CHF, zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłaty poszczególnych rat, daje podstawy do uznania, że w niniejszej sprawie postanowienia umowne określające główne świadczenie stron w postaci obowiązku zwrotu kredytu i uiszczenia odsetek nie było jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c.
Sąd I instancji podkreślił, że bez większego znaczenia, w przedmiotowej sprawie, jest, czy klauzule denominacyjne, zawarte w spornej umowie, będą zakwalifikowane do głównych świadczenia stron, gdyż i tak są sformułowane w sposób niejednoznaczny, a więc mogą podlegać badaniu pod kątem ich abuzywności. Brak przejrzystości postanowień dotyczących głównego świadczenia otwiera dokonanie kontroli, czy nie mają one nieuczciwego charakteru w świetle przesłanek abuzywność, tj. sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta.
Następstwem wprowadzenia do omawianej umowy kredytu wskazanego wyżej mechanizmu denominacji było rażąco nierównomierne rozłożenie między stronami ryzyka wynikającego z jednostronnego i arbitralnego określania przez pozwany Bank kursów franka szwajcarskiego, stosowanego do przeliczeń między walutą polską a frankiem szwajcarskim. Ryzyko to zostało w całości przeniesione na powodów, gdyż nie zapewniono im żadnych środków kontroli Banku w procesie ustalania kursów CHF.
Klauzula zawierająca niejednoznacznie określony poziom ryzyka walutowego niewątpliwie godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Abuzywność takiego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy kredytowej ryzyka kursowego - albowiem jest ono nierozerwalną cechą obrotu walutowego, lecz na nieprawidłowym pouczeniu o wymiarze tego ryzyka. Dopiero przedstawienie prawidłowego pouczenia niweczy zarzut naruszenia obowiązku informacyjnego przez bank, co w niniejszej sprawie nie nastąpiło. Analizowana w sprawie umowa przenosi więc ryzyko kursowe na konsumenta – powodów samą konstrukcją. Po wypłacie kredytu Bank miał otrzymać jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpłynąłby przy tym na zwiększenie się świadczenia należnego Bankowi obliczonego w tej walucie. Niezależnie od aktualnego kursu waluty CHF, Bank był w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywał wyłącznie na powodach. Taki mechanizm denominacji stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków między stronami a zatem narusza interesy powodów. W realiach niniejszej sprawy, brak dostatecznego przekazu informacji o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiał podjęcie przez powodów racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy, a jedynie konieczność uzyskania wymaganych środków i dostępność produktu Banku spowodowały podjęcie decyzji o zawarciu umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające na niekorzyść od przyjętych standardów postępowania.
Sąd Okręgowy podkreślił także, że istotny dla oceny abuzywności omawianych klauzul jest też fakt, że owej abuzywności dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Stanu tego nie zmieniła ustawa z 29.07.2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. W judykaturze wyrażono pogląd, że wejście w życie tej ustawy nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określenia kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata rat z umownych kredytowych zawartych i realizowanych przed wejściem w życie tej ustawy. Na podstawie tej ustawy nie można uważać, że jej obowiązywanie doprowadziło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień.
W związku z powyższym, zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie, niedozwolony charakter mają postanowienia omawianej umowy przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez Bank przy wykonywaniu mechanizmu denominacji tj.: § 5 ust 4 , § 13 ust 7 oraz § 18 ust 1.
Sąd I instancji zwrócił ponadto uwagę, że w przepisie art. 385 1 § 3 k.c. ustawodawca wprowadził domniemanie braku indywidualnych uzgodnień postanowień umowy, gdy postanowienia zostały zaczerpnięte z wzorca umowy. To oznacza, że ciężar dowodu , iż postanowienia umowy kredyty zostały indywidualnie uzgodnione, spoczywał w niniejszej sprawie na pozwanym, który nie obalił wskazanego domniemania.
W ocenie Sądu Okręgowego nie ma znaczenia dla dokonywanej wyżej oceny abuzywności postanowień umowy stron to, w jaki sposób Bank ustalał kurs CHF zastosowany do wyliczenia kwoty zobowiązania powódki w CHF i stosowany w trakcie wykonywania umowy do przeliczenia rat wyrażonych w CHF na PLN. Istotne jest jedynie, że postanowienia umowy dawały Bankowi nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji - wysokości zobowiązania powódki jako konsumenta.
Dalej Sąd kontynuował, że mając na uwadze powołane w uzasadnieniu orzecznictwo TSUE oraz art. 385 1 §1 k.c. eliminacja abuzywnych klauzul z umowy skutkuje koniecznością dokonania przez Sąd oceny, czy umowa w pozostałym zakresie może być utrzymana i wykonywana. Jeżeli sąd krajowy uzna, że według obowiązujących przepisów prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust 1 Dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że umowa nie może dalej obowiązywać i powinien uznać, że jest nieważna.
Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że eliminacja wyżej wskazanych abuzywnych postanowień prowadzi do nieważności umowy, gdyż zakwestionowane postanowienia uniemożliwiają jej wykonanie. Eliminacja ich znosi nie tylko sam mechanizm przeliczeniowy z CHF na PLN i z PLN na CHF, ale także unicestwia ryzyko kursowe, które jest bezpośrednio związane z całym mechanizmem przeliczeniowym, stanowiącym główny przedmiot umowy. Utrzymanie umowy kredytu w mocy po wyeliminowaniu z niej wskazanych klauzul niedozwolonych, zniekształciłoby pierwotną wolę stron, a to prawnie jest niedopuszczalne, nie może tego uczynić także sąd w wyroku. Sposób ustalania kursu waluty CHF na potrzeby przeliczeń w mechanizmie denominacji jest koniecznym elementem tego mechanizmu. Inaczej rzecz ujmując, musi łącznie w umowie występować denominacja jak i norma określająca kurs waluty denominacji. Nadto wskaźnik LIBOR, zastosowany w umowie, jest w sposób prawny i finansowy powiązany z całym mechanizmem przeliczeniowym kwoty kredytu na PLN i rat wyrażonych w CHF na PLN. Więc, bez powiązania kredytu z walutą CHF oparcie oprocentowania o wskaźnik LIBOR CHF byłoby prawnie i ekonomicznie niemożliwe.
Skutki abuzywności klauzul przeliczeniowych uzależnione są od tego, czy nieważność umowy w całości zagraża interesom kredytobiorcy – konsumenta, co dopiero otwiera drogę do zastąpienia niedozwolonych klauzul postanowieniami wynikającymi w przepisów prawa, o ile takowe istnieją i o ile konsument nie sprzeciwił się takiemu zastąpieniu.
Powodowie w niniejszej sprawie, domagając się ustalenia niezwiązania umową , godzili się na taki skutki . Sąd zaś nie znalazł żadnych argumentów prawnych , dla przyjęcia , że uznanie roszczenia powodów o ustalenie będzie dla nich niekorzystana.
W przedmiotowej sprawie, nie było możliwe prawnie zastąpienie abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty CHF. Zauważyć trzeba, że art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. Nie może być więc stosowany do stosunków prawnych zawartych przed dniem 24 stycznia 2009r. a zatem do umowy zawartej między stronami.
Sąd Okręgowy nie podzielił poglądu (pochodzącego ze strony banku, że przepis art. 358 § 2 k.c. może być także stosowany do stosunku prawnych przed wejściem jego w życie, gdyż można taki pogląd wywieść z wyroku TSUE z dnia 02.09.2021r. w spr. C-932/19. TSUE orzekł, że przepisy dyrektywy 93/13/EWG należy tak interpretować, że nie kolidują one z przepisami krajowymi, które w odniesieniu do umów konsumenckich decydują o nieważności zawartych w umowie zapisów waloryzacyjnych i w ich miejsce wprowadzają odwołanie umowy do oficjalnego kursu wymiany ogłaszanego przez państwo. Wówczas sąd krajowy nie może orzekać w sposób bardziej preferencyjny dla jednej bądź drugiej strony niż wynika to ze specyficznych przepisów krajowych. Sprawa ta dotyczyła ustawy węgierskiej uchwalonej w 2014r., dotyczącej kredytów waloryzowanych do CHF , w której wyraźnie wskazano, że odnosi się także do umów kredytowych zawartych przed jej uchwaleniem; ustawa ta wprowadziła nieważności zapisów umów kredytowych odsyłających do kursów własnych banków i zastępowała je urzędowym kursem stosowanym na potrzeby wszystkich umów. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie istnieje jednak żadne podobieństwo między art. 358 § 2 k.c. a regulacją zawartą we wskazanej ustawie węgierskiej. W ustawie tej bowiem ustawodawca węgierski wyraźnie wskazał, że ma ona zastosowanie także do umów zawartych z konsumentami przed jej uchwaleniem. Odnośnie art. 358 § 2 k.c. ustawodawca uchwalając ten przepis nie określił, iż ma on także zastosowanie do stosunków zawartych przed wejściem tego przepisu w życie.
Sąd Okręgowy uznał również za konieczne powołanie stanowiska wynikającego z orzecznictwa europejskiego, że zadaniem sądu krajowego jest wyłącznie wykluczenie stosowania nieuczciwej ( abuzywnej) klauzuli, w taki sposób aby nie wywoływała wiążącego dla konsumenta skutku (C-154/15, C 308/15). Sąd krajowy nie jest natomiast władny dokonywać zmiany treści takiej klauzuli. Przepisy dotyczące uznawania klauzul za abuzywne zostały wprowadzone w interesie konsumenta , a więc ich interpretacja i stosowanie powinny dążyć do znalezienia rozwiązania korzystanego dla konsumenta, a umowa może dalej obowiązywać, o ile jest to możliwe.
Podsumowując wywód w tym zakresie Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany Bank wprowadzając do omawianej umowy nieuczciwe klauzule umowne, wykorzystał niewiedzę powodów, brak ich doświadczenia jako konsumentów, wywołał błędne przekonanie, że kredyt jest atrakcyjny i korzystny dla nich. Klauzule przeliczeniowe zostały zaprojektowane w sposób rażąco niesymetryczny, zabezpieczając głównie interesy Banku i jednocześnie godząc w interes powodów jako kredytobiorców. Ich zastosowanie bowiem prowadziło do przerzucenia w 100% ryzyka walutowego na powodów. Te klauzule nie zawierały w sobie przejrzystego opisu mechanizmu, dzięki któremu powodowie mogliby samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne, czyli ocenić czy byli i będą mogli w przyszłości wykonać zobowiązanie – płacąc raty kredytu. W ocenie Sądu Okręgowego zabrakło w umowie stron jakiejkolwiek ochrony powodów przed nieprzewidywalnym znacznym wzrostem kursu franka szwajcarskiego, który to fakt nastąpił. Bank jednak jako przedsiębiorca powinien stworzyć także dla kredytobiorcy ochronę, dzięki której ryzyko nieprzewidywalnego przez żadną ze stron dużego wzrostu kursu CHF będzie ograniczone do pewnego pułapu wzrostu, po którym będzie np. rozłożone na obie strony. Tymczasem, co wyżej już wskazano, pozwany Bank zadbał tylko o swój interes finansowy pozostawiając powodów, jako kredytobiorców, stronę słabszą umowy, bez żadnych narzędzi ochronnych, jednocześnie nie dając możliwości indywidualnego negocjowania umowy w części dotyczącej mechanizmu denominacji.
Sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron umowy. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić Bankowi otrzymaną kwotę wypłaconą jako kapitał, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, Bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną takich czynności stron jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.). Roszczenia stron mają charakter odrębny, co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem Banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty wypłaconej jako kapitał kredytu.
Ustalając wysokość nienależnego świadczenia od pozwanego na rzecz powodów Sąd I instancji oparł się dokumencie pochodzącym od pozwanego Banku w postaci zaświadczenia z dnia 12.10.2020 r. Wynika z niego, że w okresie spornym tj. od 01.04.2011 r. do 01.10.2020 r. powodowie przekazali pozwanemu, tytułem rat kredytu, łącznie kwotę 196 606,10 zł , zaś od daty podpisania umowy łącznie kwotę 258 545,49zł.
Sąd więc uwzględnił powództwo główne w zakresie ustalenia i zasądzenia, a odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty przyznał od dnia 02.12.2020r., zgodnie z żądaniem pozwu. O roszczeniu ewentualnym Sąd nie orzekał wobec uwzględnienia w całości żądań objętych roszczeniem głównym.
Żądanie zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zasadzonej w pkt 1 wyroku, znajduje podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Uzasadniony jest w ocenie Sądu Okręgowego pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Powodowie wezwali pozwanego, pismem z 30.10.2020r., nazwanym reklamacją, do zapłaty kwoty 258 545,65zł domagając się niezwłocznej zapłaty i powołując się na art. 455 k.c. Pozwany pismem z 01.12.2020r. odmówił zapłaty, co oznacza, że od dnia 02.12.2020r. popadł w opóźnienie.
Sąd Okręgowy nie znalazł również podstaw do uwzględnienia argumentacji pozwanego opartej na art. 411 pkt 1 k.c., jak również art. 409 k.c. w zw. z art. 410 §1 k.c.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. , przyjmując, że powodowie wygrali proces w 100% i zasądzając na jej rzecz od pozwanego kwoty 1000zł – tytułem zwrotu opłaty od pozwu, 10 800zł – tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przez zawodowego pełnomocnika i 17 zł – tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, czyli łącznie 11 817zł.
Powyższy wyrok, w całości, zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank (...) spółka akcyjna w W., który w oparciu o zarzuty w niej przedstawione (k. 189 – 193), które Sąd Apelacyjny czyni integralną częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powielania, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania w I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Domagał się rozpoznania na podstawie art. 380 k.p.c. przez Sąd II instancji rozstrzygnięcia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, w postaci postanowienia o pominięciu wniosku banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny ekonomii ze specjalizacją w dziedzinie bankowości. Ewentualnie w przypadku uznania przez Sąd II instancji, że nie zachodzą podstawy prawne do zmiany wyroku, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Ponadto w apelacji, jak pozwany wskazał, z daleko posuniętej ostrożności, zgłosił zarzut zatrzymania przewidziany w art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c., wskazując, iż pozwany poprzedził ten zarzut skierowaniem do powodów odpowiednich oświadczeń materialnoprawnych i w przypadku nieuwzględnienia niniejszej apelacji wniósł o zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji poprzez wskazanie, że jego wykonanie w całości jest uzależnione od uprzedniej zapłaty przez powodów na rzecz pozwanego łącznej kwoty 295.595,86 zł, stanowiącej wartość wypłaconego powodom kapitału, wynikającej z załączonych do pozwu bankowych not uznaniowych.
W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od uprawomocnienia się orzeczenia którym je zasądzono do dnia zapłaty.
Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił.
Pismami z dnia 21 czerwca 2022 roku, skierowanymi odrębnie do każdego z powodów, pozwany, działając przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do dokonania w jego imieniu czynności materialnoprawnych, zgłosił zarzut zatrzymania kwot zasądzonych zaskarżonym wyrokiem na rzecz powodów, do czasu zaoferowania przez nich zwrotu na rzecz pozwanego lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot kwoty 295.595,86 zł.
Dowód:
oświadczenia pozwanego o skorzystaniu z prawa zatrzymania z dnia 21.06.2022 r. (k. 209 – 210),
pełnomocnictwo nr (...) z dnia 23.11.2020 r. (k. 65).
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Modyfikacja zaskarżonego wyroku wyniknęła wyłącznie na skutek uwzględnienia zgłoszonego przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu prawa zatrzymania.
Sąd Apelacyjny zaznacza, iż postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07). Naruszenia przepisów postępowania skutkujących nieważnością, Sąd Apelacyjny, działając w tym zakresie (w braku takich zarzutów apelacyjnych) wyłącznie z urzędu, nie dostrzegł. Zasadniczo bezzasadne okazały się także zarzuty naruszenia pozostałych – wskazanych w apelacji – przepisów prawa procesowego. W konsekwencji należało uznać, że Sąd Okręgowy poczynił całkowicie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, co zwalnia go od obowiązku ich powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). Kierunkowo prawidłowo (błędna w ocenie Sądu Apelacyjnego argumentacja odnośnie bezwzględnej nieważności umowy na podstawie art. 69 ust. 1 prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c. oraz art. 353 1 k.c., nie miała wpływu na rozstrzygnięcie tak Sądu Okręgowego, jak i Sądu Apelacyjnego). Sąd Okręgowy dokonał także oceny sprawy na gruncie przepisów prawa materialnego. Jako taka również zostaje ona podzielona oraz przyjęta przez Sąd Apelacyjny w tej części za własną, co rodzi analogiczny skutek, jak w przypadku ustaleń faktycznych (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).
Z powyższych względów motywy uzasadnienia Sądu Okręgowego zostaną przywołane poniżej jedynie w zakresie niezbędnym do odniesienia się do zarzutów apelacji.
W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje także, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów, co badana w tym postępowaniu, tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest jakichkolwiek podstaw ku temu, aby od tej linii odstępować szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, z powieleniem argumentów jurydycznych uprzednio już wielokrotnie podnoszonych. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 669/19, I ACa 84/21, I ACa 713/21, I ACa 154/22, ACa 85/22 oraz I ACa 392/22. I ACa 445/22 oraz I ACa 625/22.
Dla uporządkowania dalszego toku wywodu przypomnieć należy, że z art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez Sąd drugiej instancji rozważone (vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 r., sygn. akt V CSK 269/09, OSNC 2010, nr 9, poz. 127; z dnia 26 kwietnia 2012 r., sygn. akt III CSK 300/11, OSNC 2012, nr 12, poz. 144). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna – tak postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392. Ma to szczególne znaczenie w niniejszej sprawie, w której apelacja i odpowiedź na nią są pisami obszernymi, a przywołane w nich liczne poglądy doktryny i judykatury wykraczają - zdaniem Sądu Apelacyjnego - ponad rzeczową potrzebę, nadając wyżej wymienionym pismom charakter zbliżony do dysertacji naukowych. Pomimo wielości zgłoszonych w apelacji zarzutów i obszerności jej uzasadnienia, zawiera ona szerokie przytoczenie poglądów judykatury i doktryny prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) - koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Wykracza poza ustawowe wymogi niniejszego uzasadnienia jego sporządzenie w konwencji przyjętej przez skarżącego, co sprowadziłoby się do obszernego cytowania przeciwstawnych do jego poglądów stanowisk judykatury, z którymi zapoznanie się nie nastręcza przecież profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.
Przed przejściem do omówienia poszczególnych zarzutów apelacji, Sąd odwoławczy podkreśla, iż oczywiście nieskuteczna jest supozycja skarżącego (na której opiera się większość zarzutów wymienionych w przedmiotowym środku odwoławczym) jakoby przedmiotem poddanej pod osąd umowy był kredyt walutowy. Tego rodzaju pogląd budzić musi zdziwienie, w kontekście jednoznacznego i ugruntowanego stanowiska judykatury, co do charakteru prawnego kredytów udzielanych przez pozwanego wedle ustalonego wzorca umownego. Przypomnieć zatem jedynie syntetycznie należy w tym miejscu, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.
1. w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
2. w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
3. w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.
Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Tymczasem w analizowanym przypadku kwota kredytu miała być i została wypłacona w PLN, przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 3 pkt 2 oraz § 5 ust. 4 umowy). Już tylko to zaś całkowicie dyskwalifikuje tezę skarżącego o walutowym charakterze przedmiotowej umowy.
Przechodząc do poszczególnych grup zarzutów sformułowanych przez stronę pozwaną, w pierwszej kolejności weryfikacji podlegały te obejmujące naruszenia szeregu norm prawa procesowego. Należy mieć bowiem na uwadze, że dopiero przesądzenie właściwej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia umożliwia dokonanie oceny zastosowania do niej stosownych norm prawa materialnego.
Brak było podstaw do uznania zarzutu naruszenia art. 227, w zw. z art. 232 i art. 278 k.p.c. oraz art., 235 2 § 1 pkt 2 i 3 k.p.c. polegającego na bezpodstawnym oddaleniu przez Sąd I instancji wniosku dowodowego pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości, podczas gdy – zdaniem skarżącego – okoliczności objęte tezą dowodową dotyczą istotnych kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.
Zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 listopada 2017 r. sygn. akt III APa 9/17, Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 3 października 2019 r. sygn. akt III AUa 1029/18 czy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 maja 2018 r. sygn. akt I AGa 85/18.
Zważywszy na stanowisko powodów, żądających uznania umowy za nieważną oraz wyrażonego w tej kwestii stanowiska inspirowanego zasadniczo treścią wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, Sąd Okręgowy zasadnie pominął dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w dziedzinie bankowości jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy.
Istotne bowiem dla oceny ważności umowy było to, czy w świetle jej treści konsument znał mechanizm ustalania kursów. Sam sposób ustalania tabeli kursowej, poziom rzetelności przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy pozostaje bez wpływu na ocenę klauzuli jako abuzywnej. Jako dotyczącą faktów pozbawionych znaczenia dla rozstrzygnięcia uznać trzeba tezę dowodową dotyczącą kwestii sposobu ustalania kursów walut w praktyce pozwanego banku. Przedmiotem oceny w niniejszej sprawie jest bowiem kwestia uczciwości klauzuli umownej (a nie praktyki bankowej jeśli chodzi o ustalanie kursu wymiany walut). Z treści art. 385 2 k.c. wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni wymagają, by norma ta była interpretowana w kontekście treści art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna.
Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy w toku jej wykonywania przedsiębiorca (w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Przypomnieć należy, że w odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych wprost wyjaśniono w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, że treść klauzul umowy kredytu ustalających cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20).
Nawet przy założeniu, iż kształtowanie tabeli kursów następowało według kryteriów rynkowych nie można uznać, by określono w umowie czytelnie i jednoznacznie sposób stosowania tych kryteriów. Podobnie bez znaczenia pozostaje prezentowana w ramach tezy dowodowej przez pozwanego kwestia, że także inni przedsiębiorcy bankowi stosowali do rozliczeń z konsumentami - kursy ustalane według zasad analogicznych do praktyki przyjętej przez pozwanego. Powszechność (skala) stosowania przez banki w umowach z konsumentami postanowień abuzywnych (nieuczciwych) w świetle art. 385 1 k.c. nie może podważać oceny co do bezskuteczności takiej klauzuli w konkretnej sprawie, o ile zachodzą przesłanki przewidziane w powołanej normie.
Wobec kierunku rozstrzygnięcia sprawy oczywiście nieistotnym było również dokonywanie jakichkolwiek ustaleń w zakresie zadłużenia powodów przy założeniu, że umowa nadal strony wiąże.
Z tych względów Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, by stosując normę art. 380 k.p.c. zmienić objęte apelacją rozstrzygniecie dowodowe Sądu I instancji.
Odnosząc się do grupy zarzutów dotyczących wadliwej, sprzecznej z kryteriami przewidzianymi w art. 233 § 1 k.p.c. oceny materiału dowodowego, wskazać na wstępie należy, że jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.
Pozwany zarzuca Sądowi Okręgowemu, że wyprowadził nienależyte wnioski z zeznań świadków M. O. nie dostrzegając tego, że świadek ten wprost wskazał, iż nie pamięta powodów i tego, jak przebiegała procedura zawierania umowy z nimi, co powoduje ograniczone wykorzystanie zeznań tego świadka do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W tym przypadku bowiem zeznania świadka stanowią tylko i wyłącznie obraz jej ogólnego doświadczenia i tego co zostało zapamiętane przez niego z praktyk stosowanych w tamtym czasie w banku. Wbrew zatem oczekiwaniom pozwanego, zeznania tego świadka, podobnie jak świadka J. M., która w ogóle nie uczestniczyła w czynnościach związanych z zawarciem przedmiotowej umowy i ograniczyła się wyłącznie do opisu procedur obowiązujących w pozwanym banku, nie mają odpowiedniej mocy dowodowej do ustaleń o zakresie przekazanej powodom informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową. Nawet gdyby jednak przyjąć wersję prezentowaną przez apelującego, to należy zauważyć, że w zgromadzonym materiale procesowym, brak jest takich dowodów, które pozwalałaby na odtworzenie treści udzielonej powodom informacji w związku z zawieraną umową kredytową. Zeznania ww. świadków nie mogły zatem, choćby przy wykorzystaniu instytucji domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., stanowić wystarczającej podstawy do ustalenia, że przedkontraktowy obowiązek informacyjny wobec powodów został wykonany nie tylko zgodnie z zasadami, jakie w pozwanym banku w tym zakresie obowiązywały, ale także, że wpisywał się on we wzorzec postepowania wyznaczony judykatami tak Sądu Najwyższego jak i TSUE.
Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950, C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76; w nowszym orzecznictwie wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 kwietnia 2013, III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Odmienne stanowisko pozwanego w tej kwestii nie czyni jego zarzutu zasadnym, jeśli zważyć na całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
I tak, w okolicznościach sprawy rozpoznawanej, należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że powodowie przedstawili w sposób wyczerpujący, spójny i logiczny okoliczności zawarcia spornej umowy, typowe także dla szeregu innych umów adhezyjnych, w tym analogicznych umów kredytowych zawieranych przez pozwany bank. Nie sposób racjonalnie nadać choćby równej z nimi mocy dowodowej zeznaniom świadka, który jedynie kojarzył powodów lecz nie pamiętał istotnuych okoliczności dotyczących zawarcia przez nich spornej umowy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w sprawie nie przedstawiono dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez powodów). Nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia w § 31 ust. 1 umowy o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). Dowodu wystarczającego dla wykazania wykonania obowiązku wywodzonego z cytowanych wyżej norm nie może stanowić fakt podpisania umowy, jeśli nie zawarto w niej odpowiedniej informacji o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut. Dowodu takiego nie może także stanowić oświadczenie kredytobiorcy, że dokonał wyboru oferty w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami zaciągniętymi w walucie wymienialnej. W okolicznościach niniejszej sprawy uzasadnionym jest przyjęcie, że oświadczenie powodów zostało złożone tylko po to, by dopełnić wymogów formalnych wniosku o udzielenie kredytu. Wbrew stanowisku pozwanego, jakiekolwiek pozytywne dla niego skutki nie wynikają również ze stanowiącego załącznik nr 2 do pisma okólnego Dyrektora zarządzającego kierującego Pionem Finansowania Nieruchomości nr (...) wzorca umowy. Wewnętrzna instrukcja ustalająca procedury udzielania kredytów w pozwanym banku, obejmująca również obowiązujący w banku wzorzec umowy, jest wyłącznie dowodem jego istnienia. Pozwany nie zaoferował jakiegokolwiek dowodu osadzonego w realiach niniejszej sprawy, wskazującego na to, że powodowie zostali o możliwości dokonywania spłat z innego rachunku niż oszczędnościowo – rozliczeniowy poinformowani.
Sąd Apelacyjny zwraca nadto uwagę, że wbrew zarzutom pozwanego nie wyłącza możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Wykazać należy bowiem, że indywidualnym negocjacjom podlegała cała treść klauzuli (a zatem przyjęty przez przedsiębiorcę „mechanizm” przeliczeniowy, w tym zwłaszcza mierniki, według których ustalać miano kurs waluty, sposób ustalania wartości tzw. spreadu itp.). W realiach sprawy skarżący nie prezentuje żadnych twierdzeń, z których wynikałoby że powodowie posiadali rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych, co czyni omawiany zarzut bezzasadnym.
Reasumując Sad Apelacyjny stwierdził, że Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec powyższego, nie sposób skutecznie podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżący nie wykazał żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska tj. żądania oddalenia zgłoszonych pozwem roszczeń.
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia przez Sąd I instancji prawa materialnego, Sąd Apelacyjny wskazuje pierwszoplanowo, że słusznie skarżący zarzucił Sądowi I instancji naruszenie art. 69 ust. 1 prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c. oraz art. 353 ( 1 )k.c., co miałoby polegać na ustaleniu bezwzględnej nieważności przedmiotowej umowy na tej podstawie prawnej. Nie wdając się w tym miejscu w pogłębione rozważania natury teoretycznej (bowiem zagadnienie to nie ma dla kierunku wyrokowania żadnego znaczenia), Sąd Apelacyjny wskazuje, że najnowsze orzecznictwo formułuje tezę, zgodnie z którą „sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c.” (uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22. W judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż umowa kredytu indeksowanego/denominowanego (in casu przewidującego spread walutowy) mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 ( 1) k.c. w związku z art. 69 ustawy Prawo bankowe) - zob. wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2022 r., I CSK 2852/22. Zasada swobody umów oznacza, że strony mogą ułożyć umowny stosunek prawny według swej woli, w sposób możliwe najlepiej realizujący ich interesy (art. 353 ( 1) k.c.) i nie mają przy tym obowiązku podporządkowania konstrukcji zawieranej umowy schematowi ustalonemu przez ustawodawcę w przepisach prawa dla konkretnego typu umowy (postanowienie SN z 14 grudnia 2018 r., I CSK 667/17). Sam mechanizm waloryzacyjny wiążący saldo kredytu z kursem waluty obcej może być ukształtowany - w granicach swobody umów - w zróżnicowany sposób, w tym przez oznaczenie waluty obcej jako waluty kredytu i wyrażenie kwoty kredytu w tej obcej walucie, przy jednoczesnym założeniu, że wypłata i spłata kredytu nastąpi w złotych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2022 r., II CSKP 794/22). Z tego względu pogląd Sądu Okręgowego o bezwzględnej nieważności przedmiotowej umowy z uwagi na sprzeczność zawartych w niej klauzul z wymogami konstrukcyjnymi umowy kredytowej oraz naturą tego stosunku zobowiązaniowego nie mógł zasługiwać na uwzględnienie. Sąd ten nie dostrzegł, że w przypadku klauzul o charakterze abuzywnym wyprzedzający jest skutek bezskuteczności zawieszonej umowy. Stan ten prowadzić oczywiście może do ustalenia jej nieważności. Sankcja taka uzależniona jest wszakże ostatecznie od stanowiska konsumenta, który może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną (szerzej: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).
Odnosząc się do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni oraz zastosowania przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. (oraz powołanych przez pozwanego przepisów towarzyszących) skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2021 r., I ACa 590/20, LEX nr 3189599 wyjaśnił już (które to stanowisko w dalszych orzeczeniach konsekwentnie podtrzymywał), iż bankowe klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powyższa ocena jest w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana – przykładowo por. wyroki z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21, LEX nr 3230560; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21, niepubl.; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21, niepubl., z 20.12.2021 r., I ACa 705/21, niepubl., z 22 marca 2022 r., I ACa 324/20, niepubl. czy z 7 kwietnia 2022 r., I ACa 599/21, niepubl. Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 określił jako dominujący i trafny.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym oraz wpływie zmiany kursu na wysokość zadłużenia. Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312 przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z kolei w świetle wyroku SA w Katowicach z 4.11.2020 r., I ACa 396/16, LEX nr 3120063, zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (tu: denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Co za tym idzie, wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powodowie powinni otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Tego rodzaju informacji powodowie nie otrzymali. Wymowa dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, niezakwestionowanych skutecznie w apelacji, jest w tym zakresie tak oczywista, że przedstawianie dalszej argumentacji w tym aspekcie jest całkowicie niecelowe.
Za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego ryzyka kontraktowego). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie -według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). Co więcej, w przypadku klauzuli denominacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej. Działanie takie nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej zwłaszcza, jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za lokowanie we swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Ponadto stwierdzić trzeba, że analiza zapisów kwestionowanej umowy nie pozwala na znalezienie w niej jakiejkolwiek klauzuli, z której wynikałoby, że również i kredytujący bank, choćby w jakiejkolwiek części, ponosić miał ryzyko będące skutkiem znacznego wzrostu wartości CHF do PLN.
Jednocześnie nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność, lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania). Ten aspekt związany jest z oferowaniem rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta, bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu oraz jego znaczącą kwotę, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, jako dotyczące życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Pamiętać należy, że pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Zgodnie zaś z tą normą warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Zatem rażące naruszenie interesów konsumenta nastąpi zawsze wówczas, gdy stwierdzone zostanie, że zastosowanie kwestionowanego postanowienia umownego prowadzi do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.
Wbrew zatem stanowisku skarżącego nie można też uznać, by obie przesłanki z art. 385 1 należało traktować rozłącznie (poszukiwać innych okoliczności dla uzasadnienia każdej z nich). Nie można wykluczyć bowiem, że naruszenie interesu konsumenta będzie uzasadniało sprzeczność z dobrym obyczajem (np. gdy wbrew przyjętym za fundamentalne dla obrotu cywilnego zasadom aksjologicznym dojdzie do nieuzasadnionego celem umowy wzbogacenia przedsiębiorcy kosztem konsumenta). Z kolei w judykaturze TSUE przyjęto między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego, powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok TS z 10 czerwca 2021 r., C-776/19, LEX nr 3183143.). W realiach przedmiotowej sprawy nie sposób zaś nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, iż pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powodowie, po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego. Tym samym, przyjąć należy, że zarówno klauzula spreadowa, jak i denominacyjna, skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.
Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że klauzula spreadowa w kształcie przyjętym
w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za określające główne świadczenia stron umowy czy też nie. W tym pierwszym przypadku klauzula będzie niedozwolona, jeżeli nie zostanie wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385
1 § 1 zdanie drugie k.c.). Dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu przywoływanego już wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19). W realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że takie oszacowanie nie było możliwe. Zarówno w regulaminie, jak i w umowie, nie opisano szczegółowo mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe podjęcie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji jego zgodności z umową. Nie sanuje bezprawności klauzuli spreadowej odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym od dnia 26 sierpnia 2011 r. Wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17).
Inkryminowane klauzule uznać również należy za sformułowane w sposób niejednoznaczny. Kluczowy w tym kontekście przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2018 r., C-51/17 OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt . oraz przywoływane tam wcześniejsze orzecznictwo TSUE). Pojęcie jednoznaczności obejmuje zatem także element świadomości konsumenta skutków, które z określonego postanowienia umownego wynikają. W tym zaś aspekcie istotne znaczenie posiada ocena sposobu zrealizowania przez bank opisanego wyżej obowiązku informacyjnego. Bez tego nie sposób bowiem przyjąć, że zapis umowy był dla powodów w pełni zrozumiały, także w aspekcie możliwych konsekwencji ekonomicznych zaoferowanego im produktu. Już zatem tylko odwołując się do opisanego przez Sąd I instancji zakresu informacji przekazanych powodom przed zawarciem umowy stwierdzić należy, że klauzula ryzyka walutowego oraz klauzula przeliczeniowa nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 in fine k.c.
Z zeznań powodów, które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a Sąd Apelacyjny ocenę tą podtrzymał, wynika, że sporne postanowienia nie zostały z powodami indywidualnie uzgodnione. Pozwany nie udźwignął zaś w tym przedmiocie ciężaru kontrdowodu, spoczywającego na nim zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., nie oferując w tym zakresie jakiegokolwiek dowodu. Symptomatyczne jest, że w dotyczącym tej kwestii zarzucie skarżący odwołuje się do argumentów, które w ogóle nie dotyczą poddanych pod osąd – w kontekście ich niedozwolonego charakteru – klauzul. Teza, jakoby powodowie mieli możliwość negocjowania kursu CHF, po jakim kredyt będzie uruchomiony jest nie tylko całkowicie gołosłowna, ale równocześnie sprzeczna z treścią samej umowy, gdzie wyznacznikiem do ustalenia tego kursu była tabela kursowa jednostronnie ustalana przez bank. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą faktem notoryjnym, a materiał procesowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do wyprowadzenia w tej materii odmiennych, korzystnych dla pozwanego wniosków. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Umowa została zawarta przez strony według przyjętego przez pozwanego wzorca i poza zasadniczymi parametrami, jak kwota udzielonego kredytu, czy okres kredytowania, miała w istocie rzeczy charakter adhezyjny.
Konkludując, klauzule denominacyjne (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385
1 § 1 k.c. Utraty abuzywnego charakteru przez sporne postanowienia nie spowodowało wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984). Regulacje przywołanej ustawy odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte
w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).
W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy
i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Założenia wyroku w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (tak Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej [denominacyjnej] dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 oraz przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620 czy wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967).
Działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).
W świetle powyższego, nie można kursu waluty jednostronnie ustalonego przez bank zastąpić kursem średnim ogłoszonym przez NBP. Nie można więc zastosować art. 358 § 2 k.c., który zresztą w dacie zawarcia spornej umowy był skreślony. Podstawą wprowadzenia do umowy średniego kursu Narodowego Banku Polskiego nie mogą być też art. 41 Prawa wekslowego czy art. 251 Prawa upadłościowego. Przepisy te dotyczą zupełnie innej problematyki i nie znajdują zastosowania do analizowanego stanu faktycznego. Zupełnie bez znaczenia dla sprawy jest także art. 111 ust. 1 pkt 4 pr. bank., rzecz bowiem nie w tym, czy stosowanie tabel kursowych banku ma normatywne umocowanie w ogólności, ale czy nie zastosowano ich w umowie z konsumentem w sposób zakładający oczywistą nierównowagę stron.
Nie można też utrzymać w mocy umowy poprzez wprowadzenie jako zasady spłaty zobowiązania kredytobiorców bezpośrednio we franku szwajcarskim. Takiego rodzaju rozstrzygnięcie oznaczałoby zbyt daleko idącą ingerencję w istotę zobowiązania, skutkującą przekształceniem go – wbrew woli kredytobiorców oraz kontekstowi gospodarczemu – w węzeł obligacyjny innego rodzaju, a mianowicie kredyt walutowy.
W wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii
z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385
1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:
1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym,
2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.
Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).
Z tego względu sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.
W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi jednak wątpliwości, że powodowie świadomi skutków przesądzenia nieważności umowy, domagali się ustalenia nieważności umów kredytowych, powołując się na bezskuteczność wobec nich klauzul przeliczeniowych i nie godzili się na utrzymanie umów kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić.
Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego w orzecznictwie, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powodów), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umów w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powodów, oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnych umów kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy. Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumentów oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko powodów.
Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umów) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przyjęcie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 dyrektywy 93/13), że zawarte przez strony umowy kredytu są nieważne w całości.
Sąd Apelacyjny nadmienia, że dostrzega odmienne stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 19 września 2023 r. (II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22). Abstrahując od istotnych wątpliwości co do prawidłowego ukształtowania składu tego Sądu, przede wszystkim podkreślić należy, że wyrażony tam pogląd jest oczywiście sprzeczny z polskim porządkiem, którego zasadniczym elementem są przepisy prawa Unii Europejskiej (vide: TSUE w wyroku z dnia 8 września 2022 r. (C-80/21, C-81-21 oraz C-82/21). Już choćby z tego względu Sąd Apelacyjny nie znalazł jakichkolwiek podstaw do zaakceptowania w jakimkolwiek zakresie treści tych orzeczeń (por. postanowienie TSUE z dnia 17 lipca 2023 r., C-55/23 oraz wyrok TSUE z dnia 19 listopada 2009 r., C-314/08).
Trafnie w konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że powodom przysługuje roszczenie o zwrot równowartości świadczeń spełnionych na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnych umów kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej. Odmienne stanowisko pozwanego w tej materii tej ugruntowanej linii orzeczniczej zupełnie nie uwzględnia.
W ocenie Sądu nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 411 pkt 1 k.c., który stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.
Po pierwsze, wiedzę należy tu rozumieć jako całkowitą świadomość tego, że świadczenie się nie należy i że spełniający mógłby bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych odmówić jego spełnienia (vide orz. SN z 12.12.1997 r., III CKN 236/97, OSNC 1998/6/101). Świadomość (tutaj nieważności umowy kredytu) jest cechą indywidualną konkretnego konsumenta odmiennie ocenianą dla każdej sprawy. Pozwany wyprowadzając twierdzenie o istnieniu świadomości powodów co do braku podstawy prawnej realizowanego na rzecz banku świadczenia przez cały okres kredytowania, powinien (przy poszanowaniu zasady z art. 6 k.c.) taką okoliczność udowodnić. Dla wyłączenia kondykcji konieczne jest udowodnienie przez przyjmującego świadczenie, iż świadczący miał spełniając świadczenie całkowitą świadomość tego, że się ono nie należy i że może go bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych nie wykonać, a mimo to je spełnił (por. wyrok SA w Poznaniu z 29.9.2010 r., I ACA 686/10, Legalis). W tym zakresie pozwany nie naprowadził jednak żadnych dowodów. Rozpatrując tę kwestię na gruncie okoliczności faktycznych niniejszej sprawy nie można było uznać, że strona powodowa miała pozytywną i pewną wiedzę, że płacone należności kredytowe są w całości lub w części nienależne bankowi. Kwestia niedozwolonego charakteru klauzul indeksacyjnych i nieważności umowy była wszak i nadal jest przedmiotem sporu pomiędzy stronami, który wymagał rozstrzygnięcia przez sąd. Po drugie, w związku z uznaniem umowy za nieważną zachodzi wyjątek przewidziany w art. 411 pkt 1 in fine k.c. Ponadto, w orzecznictwie wskazuje się, że nawet wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamiane z wymaganą przez art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 2003 r., I CKN 390/01, LEX nr 109446, OSP 2005/9/111, M.Prawn. 2015/4/208/).
Co więcej, powołać można się także na pogląd, zgodnie z którym kredytobiorcy dokonywali spłaty rat kapitałowo – odsetkowych i kredytu pod przymusem finansowym ze strony banku. Pojęcie przymusu w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. należy rozumieć szeroko, działanie pod przymusem w tym przypadku oznacza działanie pod naciskiem okoliczności zarówno natury faktycznej, jak i prawnej (por. uchwała SN z 19.12.1972, III CZP57/71, OSN 1973/3/37, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26.01.2016 r., VI ACa 115/16, Lex nr 2009537 oraz komentarz do art. 411 k.c. E. Gniewek Kodeks cywilny (komentarz), C.H. Beck, Warszawa 2011). W takim wypadku przyjmuje się, że kredytobiorcy spełniali świadczenie w celu uniknięcia przymusu, albowiem w przypadku braku spełniania świadczeń zgodnych z literalnym brzmieniem umowy i regulaminu Bank mógł wypowiedzieć umowę i postawić całą wierzytelność banku z tytułu umowy kredytu w stan wymagalności. Wiązałoby się to niewątpliwie z poważnymi konsekwencjami finansowymi dla takiej strony powodowej, świadczyła ona bowiem w celu uniknięcia tych negatywnych konsekwencji. Ponadto strona, która swoim zachowaniem spowodowała, że świadczenie zostało spełnione w wyższej wysokości niż powinno (w realiach niniejszej sprawy taką stroną jest bank, który zastosował niedozwolony wzorzec umowny) nie może z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. odmawiać zwrotu nienależnej części świadczenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11.04.2014 r., I CSK 310/13, Lex nr 1496320). W tym stanie rzeczy nie zaktualizowała się przesłanka z art. 411 pkt 1 k.c.
Pozwany uzasadniając zarzut wskazany w pkt 9 apelacji dot. naruszenia art. 409 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. podnosił, że nawet w przypadku podzielenia argumentacji powódki obowiązek zwrotu świadczenia wygasł z powodu zużycia korzyści. W tym miejscu Sąd zaznacza, że pozwany nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem zwrotu powodom nienależnie uiszczonych świadczeń z tytułu nieważnej umowy kredytu powołując się na art. 409 k.c. z tej przyczyny, że nie jest już wzbogacony. Z treści art. 409 k.c. wynika, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa wtedy tylko, gdy wzbogacony zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, tzn. nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku. Wzbogacenie trwa natomiast nadal np. w sytuacji, w której ten, kto uzyskał bez podstawy prawnej pieniądze kosztem innej osoby, zużył je na spłacenie własnego długu (por. orz. SN z 02.02.2012 r., II CSK 670/11, Legalis nr 464037). Pozwany nie wykazał w niniejszej sprawie, że środki wpłacone przez powódkę zużył bezproduktywnie, tj. że nie uzyskał za nie żadnej korzyści. Wyklucza to możliwość powołania się na regulację z art. 409 k.c. w celu zwolnienia od odpowiedzialności.
Rozstrzygnięcie o roszczeniu pieniężnym wymagało jednak częściowej korekty w związku ze skutecznym podniesieniem przez pozwanego (na etapie postępowania apelacyjnego) zarzutu prawa zatrzymania z art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c., w apelacji z dnia 21 czerwca 2022 r., w zakresie kwoty dochodzonej przez powodów w niniejszym postępowaniu, tj. 196 606,10 zł.
Za skuteczny uznać należało podniesiony w apelacji zarzut prawa zatrzymania kwoty 295.595,86 zł.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko, zgodnie z którym umowa kredytu jest umową wzajemną - zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., sygn. akt IV CSK 440/13). Z tych względów znajdują do niej zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego o skutkach wykonania i niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (dział III tytułu VII księgi trzeciej k.c. – art. 487 i nast.). Bez jakichkolwiek modyfikacji dotyczy to również możliwości skorzystania z prawa zatrzymania, co do którego zresztą brak jest podstaw jurydycznych ku temu, aby ograniczać jego zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w których brak jest podstaw do skorzystania z zarzutu potrącenia – instytucje te są względem siebie równoprawne i wybór między nimi pozostawiony jest do uznania wierzyciela, o ile oczywiście zajdą warunki do skorzystania z któregoś z nich. Możliwość skorzystania przez bank z zarzutu prawa zatrzymania w sprawach tzw. kredytów sądowych została potwierdzona, na co słusznie zwrócił uwagę pozwany, w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21. Wyjaśnić dodatkowo w tym miejscu należy, że zgłoszony przez pozwanego zarzut prawa zatrzymania nie ma charakteru warunkowego, lecz ewentualny. Tego rodzaju konstrukcję prawną, analogicznie jak w przypadku zarzutu potrącenia, uznać należy za dopuszczalną (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 roku, IV CR 212/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 120, z dnia 22 listopada 1968 roku, OSN 1969, Nr 11, poz. 204, z dnia 9 listopada 2011 roku, II CSK 70/11, z dnia 14 czerwca 2013 roku, V CSK 389/12, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CZ 83/16). Nie budzi również wątpliwości w judykaturze możliwość skutecznego zgłoszenia tego zarzutu, obejmującego wierzytelność wyrażoną w PLN, w sytuacji gdy wierzytelność wzajemna wyrażona jest w walucie obcej.
W judykaturze i nauce prawa jednolicie prezentowany jest pogląd, że skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00). W niniejszej sprawie pozwany nie przedłożył dowodu doręczenia oświadczeń o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Z załączonego do apelacji wydruku książki nadawczej nie wynika również data nadania przedmiotowej przesyłki. Mając jednak na uwadze, że strona powodowa w odpowiedzi na apelację, ani też na rozprawie apelacyjnej nie kwestionowała doręczenia jej ww. oświadczenia, Sąd Apelacyjny przyjął, iż nastąpiło ono w dacie 28 czerwca 2022 r. tj. 7 dni od daty w której zostało ono sporządzone. Wobec powyższego odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia przez pozwanego, w zakresie objętym prawem zatrzymania, mogły być naliczane jedynie do dnia 28 czerwca 2022 r.
Zarzut prawa zatrzymania podlegał uwzględnieniu w całości, bowiem objęta nim kwota przewyższa sumę świadczeń, jakie na podstawie zaskarżonego wyroku bank jest obowiązany spełnić na rzecz powodów. Z tej przyczyny konieczna była modyfikacja zaskarżonego wyroku w sposób opisany w punkcie I sentencji. Jej istota polegała na zasądzeniu na rzecz powodów należności wskazanych w punktach I tego wyroku, z określeniem terminu końcowego płatności odsetek na dzień 28 czerwca 2022 r., z równoczesnym uzależnieniem obowiązku spełnienia tych świadczeń od jednoczesnego zaoferowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego świadczenia pieniężnego objętego zarzutem prawa zatrzymania albo zabezpieczenia przez niego roszczenia o zwrot tego świadczenia.
Odnosząc się do podniesionych przez pozwanego twierdzeń na rozprawie apelacyjnej w dniu 16 listopada 2023 r., iż odsetki od należności głównej powinny być liczone od dnia 30 marca 2022 r. Sąd Apelacyjny wskazuje, że na pełną akceptację zasługują w tej mierze argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniej, przedprocesowej reklamacji z dnia 30 października 2020 r., nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powodowie m.in. upatrują bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli indeksacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołując się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powodów było oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania ww. reklamacji miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.
Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom.
Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:
Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.
Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.
Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.
Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.
Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.
"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.
Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.
Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.
Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.
Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.
Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.
Z przedstawionych względów na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym sentencji, zaś na podstawie art. 385 k.p.c. apelację w pozostałym zakresie oddalono, o czym rozstrzygnięto w punkcie drugim sentencji.
Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., - zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów jako współuczestników materialnych kwoty po 4050 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w połowie stawki minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2023 r., III CZP 54/23).
Artur Kowalewski