Sygn. akt I CSK 90/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 marca 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Monika Koba (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa XX
przeciwko YY
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 11 marca 2016 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 23 lipca 2014 r.,
I. oddala skargę kasacyjną,
II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 180 (sto
osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 7 października 2013 r. Sąd Okręgowy uwzględniając
częściowo powództwo XX przeciwko YY zasądził od pozwanego na rzecz powódki
kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i zobowiązał pozwanego do
jednokrotnego opublikowania na jego koszt na stronie internetowej […].pl w
terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści: „Ja YY,
przepraszam Panią XX za naruszenie Jej dóbr osobistych w postaci godności,
dobrego imienia, którego dopuściłem się we wpisach na stronach internetowych,
zatytułowanych „ […]”. W szczególności przepraszam Panią XX za porównanie
postępowania Pani XX do postępowania hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa
Eichmanna i innych nazistów. YY”. Publikacja miała przy tym nastąpić, przez
umieszczenie oświadczenia w ramce o wymiarach 8/8 cm na białym tle, czcionką
Times New Roman, w kolorze czarnym o rozmiarze nie mniejszej niż 14 punktów,
bez jakichkolwiek zabiegów edycyjnych czy treściowych, które umniejszałyby jego
treść.
Sąd Okręgowy ustalił, iż w 2000 r. powódka zaszła w trzecią ciążę, mając już
dwójkę małoletnich dzieci. Z uwagi na poważną wadę wzroku (- 20 dioptrii),
w oparciu o regulacje ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny,
ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U.
Nr 17, poz.78, ze zm. – dalej: „.u.w.p.c.”) zwróciła się o przeprowadzenie legalnego
zabiegu przerwania ciąży. Wzmiankowana ustawa przewidywała w art. 4a pkt 1
przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży w sytuacji, gdy zagraża ona życiu lub
zdrowiu kobiety ciężarnej, jednak do przerwania ciąży - z uwagi na brak zgody
lekarza - nie doszło. Powódka wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka (dalej: „ETPC”) przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej zarzucając
naruszenie art. 3, 8, 13 i 14 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych
Wolności (Dz.U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej – „ Konwencja”) poprzez
niewłaściwe stosowanie przepisów u.w.p.c. W dniu 20 marca 2007 r. ETPC orzekł,
iż Rzeczpospolita Polska naruszyła prawa powódki w zakresie objętym art. 8
Konwencji i przyznał jej kwotę 25.000 euro z tytułu szkody niemajątkowej oraz
kwotę 14.000 euro z tytułu kosztów i wydatków. Trybunał nie rozpatrywał czy
3
Konwencja daje powódce prawo do przeprowadzenia legalnej aborcji i czy decyzja
lekarzy o odmowie prawa do legalizacji aborcji była prawidłowa. Stwierdził jedynie,
iż wniosek powódki o dokonanie przerwania ciąży, nie wynikał z jej nieracjonalnych
odczuć, lecz miał umocowanie w historii medycznej. Natomiast państwo polskie
legalizując aborcję w ściśle określonych sytuacjach, nie ustaliło jednoznacznych
i odpowiednio szybkich procedur, które pozwoliłyby lekarzowi na upewnienie się, co
do konieczności przeprowadzenia legalnej aborcji, a pacjentce zapewniłyby drogę
odwoławczą od decyzji lekarzy. Powódka wytoczyła również proces przed Sądem
Okręgowym przeciwko Archidiecezji […] i ks. M. G. o ochronę dóbr osobistych, w
związku z publikacjami tekstów prasowych dotyczących, krytycznej oceny jej osoby
i treści wyroku ETPC.
Na gruncie procesów wytoczonych przez powódkę toczyła się w latach 2008-
2009 szeroka debata publiczna dotycząca dopuszczalności aborcji, w której wziął
udział pozwany publikując artykuły w internecie odnoszące się do osoby powódki,
komentujące jej postawę i działania. W dniu 8 lipca 2008 r. na stronie internetowej
www. […].pl pozwany zamieścił materiał prasowy zatytułowany „ […]”, w którym
stwierdził: „I zasłanianie tej prostej prawdy słowami o tym, że XX nie złamała prawa,
a jedynie próbowała egzekwować przysługujące jej prawa – jest absurdalne. Adolf
Eichmann też nie łamał hitlerowskich praw, czy to znaczy, że nie można go nazwać
mordercą (w tym przypadku już niedoszłym, a jak najbardziej doszłym)? Czy od
teraz, żeby nie sprawiać przykrości (może już nie jemu samemu) jego dzieciom
przestaniemy określać jego działalność, jako zbrodniczą?” Z kolei we wrześniu
2009 r. pozwany opublikował na tej samej stronie internetowej artykuł zatytułowany
„[…]”, w którym zawarł następujące stwierdzenie: „Szanowni prawnicy Pani XX
spieszę was poinformować, że ja także uważam, że robienie kasy na tym, że nie
pozwolono komuś zabić dziecka jest obrzydliwe moralnie. I ja także uważam, że
aborcja jest zamordowaniem człowieka, a ktoś kto robi na tym kasę niczym
szczególnie nie różni się od nazistów”. Pozwany jest także współautorem książki
pod tytułem „[…]”, w której zawarł następujący fragment dotyczący powódki: „Jak
pokazuje sprawa XX, która wciąż na nowo rozgrywa medialnie i finansowo fakt, że
uniemożliwiono jej zabicie własnego dziecka, nie daje się tego wykluczyć”.
Powódka nie dążyła nigdy do anonimizacji swoich danych osobowych,
4
wypowiadała się na temat kwestii związanych z dopuszczalnością aborcji i
zainicjowanych przez siebie procesów sądowych. Jej historia stała się ogólnie
znana, szeroko komentowana, a powódka była kojarzona z postawą proaborcyjną.
W 2010 r. została wybrana na radną miasta […]na kadencję 2010-2014r. i
przynależy do klubu radnych […]. Pozwany jest z wykształcenia filozofem i
dziennikarzem, członkiem […], wykonuje wolny zawód dziennikarza.
Oceniając zasadność powództwa Sąd Okręgowy stwierdził, iż pozwany
w przytoczonych publikacjach naruszył dobra osobiste powódki w postaci dobrego
imienia i godności. Podkreślił, iż członek […], ma prawo z odwołaniem do zasad
swojej religii uznawać zabieg przerywania ciąży za zabójstwo. Poglądy katolików
nie są jednak jedynymi funkcjonującymi w Polsce i są osoby, nie podzielające
takiego światopoglądu. Odróżnienia, zatem wymaga ogólne wyrażanie swojego
stanowiska w publicznej debacie na temat dopuszczalności aborcji, od
spersonalizowanych zarzutów usiłowania zabójstwa. W konsekwencji kierowanie w
stosunku do kobiety, która chce skorzystać z uprawnienia do przerwania ciąży, w
przypadku dozwolonym przez obowiązujące prawo, zarzutu dokonania lub
usiłowania dokonania zabójstwa i wiązanie jej postawy z ideologią zbrodniarzy
nazistowskich narusza jej dobra osobiste. Natomiast twierdzenie przez pozwanego
w zakwestionowanych publikacjach, jakoby „powódka robiła kasę na tym, że nie
pozwolono jej zabić dziecka” czy „rozgrywała medialnie i finansowo fakt, że
uniemożliwiono jej zabicie własnego dziecka” nie może być kwalifikowane, jako
rzetelne, skoro powódka uzyskała orzeczeniem ETPC jedynie zadośćuczynienie,
w związku z brakiem w Polsce procedur rozstrzygania sporu o istnienie podstaw do
legalnej aborcji, między kobietą ciężarną, a lekarzami. Nie do zaakceptowania jest
również zdaniem Sądu Okręgowego utożsamianie zgodnych z obowiązującym
prawem działań powódki, z działaniami zbrodniarzy nazistowskich, w tym Adolfa
Eichmanna. W zakwestionowanych publikacjach pozwany uznał, że fakt,
iż powódka działała w oparciu o obowiązujące przepisy, wcale nie oznacza, że nie
można nazwać jej morderczynią, a jej działalności określić, jako zbrodniczej.
Chciała przecież zamordować człowieka, a robi kasę na tym, że nie pozwolono jej
tego zrobić. Sąd Okręgowy uznał, iż możliwe jest w debacie publicznej używanie
figury retorycznej w postaci redukcji ad hitlerum, dla unaocznienia pewnych zjawisk
5
na poziomie ogólnym, ale kierowanie jej do konkretnej osoby z sugestią, co do
nagannego moralnie jej postępowania, może rodzić odpowiedzialność za
naruszenie dóbr osobistych. W analizowanym przypadku zestawienie obrazu
nazistów z sytuacją powódki, opartej na oczywiście innych podstawach faktycznych
jest poniżające, obraźliwe i krzywdzące. Wskazał Sąd, iż nie kwestionuje
zasadności prowadzenia debaty publicznej, w kwestiach związanych
z dopuszczalnością aborcji i używania w jej ramach ostrej, nadmiernie
ekspansywnej, a nawet przejaskrawionej argumentacji, byłaby ona, bowiem
wówczas uzasadniona celami, które mają być osiągnięte dla ochrony wartości
chrześcijańskich, do których odwołuje się pozwany. W analizowanym przypadku
pozwany nie działał jednak w ramach kampanii przeciwko dopuszczalności aborcji,
lecz jego publikacje były jednoznacznie nakierowane przeciwko powódce
i związane z jej osobistą historią. Nacechowane były przy tym szczególną dozą
agresji, brakiem poszanowania dla drugiego człowieka o odmiennym
światopoglądzie, nie wprowadzały, więc merytorycznej treści do tak istotnej sprawy
jak ochrona życia poczętego, lecz prowadziły jedynie do niepotrzebnego
zaostrzenia i eskalacji problemu, nie służąc tym samym obronie interesu
społecznego. Żaden światopogląd, czy religia, w tym odwołująca się do
najwyższych wartości moralnych nie uprawnia do poniżania, obrażania innych osób,
w szczególności tych, które tych wartości nie uznają. Okoliczność, iż powódka była
osobą znaną i kojarzoną z walką o dopuszczalność aborcji, a jej historia budziła
duże emocje i dyskurs społeczny, nie pozbawia bezprawności spersonalizowanych,
napastliwych, pozbawionych szacunku do drugiego człowieka ocen
prezentowanych przez pozwanego. Sąd Okręgowy nie podzielił również stanowiska
pozwanego jakoby miał go zwalniać od odpowiedzialności ogólnie znany ostry
i radykalny ton jego wypowiedzi, wskazując, iż nikt nie wyposażył pozwanego
w prawo do dokonywania ostrzejszej niż przeciętna oceny moralnej innych.
Wolność prasy nie ma charakteru absolutnego i nie może przekraczać granic
wyznaczonych przez prawo i zasady etyki, a pozwany podlega takim samym
ograniczeniom jak pozostali reprezentanci prasy. Wskazał również Sąd Okręgowy,
iż w artykule „[…]” poświęconym sprawie innej kobiety oskarżonej o zabicie
własnego dziecka pozwany stwierdził „z faktu, iż podejrzewamy kogoś o
6
przestępstwo nie wynika, że wolno nam wobec niego zachować się nieetycznie (…),
że wolno nam traktować ludzi jak śmieci i rozjeżdżać ich emocjonalnie. Niezależnie
od tego co się wydarzyło ona także zasługuje na minimum szacunku, na
traktowanie jej z godnością. Bo jest istotą ludzką i nigdy tej godności nie utraci”. W
tym kontekście Sąd Okręgowy wskazał na brak konsekwencji pozwanego, który w
realiach rozpoznawanej sprawy, nie wykazał tego minimum szacunku, którego w
tekście swojego autorstwa domagał się dla każdej istoty ludzkiej, porównując
postawę powódki do działań osób kojarzących się z najokrutniejszymi zbrodniami
przeciwko ludzkości.
Uznając żądanie powódki dotyczące przeproszenia, co do zasady za słuszne,
Sąd Okręgowy nieznacznie je skorygował, eliminując z jego treści naruszenie
prawa do prywatności. Mając jednak na względzie, iż oświadczenie
o przeproszeniu powinno mieć taki sam potencjalny zasięg oddziaływania, jak
dokonane naruszenie dóbr osobistych, a Sąd jest uprawniony do wskazania
miejsca przeprosin uznał, iż właściwym miejscem publikacji przeprosin będzie
strona internetowa […].pl., gdzie ukazały się artykuły „[…]” oraz „[…]” zamiast
wskazywanych przez powódkę - „Gazety Wyborczej” i „Rzeczpospolitej”. Mimo
stwierdzenia, iż w książce „[…]” pozwany naruszył dobra osobiste powódki, Sąd
Okręgowy oddalił w tym zakresie powództwo, przyjmując, iż żądane przez powódkę
przeproszenie w „Gazecie Wyborczej” i „ Rzeczpospolitej” jest nieadekwatne, do
skali dokonanego naruszenia, w książce o niewielkim nakładzie, kierowanej do
określonego grona czytelników. Jednocześnie z materiału dowodowego
dostarczonego przez powódkę, nie wynikała w przekonaniu tego Sądu możliwość
dookreślenia innego miejsca publikacji przeprosin.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 lipca 2014 r. Sąd Apelacyjny orzekając na
skutek apelacji obu stron, zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten tylko sposób, iż
zobligował pozwanego do publikacji oświadczenia o przeproszeniu poprzez jego
zamieszczenie w ramce o rozmiarach 400x400 pikseli w 72 DPI i oddalił
powództwo o zasądzenie zadośćuczynienia w całości, natomiast w pozostałym
zakresie oddalił apelację pozwanego, a apelację powódki w całości.
7
Rozstrzygnięcie to oparte zostało na podzielonych i uznanych za własne,
w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, ustaleniach faktycznych Sądu Okręgowego.
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej Instancji odnośnie przyznanej
powódce niemajątkowej ochrony jej dóbr osobistych, uznając, iż zarzuty apelacji nie
podważyły trafności zaskarżonego orzeczenia. Podkreślił, że przedmiotem
rozpoznawanej sprawy nie było rozstrzygnięcie fundamentalnych kwestii moralnych
związanych z ochroną życia poczętego, ani negowanie potrzeby prowadzenia
w tym zakresie debaty publicznej czy kampanii społecznych, zwłaszcza, że sprawa
ta budzi ogromne kontrowersje i silne emocje. Przyjął natomiast, iż spór ogniskował
się między prawem pozwanego do wyrażania swoich poglądów, a prawem powódki
do ochrony godności oraz dobrego imienia i został przez Sąd Okręgowy
rozstrzygnięty prawidłowo. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wskazanie odmiennego
miejsca przeprosin, niż żądała tego powódka sprowadza się do dopuszczalnej
ingerencji w żądanie pozwu i nie może być kwalifikowane, jako naruszenie
art. 321§1 k.p.c. Mając natomiast na względzie, iż sformułowanie w sentencji
o żądaniach stron nie może budzić wątpliwości, co do treści wyroku i umożliwiać
jego wykonanie, a przyjęte przez Sąd Okręgowy proporcje druku, nie są możliwe do
zastosowania w publikacji internetowej, Sąd Apelacyjny odpowiednio dostosował
parametry nakazanej publikacji przeproszenia do wymogów internetu. Nie podzielił
natomiast stanowiska Sądu Okręgowego w zakresie odnoszącym się do potrzeby
przyznania powódce zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych,
w jakiejkolwiek części, z uwagi na niedostateczne wykazanie przesłanek z art. 448
k.c. i częściowe przedawnienie tego roszczenia.
W skardze kasacyjnej pozwany zaskarżając wyrok Sądu Apelacyjnego
w części oddalającym jego apelację, zarzucił naruszenie: art. 24 k.c. poprzez
przyjęcie, iż odniesienie w ocennych wypowiedziach pozwanego upublicznionej
postawy powódki do zabicia człowieka i porównanie jej postawy z postawą
funkcjonariusza III Rzeszy narusza jej dobra osobiste oraz art. 321§1 k.p.c. przez
utrzymanie zobowiązania pozwanego do opublikowania przeprosin na stronie
internetowej. […].pl., pomimo, że to miejsce publikacji przeprosin nie było objęte
żądaniem strony powodowej oraz uzupełnienie bez wniosku powódki punktu 1
wyroku Sądu Okręgowego o warunki techniczne niezbędne do wykonania wyroku w
8
zakresie przeprosin na stronie internetowej. Formułując te zarzuty skarżący
domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania ewentualnie orzeczenia, co do istoty
sprawy przez oddalenie powództwa w całości i dokonanie w związku z tym
stosownej zmiany wyroków Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, iż przepis art. 24
§ 1 k.c. pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana przez powoda treść i forma
oświadczenia jest odpowiednia i celowa do usunięcia skutków naruszenia. Sąd
może kształtować treść oświadczenia przez ograniczenie jego zakresu,
uściślenie czy wyeliminowanie określonych sformułowań, nadanie przejrzystości
i poprawności pod względem językowym, ponieważ w ten sposób nadaje woli
powoda określonej zakresem zgłoszonego żądania, poprawną jurydycznie formę
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 413/04, nie publ.;
z dnia 13 kwietnia 2007 r., I CSK 28/07, nie publ.; z dnia 20 stycznia 2011 r., I CSK
409/10, nie publ ; z dnia 11 lutego 2010 r., I CSK 286/09, nie publ., i z dnia
11 lutego 2011r., I CSK 334/10, nie publ.). Okoliczność, zatem iż na powodzie
spoczywa obowiązek sprecyzowania oświadczenia będącego przedmiotem
żądania, nie oznacza, iż sąd nie jest uprawniony, a nawet w pewnych sytuacjach
zobowiązany do ingerowania w treść oświadczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 22 grudnia 1997 r., II CKN 546/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 119 ; z dnia
14 maja 2003 r., I CKN 463/01, OSP 2004, nr 2, poz. 22; z dnia 28 czerwca 2007 r.,
IV CSK 115/07, nie publ. ; z dnia 11 stycznia 2007 r., II CSK 392/06, OSP 2009,
nr 5, poz. 55, i z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 549/14, nie publ.).
Wbrew stanowisku skarżącego w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto
także, iż to sąd decyduje ostatecznie o miejscu, liczbie i sposobie publikacji
oświadczeń o przeproszeniu, stosownie do okoliczności konkretnego przypadku,
równoważąc interesy pokrzywdzonego z jednej strony, aby zapewnić mu
najszersze i najbardziej satysfakcjonujące zadośćuczynienie moralne oraz
pozwanego z drugiej strony tak, aby z kolei nie stosować wobec niego nadmiernej
i nieuzasadnionej okolicznościami danego przypadku represji. Forma,
9
w której pozwany powinien złożyć oświadczenie stanowiące przeproszenie,
z uwzględnieniem celu dokonania tej czynności w postaci usunięcia skutków
naruszenia dóbr osobistych należy do Sądu, który nie jest w tym zakresie związany
żądaniem i może dokonać wyboru miejsca publikacji przeprosin niewskazanej
przez powoda (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 września 2009 r., V CSK
64/09, nie publ.; z dnia 9 maja 2011 r., I CSK 497/10, nie publ.; z dnia 24 sierpnia
2011 r., IV CSK 587/10, nie publ. i z dnia 17 maja 2013 r., I CSK 540/12, Biul. SN
2013/9/9). Sąd jest również uprawniony do dostosowania formy oświadczenia do
standardów edytorskich i technicznych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
27 marca 2013 r., I CSK 518/12, nie publ., z dnia 5 listopada 2008 r., I CSK 164/08,
nie publ., i z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05).
Sąd orzekający nie uchybił zasadzie związania granicami dochodzonej
ochrony prawnej, co potwierdza konfrontacja treści wyroku, w zakresie
uwzględniającym powództwo, z określonym w pozwie żądaniem. Skoro sądy obu
instancji uznały, iż właściwym będzie zamieszczenie przeproszenia na stronach
internetowych, to Sąd Apelacyjny rozpoznając apelację obu stron, był uprawniony
w ramach reformatoryjnego orzeczenia, do uwzględnienia realiów technologicznych
i funkcjonalnych internetu i dostosowania oświadczenia do wymogów publikacji
w internecie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2015 r., I CSK
813/14, Biul. SN 2015/11/14). Sentencja wyroku musi być bowiem definitywna,
kategoryczna, nadająca się do wykonania, a jej konkretyzacja nie może być
pozostawiona żadnej ze stron. Korekta treści żądanego oświadczenia
o przeproszeniu, zmiana miejsca publikacji oraz dostosowanie wymogów
oświadczenia do realiów publikacji w internecie, nie jest wyrokowaniem ponad
żądanie w rozumieniu art. 321 § 1 k.p.c. Nie sposób twierdzić, iż przyjęte przez Sąd
miejsce publikacji było niezgodne z wolą powódki, skoro nie artykułowała takiego
stanowiska w swojej apelacji, domagając się jedynie nadania przeproszeniu
znacznie szerszej skali publikacji niż przyjął Sąd Okręgowy. Nie sposób także
przyjąć, że wskazanie przez Sąd odmiennego miejsca przeprosin, niż żądała tego
powódka uniemożliwiło skarżącemu obronę jego praw. Wywody skarżącego w tym
zakresie mają tylko walor teoretyczny, skoro już w toku postępowania
pierwszoinstancyjnego eksponując nieadekwatność żądanego przez powódkę
10
miejsca publikacji przeprosin, do okoliczności sprawy, wskazywał, iż przeproszenie
powinno mieć miejsce w internecie, skoro tam nastąpiło naruszenie (k. 57),
a w apelacji wytykał, że wyrok nie uwzględnia uwarunkowań związanych
z publikacją przeproszenia w internecie (k. 206).
Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia oraz
w granicach podstaw (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Oznacza to, że wyłącznie
sprecyzowane w podstawie skargi zarzuty wyznaczają kierunek kontroli kasacyjnej.
Podstaw tych nie można przy tym wyprowadzać z wywodów zamieszczonych
w motywach skargi, a uzasadnienie odnoszące się do innych przepisów prawa niż
przytoczone w podstawie, uniemożliwia przeprowadzenie w tym zakresie kontroli
kasacyjnej. Z przytoczonych względów chybione jest odwoływanie się
w uzasadnieniu skargi do innych zagadnień proceduralnych, skoro skarżący nie
zdecydował się ich wyartykułować w podstawach skargi.
Swoboda wypowiedzi stanowi jeden z zasadniczych filarów społeczeństwa
demokratycznego i nie ogranicza się do informacji i poglądów, które są odbierane
przychylnie, uważane są, za nieobraźliwe lub neutralne, lecz odnosi się także do
tych, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój, kwestionując ustalony
porządek (por. wyroki ETPC z dnia 7 grudnia 1976 r., Handyside v. Wielka
Brytania, skarga nr 5493/72, A24; z dnia 26 kwietnia 1979 r.,The Sunday Times
v. Wielka Brytania (I), skarga nr 6538/74, A30; z dnia 23 maja 1991 r., Oberschlick
v. Austria, skarga nr 11662/85 (1) A204 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia
18 lipca 2014 r., IV CSK 716/13, OSNC 2015, nr 7-8, poz. 87). Skarżący powołując
się na wolność słowa chronioną w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 10 ust. 1
Konwencji i możliwość posługiwania się w dyskursie publicznym pewną dawką
przesady nie dostrzega, iż wolność wyrażania poglądów nie może być
absolutyzowana, prowadziłoby to, bowiem do naruszania czci i dobrego imienia
(art. 30, 31 ust. 3 i 47 Konstytucji RP, art. 10 ust. 2 Konwencji). W konsekwencji od
jednostki uczestniczącej w debacie publicznej wymaga się zachowania pewnych
granic, w szczególności poszanowania dobrego imienia i praw innych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko, które należy podzielić,
iż samo powołanie się na wolność prasy i prawo swobody wypowiedzi nie zwalnia
od odpowiedzialności za skutki naruszenia dóbr osobistych dokonanego
11
przygotowanym i opublikowanym materiałem prasowym, a o przypisaniu
dziennikarzowi odpowiedzialności decyduje w konkretnym przypadku analiza
i ocena zderzenia obu konkurencyjnych, a doniosłych społecznie wartości,
a mianowicie prawa swobody wypowiedzi i prawa do ochrony czci i godności
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2001 r., II CKN 559/99,
OSNC 2002, nr 6, poz. 82; z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005,
nr 7-8, poz. 114, i z dnia 11 lutego 2011 r., I CSK 334/10, OSNC-ZD 2012, nr 1,
poz. 5).
Sąd wartościujący może być uznany za przekraczający granice krytyki
możliwej do zaakceptowania, jako nieznajdujący dostatecznej podstawy faktycznej,
manipulowanie prawdą o rzeczywistości nie może być, bowiem akceptowane
(por. wyroki ETPC z dnia 26 kwietnia 1995 r. Prager i Oberschlick v. Austia, skarga
nr 15974/90, A.313; z dnia 24 lutego 1997 r. De Haes i Gijlsels v. Belgia, skarga
nr 19983/92, Reports 1997-I; z dnia 27 lutego 2001 r., Jeruzalem v. Austria, skarga
nr 269558/95, ECHR 2001-II oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego
2004 r., III CSK 329/02, OSNC 2005, nr 3, poz.45; z dnia 9 czerwca 2005 r., III CK
622/04, nie publ.; z dnia 23 września 2009 r., I CSK 346/08, OSNC 2010 r., nr 3,
poz.48; z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 217/09, OSNC 2010 r., nr 6, poz. 94;
z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 270/12, OSNC 2013, nr 7-8, poz. 94, i z dnia
18 lipca 2014 r., IV CSK 716/13, OSNC 2015, nr 7-8, poz. 87). W rozpoznawanym
przypadku sądy trafnie uznały, iż publikacje pozwanego nie spełniały wymogów
staranności i etyki dziennikarskiej, skoro nie jest prawdą jakoby powódka uzyskała
zadośćuczynienie, za to, że uniemożliwiono jej „zabicie własnego dziecka”, co
wprost wynika z wyroku ETPC, z którym skarżący powinien się zapoznać, skoro
zdecydował się publicznie zabierać głos w tej sprawie. Zasądzone na rzecz
powódki zadośćuczynienie wynikało z faktu, iż polski ustawodawca przewidując
wyjątki od ogólnego zakazu aborcji, jednocześnie nie określił ścisłych procedur
medycznych, które umożliwiłyby czynienie użytku ze wspomnianych wyjątków,
dokonując wadliwej konstrukcji prawnej legalizacji aborcji, czym naruszył prawo
powódki do poszanowania prawa prywatnego. Forum debaty publicznej dopuszcza
przesadne komentarze i ostry ton polemiki, ale nie ferowanie ocen w oparciu
o fałszywy ogląd rzeczywistości, oparty na wybiórczym i tendencyjnym
12
przedstawianiu pewnych elementów określonych zdarzeń, wypaczających istotę
przedstawianej sprawy.
Ponadto pozwany powołując się na wolność głoszenia poglądów, powinien
wykazać, że formułując swoje oceny działał w obronie uzasadnionego interesu,
a nie w celu poniżenia powódki w opinii publicznej, a forma użyta przez niego była
adekwatna do przedstawionych treści. Wolność słowa wiąże się, bowiem
nierozerwalnie z odpowiedzialnością za słowo (art. 10 ust.2 Konwencji), należy
z niej, zatem korzystać w taki sposób, by nikomu nie wyrządzić krzywdy. Język
debaty publicznej jest z natury rzeczy językiem sporu i konfrontacji, który posługuje
się charakterystycznymi dla tych zjawisk środkami wyrazu. Jednak możliwość
ujmowania wypowiedzi w kontrowersyjnej postaci, jak i ostrość formy
przekraczająca konwencjonalne ramy społecznych zachowań, a także dozwolona
w pewnych granicach przesada ferowanych ocen, nie stanowią wartości samych
w sobie, ale wypływają z celów, które za ich pomocą można osiągnąć (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1990 r., I CR 436/90, nie publ.).
Sprawa, w której wniesiono skargę nie dotyczyła przekonań religijnych, ani
rozstrzygania fundamentalnych problemów aksjologicznych dotyczących aborcji,
a naruszenia dóbr osobistych powódki w konkretnych publikacjach autorstwa
pozwanego. Nie ma podstaw do kwestionowania stanowiska sądów obu instancji,
iż nie można pozwanemu odmówić prawa, w ramach debaty publicznej, do
posługiwania się językiem skrajnym i określania aborcji, z punktu widzenia systemu
aksjologicznego przyjmowanego w doktrynie katolickiej, jako zabójstwa, ale tylko
w przypadku, gdy retoryka ta jest używana na płaszczyźnie zjawiska ogólnego,
w ramach sporu światopoglądowego.
Niedopuszczalnym jest natomiast odnoszenie tego rodzaju zarzutów do
konkretnej osoby nawet, jeśli jej historia została upubliczniona. Przyjąć należy,
iż ekspresja bezzasadnie napastliwa w stosunku do innych osób, stanowiąc
naruszenie ich praw, nie będąc wkładem w jakąkolwiek formę debaty publicznej
sprzyjającą postępowi w sprawach ludzkich, nie zasługuje na ochronę. Krytyka jest
działaniem społecznie pożytecznym i pożądanym, jeżeli została podjęta w interesie
społecznym, a jej celem nie jest dokuczenie innej osobie oraz ma cechy rzetelności
13
i rzeczowości (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 września 1968 r., II CR
291/68, OSNCP 1969, nr 11, poz. 200; z dnia 3 lipca 1987 r., I CR 135/87,
nie publ., i z dnia 22 stycznia 2014 r., III CSK 123/13, OSNC 2014, nr 11, poz. 115).
Skarżący dokonał oceny ad personam, w sposób nierzetelny, napastliwy,
przekraczając zasady etyki dziennikarskiej i nie służąc niczyjemu dobru. Za
elementarz praw człowieka, zwłaszcza w przypadku dziennikarza, należy uznać
umiejętność dostrzegania różnicy między krytycznym dyskursem publicznym,
polegającym na wymianie argumentów, wzbogacającym wiedzę i świadomość,
a używaniem wolności słowa i wolności wyrażania poglądów przez arbitralne,
jednostronne i uogólnione artykułowanie własnej niechęci. Jeżeli publikacja nie ma
nic innego do zaproponowania odbiorcom poza obrażaniem, szokowaniem,
prowokowaniem, poprzez użycie nieadekwatnych porównań i dokonywanie
nieopartych na dostatecznej podstawie faktycznej ocenach, to nie przynosi żadnej
korzyści debacie publicznej, nie pobudzając dyskusji w ważnych i interesujących
opinię publiczną sprawach. Sprowadza się w istocie do wzmacniania samych
emocji i towarzyszących im napięć, przez negatywną kategoryzację postępowania
drugiej osoby, bez względu na jej godność.
Dyskomfort odczuwany przez skarżącego, jako członka […], iż system
prawny w kwestii dopuszczalności aborcji rozmija się z jego intuicją etyczną,
dopuszczając aborcję z przyczyn eugenicznych, medycznych i kryminologicznych,
jest nieuniknioną konsekwencją życia w pluralistycznym społeczeństwie, w którym
mają prawo funkcjonować różne osoby, które wyznają różne systemy wartości oraz
konsekwencją faktu, iż ustawodawca musi rozstrzygać fundamentalne problemy
aksjologiczne, w przypadku kolizji różnych wartości, z uwzględnieniem skutków
społecznych wprowadzanych regulacji. Przyznawanie sobie prawa do publicznego
osądzania innych osób, nienaruszających prawa, z pozycji wyższości moralnej, w
sposób pozbawiony minimum szacunku do człowieka o odmiennym
światopoglądzie, nie zasługuje na ochronę i nie może być przez system prawny
tolerowane.
Kobieta, która chce skorzystać w dopuszczalnych prawem warunkach
z zabiegu przerwania ciąży, znajduje się w sytuacji tak trudnego konfliktu wartości,
że jej samodzielnej decyzji, a nie zewnętrznych obserwatorów, pozostawiony został
14
przez ustawodawcę wybór, utrzymania ciąży z uwagi na ochronę życia człowieka
w okresie prenatalnym, czy też jej przerwania, z uwagi na prawo ciężarnej matki do
życia, zdrowia, godności, bezpieczeństwa osobistego. W sprawie w której
wniesiono skargę, powódka opierając się na opinii okulistów obawiała się,
że w wyniku przebiegu trzeciej ciąży dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
w postaci utraty zdolności widzenia, co uniemożliwi jej normalne funkcjonowanie
i wychowanie dzieci. Przyrównywanie tej sytuacji do zbrodni popełnianych przez
nazistów (w tym Adolfa Eichmanna zbrodniarza wojennego, będącego głównym
koordynatorem i wykonawcą planu rozwiązania kwestii żydowskiej, skazanego za
ludobójstwo) i wiązanie postawy powódki z ideologią nazistowską, jako całkowicie
nieadekwatne, świadczy o zmierzaniu do poniżania ocenianej osoby, traktowania
jej w sposób pogardliwy i pozbawiony szacunku, ze względów ideologicznych.
Nieuprawnione jest także poszukiwanie ex post usprawiedliwień dla wiązania
postawy powódki z ideologią nazistowską, poprzez przywoływanie ustawodawstwa
obowiązującego na terenie okupowanym przez III Rzeszę, uchylającego karalność
aborcji w przypadku zabiegu wykonanego u „robotnic wschodnich”, skoro będące
przedmiotem analizy sądów publikacje pozwanego, w ogóle nie odnosiły się do tych
zagadnień.
Bogactwo języka polskiego powinno pozwolić skarżącemu na znalezienie
takich form ekspresji, które umożliwiłyby uzewnętrznienie i eksponowanie swojego
stanowiska, bez krzywdzenia innych osób. Od dziennikarza – zwłaszcza w świetle
regulacji Prawa Prasowego - należy oczekiwać, że będzie kształtować i cywilizować
model debaty publicznej. Będące przedmiotem analizy publikacje, nie oparte na
pełnej i wiarygodnej informacji o problemie, a epatujące skrajną nietolerancją, nie
przyczyniają się do wymiany i prezentowania idei i mają znikomą wartość
społeczną. Natomiast odwoływanie się przez skarżącego na poparcie swojego
stanowiska do wartości chrześcijańskich i społecznej nauki kościoła ma - jak się
wydaje - charakter bezrefleksyjny, w doktrynie tej, bowiem już na poziomie
elementarnym, znajdującym wyraz w dekalogu, nie sposób znaleźć wsparcia dla
braku szacunku dla innych osób i dokonywania ich kategorycznych osądów na forum
publicznym.
Całkowicie nieadekwatne jest odwoływanie się przez skarżącego do poglądów
15
orzecznictwa, w którym przyjęto, w konkretnych stanach faktycznych
za dopuszczalne – mając na uwadze kontekst całej wypowiedzi - posłużenie się
epitetami, zwłaszcza, gdy stanowiły reakcje na wcześniejsze publiczne wystąpienia
oponentów posługujących się identycznym stopniem „nieumiarkowania” wypowiedzi.
Z podstawy faktycznej rozstrzygnięcia nie wynika, by powódka sama wygłaszała
skrajne i kontrowersyjne poglądy, używała sformułowań ostrych, brutalnych,
obraźliwych, naruszających dobre imię innych osób, trudno zatem przyjąć jakoby
ostre oceny pozwanego miały swoje źródło w „broni zapożyczonej” od powódki i jako
takie były adekwatne do jej postawy. Przyczyną powstania publikacji było jedynie
zwrócenie się przez powódkę ze skargą do ETPC, a następnie pozwem do sądu
i pomyślny dla niej wynik obu spraw, reakcja skarżącego była, zatem całkowicie
nieadekwatna do postępowania powódki będącego jej źródłem i przyczyną.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny bez naruszenia art. 24 § 1 k.c. słusznie
uznał, iż udzielenie pozwanemu ochrony, w stanie faktycznym sprawy, prowadziłoby
do wypaczania sensu wolności wypowiedzi, obracając się przeciwko wartościom,
którym służy wolność słowa, przyczyniając się do znaczącego obniżenia kulturowych
standardów i poziomu debaty publicznej.
Z przytoczonych względów na podstawie art. 39814
k.p.c. Sąd Najwyższy oddalił
skargę, orzekając o kosztach postępowania kasacyjnego na podstawie art. 98 § 1 i 3,
99 w zw. z art. 391 § 1, 39821
k.p.c. i § 12 ust. 4 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za
czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów
nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego
z urzędu (tekst. jedn.: Dz.U. z 2013 r., poz. 490, ze zm.) w zw. z § 21 rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności
radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804).
aj
kc