Pełny tekst orzeczenia





Sygn. akt I ACa 371/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 sierpnia 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

Sędziowie:

SA Agnieszka Sołtyka

SA Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

st. sekr. sąd. Beata Węgrowska-Płaza


po rozpoznaniu w dniu 17 sierpnia 2023 r. na rozprawie w S.

sprawy z powództwa P. B. i M. B.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 4 stycznia 2023 r. sygn. akt I C 254/21


oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia o kosztach.


Agnieszka Sołtyka Edyta Buczkowska-Żuk Zbigniew Ciechanowicz

Sygn. akt I ACa 371/23

UZASADNIENIE


Powodowie P. B. i M. B. w pozwie z dnia 7 kwietnia 2021 r. domagali się zasądzenia od pozwanego (...) Banku (...) S.A. z siedzibą w W. na ich rzecz łącznie kwoty 128.318,44 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy kredytu i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 10.02.2010 r. do 10.10.2019 r., wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29.01.2020 r. do dnia zapłaty. Powodowie domagali się też ustalenia nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 29.04.2008r..

Powodowie wystąpili także z roszczeniem ewentualnym, w przypadku uznania przez Sąd umowy zawartej przez strony za zgodną z prawem i mogącą dalej obowiązywać w kształcie pozbawionym zapisów abuzywnych i wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej na ich rzecz łącznie kwoty 53.364,29 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego w związku z pobraniem środków tytułem spłaty kredytu w zawyżonej wysokości w okresie od 10.02.2019 r. do 10.10.2019 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29.01.2020 r. do dnia zapłaty.

Ponadto wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej na ich rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym odpłat skarbowych od pełnomocnictw i kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku do dnia zapłaty, a także kosztów postępowania w przedmiocie zawezwania do próby ugodowej toczącego się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli w Warszawie.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Banku (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości kwestionując przy tym roszczenie strony powodowej co do zasady, jak i co do wysokości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz opłat skarbowych od pełnomocnictw.

Pozwany podniósł z ostrożności procesowej ewentualny zarzut potrącenia wierzytelności o zapłatę dochodzonej w niniejszej sprawie kwoty z wzajemną wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty udzielonego kredytu, tj. 200.000,00 zł a w przypadku jego nieuwzględnienia zarzut zatrzymania kwoty 200.000 zł stanowiącej roszczenie pozwanego wobec powodów o zwrot udzielonego im kredytu oraz kwoty 144.828,63 zł stanowiącej roszczenie pozwanego o zwrot kwoty udzielonego powodom kredytu.

Wyrokiem z 4 stycznia 2023 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie ustalił, iż umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) zawarta w dniu 29 kwietnia 2008 r. pomiędzy (...) Bankiem S.A z siedzibą w W. (poprzednikiem prawnym pozwanego) a powodami P. B. i M. B. jest nieważna; zasądził od pozwanego (...) Banku (...) S.A. z siedzibą w W. łącznie na rzecz powodów P. B. i M. B. kwotę 128.318,44 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 29.01.2020 r. do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwotę 12.291,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.


Wydanie wyroku Sąd Okręgowy poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało, że powodowie w 2008 r. byli młodym małżeństwem, któremu urodziło się dziecko. Posiadali własne niewielkie mieszkanie a ponieważ od rodziców otrzymali działkę budowlaną stąd postanowili na niej wybudować dom. Brakowało im jednak około 200.000,00 złotych. W Internecie znaleźli informację o biurze doradczym, które zajmowało się udzielaniem pomocy przy uzyskiwaniu kredytów mieszkaniowych. Doradca finansowy po przeanalizowaniu ich sytuacji finansowej i ofert banków stwierdził, że nie mają szans na uzyskanie kredytu w złotych, z uwagi na brak zdolności kredytowej. W grę mógł wchodzić jedynie kredyt indeksowany do waluty CHF. Powodowie nie mając innej możliwości na uzyskanie kredytu wyrazili zgodę na zawarcie umowy kredytu indeksowanego. Ponadto doradca finansowy zapewniał ich, że frank szwajcarski jest bezpieczną walutą i na dowód tego przedstawił im wykres kursu franka na przestrzeni kilku lat, z którego wynikało, że wahania kursu są faktycznie niewielkie. Wszystkie formalności powodowie załatwiali w biurze doradczym a jedynie samo podpisanie umowy nastąpiło już w banku. W trakcie spotkań nikt powodom nie tłumaczył mechanizmu waloryzacji, czy spreadu. Nikt ich nie przestrzegał przed nieograniczonym ryzykiem kursowym ani nie tłumaczył w jaki sposób bank ustala kursy walut obcych. W momencie zawierania umowy powodowie nie prowadzili żadnej działalności gospodarczej, oboje pracowali w szkole jako nauczyciele. To był ich pierwszy kredyt indeksowany.

W dniu 29 kwietnia 2008 r. powodowie zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bankiem S.A z siedzibą w W. umowę kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...), na podstawie której powodowie otrzymali kwotę 200.000,00 PLN, indeksowaną do CHF z przeznaczeniem na budowę domu jednorodzinnego, położonego w Ś.. Czas trwania umowy ustalono na 360 miesięcy. W § 2 ust. 2 umowy ustalono, że kwota kredytu waloryzowanego w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla danej waluty zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. Zgodnie z § 8 umowy oprocentowanie kredytu było zmienne i stanowi sumę zmiennej stawki odniesienia oraz stałej marży banku w wysokości 2,05 punktów procentowych, zaś na dzień zawarcia umowy wynosiło 4,94 % w skali roku. Stosownie do § 9 ust. 2 umowy kredytobiorca zobowiązał się spłacać kwotę rat kapitałowo-odsetkowych kredytu wskazanego w CHF w złotych polskich, z zastosowaniem kursu sprzedaży danej waluty zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu spłaty a tym samym zmiana wysokości w/w kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu.

W § 10 umowy ustanowiono zabezpieczenia kredytu w postaci: hipoteki kaucyjnej do kwoty 400.000,00 na rzecz banku, ustanowionej na nieruchomości, położonej w Ś., będącej przedmiotem kredytowania, umowy cesji na bank praw z polisy ubezpieczeniowej nieruchomości. Również w § 11 ust. 4 i 5 umowy kredytobiorca oświadczył, że został poinformowany przez Bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje. Ponadto akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu wskazane w § 4 umowy oraz warunki jego spłaty określone w § 9 umowy.

W dniu 14 kwietnia 2009 r. strony zawarły aneks, na mocy którego zmieniono termin uruchomienia kredytu w transzach.

Powyższa umowa została zawarta według standardowego wzorca umownego stosowanego przez Bank. Postanowienia umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji nie były indywidualnie uzgodnione między stronami. Nie było możliwości negocjacji ceny kursu CHF obowiązującego w banku. Powodowie wnioskowali o skrócenie czasu trwania umowy do 25 lat lecz i na to bank nie wyraził zgody. W momencie zawierania umowy poza zapoznaniem się z treścią umowy bank nie informował powodów o ryzyku związanym ze zmiennością kursu waluty CHF.

Kredyt został wypłacony powodom w 4 transzach: w dniu 8.05.2008 r. w wysokości 50.000,00 zł co stanowiło równowartość 24.330,90 CHF, w dniu 17.07.2008 r. w wysokości 50.000,00 zł co stanowiło równowartość 25.746,65 CHF, w dniu 1.10.2008 r. w wysokości 70.000,00 zł co stanowiło równowartość 33.257,32 CHF oraz w dniu 21.04.2009 r. w wysokości 30.000,00 zł co stanowiło równowartość 10.532,97 CHF.

W okresie od 08.05.2008 r. do 6.11.2019 r. powodowie uiścili tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych łącznie kwotę 116.127,88 zł tytułem spłaty kapitału, kwotę 29.488,96 złotych tytułem spłaty odsetek oraz kwoty 0,53 tytułem spłaty odsetek karnych, 500,00 zł prowizji czyli łącznie 146.117,37 zł .

Powód P. B. w momencie zawierania umowy nie prowadził działalności gospodarczej, był nauczycielem i pracował w szkole. Działalność gospodarczą polegającą na prowadzeniu Przedsiębiorstwa Usługowo-Handlowego powód rozpoczął od 15.07.2015 r., a która aktualnie jest zawieszona.

W pozwanym banku w dacie zawierania umowy obowiązywały procedury związane z udzielaniem kredytów indeksowanych a bank kontrolował pracowników czy przestrzegają tych procedur. Pracownicy banku byli zobowiązani do przedstawienia w pierwszej kolejności oferty kredytu w złotych a w sytuacji gdy klient decydował się na kredyt indeksowany, pracownik był zobowiązany do poinformowania konsumenta o występującym ryzyku zmiany kursów walut. Przedstawiał też symulację kosztów obsługi kredytu udzielanego w PLN oraz indeksowanego.

Powodowie w dniu 7.01.2020 r. złożyli reklamację do dotyczącą umowy o kredyt nr (...) z dnia 9.04.2008 r., w której domagali się zapłaty przez (...) Banku (...) S.A. na ich rzecz kwoty 146.117,37 zł spełnionych na rzecz pozwanego w okresie od 8.05.2008 r. do 10.10.2019 r. z uwagi na nieważność umowy w świetle przepisów prawa w tym z uwagi na występujące postanowienia abuzywne. Alternatywnie powodowie domagali się zwrotu kwoty 53.594,08 zł z uwagi na nadpłacone raty kredytu z uwagi na występujące w umowie niedozwolone postanowienia. Pismem z dnia 28.01.2020 r. pozwany bank odmówił spełnienia żądania powodów, podnosząc, iż umowa kredytowa jest ważna i nie zawiera postanowień niedozwolonych.

W dniu 13 stycznia 2020 r. powodowie złożyli wniosek o zawezwanie pozwanego do próby ugodowej przed Sądem Rejonowym dla Warszawy -Woli w Warszawie z zakresie istniejącego między nimi sporu dotyczącego roszczeń przysługujących powodom wobec nieważności łączącej strony umowy o kredyt nr (...) z dnia 9.04.2008 r., jednakże wobec stanowiska pozwanego do zawarcia porozumienia nie doszło.

Pozwany (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Banku S.A z siedzibą w W., z którym powodowie zawarli umowę kredytu hipotecznego.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji uznał, że gdyby powodowie dochodzili w sprawie jedynie roszczenia o zapłatę i takie żądanie zostałoby uwzględnione w oparciu o niewyrażone w treści wyroku, a jedynie w uzasadnieniu ustalenie nieważności umowy, to powodowie nie osiągnęliby skutku definitywnego rozstrzygnięcia kwestii nieważności umowy kredytu i ta kwestia nie byłaby objęta powagą rzeczy osądzonej. Ponadto, brak rozstrzygnięcia o nieważności wyroku umowy kredytu w sentencji wyroku mógłby skutkować tym, że sąd wieczystoksięgowy nie dokonałby wykreślenia hipoteki z działu IV księgi wieczystej ustanowionej na nieruchomości powodów a stanowiącej przedmiot zabezpieczenia spłaty kredytu. Podstawę natomiast jej wykreślenia stanowiłby wyrok ustalający nieważność umowy kredytu – istnienie bowiem hipoteki zabezpieczającej wierzytelność jest akcesoryjnie uzależnione od istnienia tej wierzytelności (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2011 r., IV CSK 13/11 i z dnia 6 lipca 2012 r., V CSK 394/11.

Zdaniem Sądu Okręgowego, rozstrzygnięcie w sentencji wyroku o nieważności umowy kredytu zapobiega powstaniu stanu niepewności prawnej – znosi bowiem wątpliwości w przyszłości co do istnienia stosunku prawnego pomiędzy stronami umowy i zapobiega dalszym sporom o roszczenia banków wynikające ze stosunków obligacyjnych powstałych w oparciu o zawarte umowy kredytowe. W niniejszej sprawie istotne jest również to, iż umowa kredytowa, której ustalenia nieważności domagają się powodowie jest umową długoterminową. Z jej treści wynika kilkunastoletni okres spłaty rat kredytowych. W tej sytuacji, ustalenie nieważności umowy kredytu w sentencji wyroku rozstrzygnęłoby w sposób ostateczny o braku obowiązku powodów spełniania na rzecz Banku świadczeń w przyszłości.

Mając powyższe na uwadze, Sąd I instancji uznał, że powodowie mają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności zawartej z pozwanym umowy kredytowej.

Następnie Sąd Okręgowy stwierdził, że w niniejszej sprawie powodowie przy zawarciu umowy kredytu mieli status konsumentów. Przede wszystkim z samej treści umowy kredytu wynika, że powodowie zawierając ją, działali jako osoby fizyczne. W żadnym miejscu w umowie nie ma odwołania do prowadzonych przez nich działalności gospodarczej zwłaszcza, że w dacie zawarcia umowy takiej działalności faktycznie nie prowadzili. To, że zawarcie umowy nie miało związku z prowadzoną działalnością gospodarczą potwierdziły zeznania powodów, którzy podali, że celem kredytu było pozyskanie środków na budowę domu mieszkalnego wykorzystywanego na cele mieszkalne przez powodów, a nie zarobkowe. Na etapie podejmowania decyzji i budowy domu a także zawarcia umowy kredytowej, powodowie nie planowali prowadzić w niej działalności gospodarczej. Powodowie przez wiele lat mieszkali w tej nieruchomości i zaspokajali w nim swoje potrzeby mieszkaniowe. Powód w momencie zawierania umowy pracował w szkolnictwie jako nauczyciel a działalność gospodarczą otworzył wiele lat po zawarciu umowy bo w roku 2015 r. Powodowie nie prowadzą firmy developerskiej a środki pozyskane z kredytu nie zostały przeznaczone na jakiekolwiek działania związane z prowadzeniem działalności zarobkowej. Nawiązując jeszcze do początkowych rozważań dotyczących celu regulacji chroniących konsumentów, należy stwierdzić, że niewątpliwie przy zawarciu umowy kredytu powodowie działali ze słabszej pozycji rynkowej, ekonomicznej, informacyjnej, niż pozycja banku. Fakt prowadzenia kilka lat później przez powoda działalności gospodarczej w żaden sposób nie wzmacniała ich pozycji w procesie zaciągania zobowiązania kredytowego indeksowanego do CHF, nie poprawiała możliwości negocjacyjnych, czy nie zwiększała prawa do informacji. Przynajmniej nie zostało to wykazane przez stronę pozwaną.

Sąd I instancji zaznaczył, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala stwierdzić, iż strona pozwana nie wykazała, a to na niej w myśl przepisu art. 385 1 § 4 k.c. spoczywał ciężar dowodu, że klauzule waloryzacyjne zostały indywidualnie uzgodnione z powodami. W tym zakresie strona pozwana nie zaoferowała żadnego dowodu a z przesłuchania powodów wynika wprost, że umowa kredytu nie była negocjowana przez strony, a powodom przedstawiono do akceptacji gotowy wzorzec umowy. Wprawdzie, powodowie byli informowani o ryzyku wzrostu rat kredytowych w związku z możliwością wzrostu kursu CHF i na powyższy fakt, podpisali oświadczenie zawarte w treści umowy kredytowej, jednakże powodom nie przedstawiono zestawienia kursów historycznych, wskazującego w jaki sposób kurs franka kształtował się w dłuższej perspektywie czasu a wręcz przeciwnie zapewniano ich o stabilności waluty szwajcarskiej. Należy również zwrócić uwagę, iż powodowie nie byli informowani, w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, na podstawie których następowało przeliczenie waluty w celu wypłaty kredytu oraz w oparciu o jaki kurs mieliby płacić raty kredytowe. Sposób ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych nie był negocjowany z kredytobiorcami. Z zeznań powodów wynika, że faktycznie mogli jedynie wnioskować tylko w zakresie wysokości udzielonego kredytu. Wprawdzie wnioskowali o skrócenie czasu trwania umowy do 25 lat lecz i na to bank nie wyraził zgody. Powodowie byli przekonani, że umowa zostanie sporządzona przez bank i powodowie jeżeli ją zaakceptują, to mogą ją jedynie podpisać. Nikt ich nie informował o możliwości jakichkolwiek negocjacji. Z tych względów należy uznać za wiarygodne wyjaśnienia powodów, że został im przedstawiony gotowy wzorzec umowy, stosowany przez pozwanego wobec wszystkich kredytobiorców, uzupełniony jedynie o dane osobowe powodów a także o ustalone przez strony postanowienia dotyczące sumy kredytu i jego przeznaczenia, sposobu zabezpieczenia oraz czasu trwania umowy. Natomiast postanowienia dotyczące klauzul przeliczenia walutowego nie były przedmiotem negocjacji. Fakt, że powodowie mieli do wyboru ale tylko pozornie wobec braku zdolności kredytowej, zaciągnięcie kredytu wyrażonego w złotych lub indeksowanego i ostateczne wybrali ten drugi nie znaczy, że postanowienia umowy były z nimi indywidualnie negocjowane.

W ocenie Sądu I instancji twierdzenia powodów, że byli zapewniani, że ryzyko nie jest duże, a waluta szwajcarska jest walutą stabilną, jawi się jako wysoce wiarygodne. Wbrew stanowisku pozwanego, samo podpisanie oświadczenia przez powodów w treści umowy kredytowej, o świadomości ryzyka walutowego nie jest dowodem na to, że powodowie posiadali w momencie zawierania umowy pełną świadomość w tym zakresie. Jak zeznali powodowie, przyczyną podjęcia przez nich decyzji o zawarciu spornej umowy kredytowej i czego zresztą strona pozwana nie kwestionowała była większa atrakcyjność tego produktu bankowego w stosunku do kredytów udzielanych w walucie polskiej, przy czym faktycznie z uwagi na brak zdolności kredytowej inne oferty bankowe były w rzeczywistości dla nich niedostępne. Zwykle doświadczenie życiowe wskazuje, że gdyby pozwany bank udzielał w tym zakresie rzetelnej informacji, podkreślając, że ryzyko walutowe na przestrzeni wielu lat jest znaczne jak i prezentował symulacje pokazujące najbardziej niekorzystne scenariusze, wówczas klienci nie decydowaliby się na tego typu kredyty, pomimo niższej raty początkowo nawet o kilkaset złotych. Samo złożone przez powodów oświadczenie, zawarte w treści umowy ma charakter ogólnikowy, bowiem nie wskazuje precyzyjnie konsekwencji wahań CHF na rynku walutowym. Tym bardziej, że jak wynika z różnych opracowań naukowych w okresie od 2004 r. do jesieni 2008 r. miało miejsce postępujące, lecz w stabilnym tempie umacnianie się kursu złotego względem franka i dopiero jesienią 2008 r., a zatem tuż po zawarciu między stronami spornej umowy, doszło do załamania kursu złotego, po wybuchu tzw. globalnego kryzysu finansowego. W okresie od 2001 r. do połowy roku 2008 r. zmienność kursu walutowego CHF/PLN była niewielka i wahała się w przedziale między 7% a 15 % w skali roku. Stąd też ogólnikowe pouczenie o ryzyku zmiany kursu waluty kredytu w tamtych realiach gospodarczych faktycznie nie informowało konsumenta w sposób rzetelny i obiektywny o faktycznym zagrożeniu na jakie naraża się zawierając sporną umowę. W szczególności nie zawiera ono informacji, że kurs waluty może wzrosnąć w sposób nieograniczony co w przyszłości może wpłynąć na wysokość świadczeń tak w zakresie poszczególnych rat jak i całości kwoty pozostającej do spłaty. Powodom nie przedstawiono żadnych innych możliwych wariantów, które zobrazowałyby zmienność kursów walut w taki sposób aby umożliwił on powodom zrozumienie wiążących się z tym konsekwencji ekonomicznych. Faktycznie przedstawione informacje zaburzały powodom postrzeganie rzeczywistego ryzyka z jakim związane jest ryzyko zmiany kursu waluty obcej a wręcz stwarzały wrażenie, że frank szwajcarski jest względnie stabilną walutą. Świadkowie I. K. i J. L. w swoich zeznaniach pisemnych omawiały obowiązujące w banku wewnętrzne unormowania dotyczące procedury kredytowej, które zawierały opis czynności jakie podejmuje doradca kredytowy realizując tę procedurę. Zdaniem Sądu Okręgowego, same zeznania tych świadków nie dowodzą tego, aby powyższe procedury były w całości zastosowane przy zawieraniu przez powodów umowy kredytowej, zwłaszcza, że jak wynika z zeznań powodów wszystkie formalności związane z zawarciem umowy były wykonywane w biurze pośrednictwa finansowego, a już jedynie samo podpisanie, gotowej umowy nastąpiło bezpośrednio w banku. Sami powodowie twierdzili natomiast, że poza przedstawieniem im symulacji wysokości rat kredytowych w przypadku uzyskania kredytu w PLN oraz indeksowanego do CHF, z której zresztą wynikało iż kredyt jest indeksowany do waluty CHF, żadnych dodatkowych informacji nie otrzymali.

Dalej Sąd Okręgowy podkreślił, że odwoływanie się do powszechnej praktyki ustalania kursów CHF w tabelach banków, które miały charakter rynkowy, nie mogło wpłynąć na zmianę stanowiska, że warunki spłaty kredytu nie zostały indywidualnie ustalone. Co więcej ustalenie czy kursy walut stosowanego przez pozwanego nie odbiegały od kursów rynkowych jest w zupełności irrelewantne dla rozstrzygnięcia, bowiem umowę zawartą między stronami należy oceniać na dzień zawarcia umowy i z pominięciem sposobu jej wykonywania.

Sąd I instancji wysnuł wniosek, że zawarte w umowie kredytowej i przytoczone wyżej klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powodów – konsumentów, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy przez to, że pozwany, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania faktycznej wysokości rat kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Umowa zawarta przez strony w żaden sposób nie precyzuje w jaki sposób miały być sporządzane tabele kursowe na podstawie których miała być ustalana rzeczywista wysokość świadczeń stron. Treść klauzul waloryzacyjnych pozostawia bankowi swobodę w kształtowaniu wysokości zobowiązania powodów. Zakwestionowane przez nich postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji w sposób, który pozwoliłby kredytobiorcom samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Przelicznik wypłaconych środków na rzecz powodów został ustalony w oparciu o kurs kupna obowiązujący w pozwanym banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży obowiązujący w Banku w dniu wymagalnej spłaty. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powodów. Samo sprecyzowanie momentu indeksacji nie stanowiło zaś wystarczającego zabezpieczenia interesów konsumentów. Pozwany bank, poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty waloryzacji, uzyskał prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów. Postanowienia te są zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez pozwany bank kursu wymiany walut skutkują rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów, w sposób oczywisty godzą w dobre obyczaje.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że kredytobiorca powinien mieć możliwość na podstawie jasnych kryteriów samodzielnie określić kurs waluty danego dnia, na co zwrócił uwagę Trybunał Sprawiedliwości wydając w dniu 18 listopada 2021r. wyrok w sprawie C-212/20. Dobre obyczaje nakazują, aby koszty ponoszone przez konsumenta związane z zawarciem umowy były możliwe do oszacowania. Powodowie, z przyczyn obiektywnych, nie byli w stanie tego uczynić. Ponadto, w związku z przyjęciem w umowie innego kursu waluty CHF dla świadczenia pozwanego a innego dla świadczeń powodów, w sprawie mamy do czynienia ze stosowaniem dwóch różnych mierników wartości. Przyjęta konstrukcja wypacza istotę waloryzacji i nie jest związana z zapewnieniem siły nabywczej świadczeń, gdyż nawet przy założeniu niezmienności kursu franka zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone w złotych polskich rośnie. Różnica pomiędzy wysokością świadczenia które mieli spełnić powodowie (na podstawie kursu sprzedaży waluty CHF) a wysokością świadczenia wypłaconego przez Bank (na podstawie kursu kupna waluty CHF), która to różnica wynosi co najmniej kilka procent wskazuje na rażącą nieekwiwalentność wzajemnych świadczeń stron – na korzyść strony silniejszej kontraktu, kosztem konsumenta. W konsekwencji, sporne postanowienia dotyczące indeksacji zakłócają równowagę między stronami umowy kredytowej oraz w sposób rażący naruszają interes powodów, w związku z czym, należało ocenić je jako sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powodowie mieli prawo do wiążącego ustalenia wysokości kursów walut mających przesądzające znaczenie na wysokość świadczenia kredytobiorcy, a także ukształtowaniem umowy w ten sposób, że nawet przy braku jakiejkolwiek zmiany kursów walut, kwota zarówno kapitału i odsetek się zwiększa, gdyż naliczany jest koszt wynikający z faktu stosowania różnych mierników wartości (koszt spreadu). Kredytobiorca, choć jest informowany o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej, a także o ponoszeniu ryzyka kursowego (przynajmniej formalnie), nie otrzymuje jednak informacji, że mechanizm stosowany przez kredytodawcę generuje koszt wynikający z faktu stosowania niejednolitego miernika wartości, ani że kursy walut, które stanowić będą podstawę ustalenia wysokości rat kapitałowo-odsetkowych ustalane będą jednostronnie przez kredytodawcę. Podkreślić należy, że tylko zrozumiała i dostępna informacja spełnia niezbędne wymagania warunkujące możliwość dokonywania przez niego niezakłóconego i racjonalnego wyboru, z czym nie mamy do czynienia w sprawie.

Sąd I instancji stwierdził, że pozwany na gruncie kwestionowanych postanowień nie zachował wymaganej transparentności. Brak było bowiem odniesień i to w sposób przejrzysty co do sposobu funkcjonowania mechanizmu przeliczeniowego kwoty kredytu. Treść umowy, jak i regulaminu nie pozwalała powodom na samodzielne ustalanie tych parametrów, co więcej nie zawierała nawet kryteriów według których mogłaby ona dokonać tych przeliczeń, czy je weryfikować. Trzeba też zauważyć, że do faktycznej wymiany walut między stronami nie dochodziło. Z kolei, różnica między kursem kupna/sprzedaży ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód i dodatkowy ukryty koszt kredytu dla powódki.

Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie w swoim pozwie, uzasadniając roszczenie wskazywali, że skutkiem stwierdzenia abuzywności spornych klauzul umownych, które określały główne świadczenia stron, powinno być stwierdzenie nieważności całej umowy kredytowej. Takie stanowisko potwierdzili również sami powodowie, na rozprawie w dniu 24 lutego 2022 r. oświadczając stanowczo, iż wnoszą o stwierdzenie nieważności umowy.

Sąd I instancji nie podzielił stanowiska pozwanego, że istnieje możliwość usunięcia z umowy tylko części postanowienia tzw. „klauzuli kursowej” i pozostawienia drugiej jej części tzw. „klauzuli indeksacyjnej” a przez to istnieje dalsza możliwość wykonania umowy bowiem jest możliwe jej wykonywanie poprzez spłacanie przez powodów należności bezpośrednio w CHF albowiem klauzule dotyczące samej indeksacji kredytu nie są abuzywne.

Dalej Sąd Okręgowy wysnuł wniosek, że nie ma możliwości odcięcia tylko postanowień dotyczących stosowania tabel kursowych pozwanego, albowiem stanowiłoby to zmianę treści postanowienia, nadto regulacja dotycząca sposobu ustalania kursu kupna/sprzedaży wraz z postanowieniami przewidującymi indeksację wypłaconej powodom kwoty 200.000,00 złotych w walucie CHF oraz indeksację spłacanych przez powodów rat kapitałowo-odsetkowych w złotych w walucie CHF składa się na jedno zobowiązanie, którego nie można redukować, czy modyfikować, stąd należy odstąpić od stosowania nieuczciwego postanowienia w całości. Ponadto usunięcie części postanowienia umownego co do zasady winno być wykluczone gdyby prowadziło do modyfikowania przez sąd krajowy umowy zawartej między stronami i niweczyło w ten sposób cele dyrektywy.

Sąd I instancji uznał, że w świetle poczynionych wyżej ustaleń i po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych, nie sposób ustalić precyzyjnie przedmiotu głównych świadczeń stron umowy kredytowej z dnia 29.04.2008 r., bowiem bez powyższych postanowień ustalenie faktycznej kwoty kredytu staje się niemożliwe gdyż zgodnie z umową kwotę udzielonego kredytu stanowi kwota 200.000 zł przeliczona następnie według kursu kupna waluty. Skoro zaś nie znamy kursu po jakim kwota kredytu miała zostać przeliczona, to nie można ustalić na jaką kwotę kredytu strony się umówiły. Ponadto nie jest możliwe ustalenie jaką kwotę w złotych polskich kredytobiorcy mieliby następnie spłacać kredyt. Eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadzi zatem do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie jest możliwe w niniejszej sprawie zastosowanie przepisu art. 358 k.c. w związku z art 65 k.c. Po pierwsze przepis ten w obecnym brzmieniu obowiązuje od stycznia 2009 r., tymczasem umowa pomiędzy stronami została zawarta 29 kwietnia 2008 r. Skoro konsekwencją uznania pewnych postanowień umownych za niedozwolone jest ich wyeliminowanie z umowy już od daty jej zawarcia, to czyni to niemożliwym zastosowanie przepisu, który wówczas nie obowiązywał. Skoro bowiem w chwili zawarcia umowy przepis ten nie funkcjonował w obrocie prawnym, to strony umowy nie mogły zapoznać się z jego treścią i godzić się na jego zastosowanie w razie uznania postanowień umowy dotyczących przeliczeń walutowych za niedozwolone. Ponadto świadczenie obu stron było wyrażone w walucie polskiej bowiem wypłata kredytu i jego spłata następowały w PLN, a frank był tylko walutą indeksacyjną. Przepis art. 358 k.c. odnosi się natomiast do możliwości ustalenia kursu waluty obcej (w której wyrażono zobowiązanie) w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej, natomiast nie reguluje sytuacji, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą. W umowie zastosowanie indeksacji polegało natomiast na przeliczeniu kwoty wykorzystanego kredytu wyrażonej w złotych na walutę obcą.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że w niniejszej sprawie powodowie na rozprawie w dniu 24 lutego 2022 r. w obecności swojego pełnomocnika procesowego zostali pouczeni przez Sąd I instancji o ewentualnych konsekwencjach związanych ze stwierdzeniem nieważności kwestionowanej umowy lecz stanowczo i świadomie podtrzymali swoje żądanie stwierdzenia nieważności całej umowy. Skoro zatem powodowie uważają, że takie rozwiązanie jest dla nich zarówno subiektywnie jak i obiektywnie korzystne, to nie ma podstaw do zastosowania innych przepisów o charakterze ogólnym. W konsekwencji powyższego, zachodziła konieczność uznania nieważności zawartej przez strony umowy z dnia 29 kwietnia 2008 r. w całości.

Sąd Okręgowy stwierdził, że dla oceny kwestii ważności umowy nie ma znaczenia wejście w życie wspomnianej wyżej ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która przyznała kredytobiorcom m.in. uprawnienie do spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie obcej, z której kredytobiorcy mogą ale nie muszą skorzystać. Celem tej ustawy było bowiem ograniczenie możliwości dowolnego kształtowania przez banki kursów walutowych przyjmowanych jako podstawy waloryzacji kredytów. Ustawa ta nie sanowała błędnej konstrukcji waloryzacji. Należy mieć nadto na uwadze, że wprawdzie konsumenci na podstawie tej ustawy mieli możliwość spłacania kredytu w walucie waloryzacji to jednak nadal ponosiliby koszty spreadu bowiem musieliby zakupić walutę waloryzacji po kursie sprzedaży co wynika z zasad rynkowych.

Sąd I instancji wskazał, że powodowie poza żądaniem stwierdzenia nieważności umowy zgłosili także żądanie zasądzenia na ich rzecz od pozwanego kwoty 128.318,44 zł z tytułem zwrotu nienależenie spełnionego przez powodów świadczenia w postaci uiszczonych przez nich rat kredytu w okresie od 10.02.2010 r. do 10.10.2019 r. Sąd Okręgowy uznał to żądanie w całości za zasadne, bowiem stwierdzając nieważność zawartej między stronami umowy kredytu przesądzona została zasada umożliwiająca dokonanie rozliczenia – zwrotu spełnionego świadczenia zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. W niniejszej sprawie powodowie w okresie od 10.02.2010 r. do 10.10.2019 r. tytułem spłaty kredytu uiścili na rzecz pozwanego świadczenia w łącznej kwocie 128.318,44 zł co wynika wprost z zaświadczenia banku (k. 31-33,109-111). Zatem zasadny był ich zwrot we wskazanym przez nich zakresie.

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c., przyjmując że w dniu 29.01.2020 r. minął pozwanemu termin do spełnienia świadczenia objętego pozwem skoro pismem z dnia 28.01.2020 r., pozwany nie uwzględnił żądania powodów zawartych w reklamacji z dnia 7.01.2020 r., w której powodowie zażądali wypłaty na ich rzecz kwoty 146.117,37 zł tytułem nienależnie pobranych świadczeń na podstawie całkowicie nieważnej umowie kredytu.

Sąd I instancji doszedł do przekonania, że złożone oświadczenie o potrąceniu było nieskuteczne. Podkreślenia wymaga, iż oświadczenie to nie miało charakteru oświadczenia stanowczego, mającego na celu umorzenie wzajemnych wierzytelności. Pozwany bowiem jednoznacznie wskazywał, iż stanowczo sprzeciwia się stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej, gdyż w jego ocenie łącząca strony umowa kredytu jest ważna, a świadczenia wpłacone przez powódkę są należne, jako dokonane w wykonaniu ważnego zobowiązania. Konsekwentnie twierdził on przy tym, iż oświadczenie to składa na wypadek, gdyby objęta żądaniem pozwu wierzytelność, którą nadal kwestionował, została prawomocnie uznana przez Sąd Okręgowy za uzasadnioną. Oświadczenie o potrąceniu ma charakter jednostronnej czynności prawnej natomiast w doktrynie powszechnie przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawnokształtującym.

Sąd Okręgowy nie przyjął, że złożenie oświadczenia o potrąceniu może zastąpić, bądź zawierać w sobie wezwanie dłużnika do zapłaty w odniesieniu do zobowiązań bezterminowych. W niniejszej sprawie nie wykazano, by pozwany przed złożeniem oświadczenia o potrąceniu, wzywał powodów do spełnienia świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, co oznacza, iż jego wierzytelność nie była wymagalna w dacie złożenia oświadczenia o potrąceniu. Nic też nie wskazuje na to, by wezwanie takie w ogóle zostało złożone, o czym świadczy dodatkowo stanowcze stanowisko pozwanego, iż umowa kredytu jest ważna.

Sąd I instancji zważył, iż sens podnoszenia zarzutu zatrzymania jest zachowany wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame, np. wymiana towaru na pieniądz (umowa sprzedaży), wymiana jednej rzeczy określonej co do tożsamości na inną tak określoną rzecz (umowa zamiany), zapłata wynagrodzenia-pieniędzy za wykonanie pracy i jej trwałego efektu (umowa o dzieło, umowa o roboty budowlane), itp. Natomiast w przypadku gdy obie strony są zobowiązane do zwrotu świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej ze stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie – potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności bez ryzyka niewypłacalności drugiej strony, bądź też zaniechania lub opóźnienia zapłaty.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, iż podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c. przez co również nie może być uznane za skuteczne. Ponadto pozwany powyższy zarzut również złożył warunkowo, a mianowicie na wypadek unieważnienia umowy przez Sąd Okręgowy oraz nieuwzględnienia podniesionego w pierwszej kolejności zarzutu potrącenia. Warunkowy charakter tego zarzutu wynikał ze stanowiska pozwanego Banku, który konsekwentnie twierdził, iż łącząca strony umowa jest ważna, stąd stronie powodowej jak i Bankowi nie przysługuje roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń.

Stan faktyczny sprawy Sąd I instancji ustalił na podstawie dokumentów dołączonych przez obie strony postępowania oraz na podstawie zeznań powodów. Sąd Okręgowy dał wiarę w całości dowodom z dokumentów stanowiącym podstawę ustaleń faktycznych, gdyż w sposób przekonujący, rzeczowy dostarczyły okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia i w swojej treści nie budziły wątpliwości. Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania powodów dotyczące zaciągnięcia przez powodów przedmiotowego kredytu, okoliczności zawierania umowy kredytu, braku możliwości negocjacji szczegółowych warunków umowy, w tym zwłaszcza postanowień określających zasady ustalania kursów, oraz zawarcia umowy przy wykorzystaniu wzorca stosowanego przez bank. Ich wyjaśnienia były logiczne, spójne i zgodne z dowodami z dokumentów oraz doświadczeniem życiowym (co do braku możliwości negocjacji tego rodzaju umów z bankiem), a co istotne strona pozwana nie zaoferowała dowodów wskazujących na odmienny stan faktyczny w tym zakresie. Zawnioskowani przez pozwanego świadkowie I. K. i J. L. nie uczestniczyły przy zawieraniu przez powodów spornej umowy kredytu. Ich zeznania dotyczyły ogólnych zasad udzielania kredytów indeksowanych, w żaden sposób nie odnoszą się do okoliczności związanych z zawarciem umowy przez powodów. Dlatego też zeznania tych świadków okazały się całkowicie nieprzydatne przy ustalaniu okoliczności związanych z zawarciem spornej umowy kredytowej, skoro nie posiadali oni wiedzy czy powodowie byli należycie poinformowani o ryzykach z jakimi wiąże się uzyskanie kredytu indeksowanego.

Sąd I instancji pominął wniosek stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na fakt wyliczenia należnych kwot oraz zasad i metodologii ustalania kursów walut w Banku, czynników wpływających na wysokość kursu walut, stosowania przez Bank kursów o charakterze rynkowych, jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c.). W świetle powołanych wyżej ustaleń odnośnie przesłanek uzasadniających ustalenie nieważności umowy kredytowej, Sąd Okręgowy ocenił prowadzenie tych dowodów za niecelowe.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy były przedłożone przez pozwanego dokumenty dotyczące zdarzeń, które wystąpiły już po zawarciu umowy jak pismo Komisji Nadzoru Finansowego z 31.05.2017 r., czy analiza Związku Banków Polskich „Przekształcenie kredytu walutowego na kredyt złotowy z LIBOR ocena skutków finansowych”, bowiem ocena czy umowa zawiera postanowienia abuzywne następuje na moment zawarcia umowy (por. uchwałę SN z 18.06.2018r. III CZP 29/17). Późniejsze zdarzenia są dla tej oceny bez znaczenia. Pozostałe zaś dokumenty stanowiły jedynie źródło informacji o zasadach funkcjonowania kredytów indeksowanych lub też stanowiły opinie dotyczące zgodności z prawem tego typu umów, nie dotyczy zaś faktów, które mogłyby być podstawą ustaleń faktycznych w sprawie.

W punkcie 3. sentencji wyroku, Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu, na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c., obciążając pozwanego w całości kosztami procesu. W ocenie Sądu I instancji brak było podstaw do podwyższenia wynagrodzenia pełnomocnika strony powodowej do żądanej przez niego dwukrotności stawki podstawowej, albowiem powyższego nie uzasadniał ani jego nakład pracy, ani też czas trwania postępowania.


Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany bank, zaskarżając wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego polegające na tym, że:

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 22 ( 1) k.c. w zw. z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, skutkujące ustaleniem, iż Powód posiada status konsumenta w ramach spornej Umowy kredytu i w konsekwencji zastosowanie przepisu art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. wobec podmiotu, do którego nie ma zastosowania ochrona przewidziana w tym przepisie, w sytuacji gdy Powód - P. B. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe (...) (co istotne Powód rozpoczął wykonywanie tejże działalności w dniu 15 lipca 2015 roku), a następnie po zakupie nieruchomości ze środków uzyskanych z kredytu zarejestrował adres prowadzonej działalności w kredytowanej nieruchomości - co wskazuje na inwestycyjny charakter kredytu i co winno być przez Sąd I Instancji badający Umowę pod kątem abuzywności wzięte pod uwagę - vide wytyczne zawarte w wyroku TSUE z dnia 20 stycznia 2005 roku, wydanego w sprawie (...) (sygn. akt C- 464/01) oraz w licznych wyrokach Sądu Najwyższego, w szczególności w wyroku SN z dnia 27 maja 2022 r. o sygn. II CSKP 314/22 oraz wyroku SN z dnia 18 maja 2022 roku o sygn. akt II CSKP 362/22;

na wypadek przyjęcia przez Sąd II Instancji, że Powód w ramach spornej Umowy kredytu posiadał status konsumenta, a Sąd I Instancji władny był do orzekania w sprawie na podstawie dyspozycji norm prawnych zawartych w art. 22 1 k.c. oraz art. 385 1 § 1 i 2 k.c, zarzucam, że:

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że uznał za abuzywną zarówno Klauzulę Ryzyka Walutowego, jak i Klauzulę Kursową, ponieważ przyjął, że rażąco naruszają interes konsumenta z tego względu, że przyznają Pozwanemu uprawnienie do swobodnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, stosowanych przy przeliczeniach świadczeń wynikających z Umowy kredytu, podczas, gdy:

- w ramach indywidualnej kontroli abuzywności w ramach rozpatrywania niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż badane postanowienia nie naruszają rażąco interesów konsumenta - w szczególności Klauzula Ryzyka Walutowego (indeksacyjna) jest i była w momencie zawierania Umowy kredytu dla Powoda korzystna z uwagi na bezpośrednie powiązanie ze znacznie korzystniejszym (niż w przypadku kredytów opartych o stopę WIBOR) oprocentowaniem; Umowa kredytu została indywidualnie uzgodniona poprzez świadomy i całkowicie dobrowolny wybór przez Powoda kredytu o charakterze indeksacyjnym (Powód posiadał bowiem pełną zdolność na kredyt w PLN w ramach wnioskowanej kwoty - wbrew twierdzeniom Powoda zdolność na kredyt w walucie obcej musiała być wyższa aniżeli zdolność na kredyt w PLN);

  • Powód miał możliwość negocjowania postanowień Umowy kredytu i z tej możliwości skorzystał - wynegocjował bowiem, iż Bank nie pobierze od niego prowizji za udzielenie kredytu (powyższe wprost wynika z zapisu § 6 ust. 1 Umowy kredytu). Nadto Powód miał możliwość negocjowania kursu waluty CHF w ramach mechanizmu indeksacji, lecz nie skorzystał z tej możliwości, w odróżnieniu od wielu konsumentów, z którymi Pozwany zawarł umowy oparte o wynegocjowany kurs waluty CHF;

  • Powód miał również możliwość dokładnego przeanalizowania umowy oraz odstąpienia od umowy jeszcze przez 10 dni po jej podpisaniu (§ 5a ust. 1 Umowy kredytu). W tym czasie Powód miał możliwość skonsultowania treści umowy z osobą posiadającą wiedzę prawniczą i ekonomiczną, z której to możliwości Powód nie skorzystał;

  • W Ogólnych warunkach kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe oraz kredytów i pożyczek hipotecznych w (...) Bank S.A. stanowiących integralną część Umowy kredytu została przewidziana możliwość przewalutowania kredytu na kredyt złotowy. Pozwany zatem zabezpieczył również stronę powodową przed niekorzystną zmianą kursu waluty CHF, z której to możliwości Powód nie skorzystał;

- a nawet gdyby przyjąć, że pomimo wskazanej powyżej okoliczności Pozwany naruszył interesy Powoda w sposób kwalifikowany, to uzasadnia to co najwyżej stwierdzenie abuzywności wyłącznie Klauzuli Kursowej, a nie Klauzuli Kursowej oraz Klauzuli Ryzyka Walutowego łącznie;

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 355 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, w ten sposób, że uznał za abuzywne normy wynikające z postanowień § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 zd. 2-4, § 9 ust. 6 zd. 2-4, w tym Klauzulę Ryzyka Walutowego oraz Klauzulę Kursową, podczas gdy Klauzula Ryzyka Walutowego nie może zostać uznana za abuzywną, gdyż została ona uzgodniona przez Strony indywidualnie - m.in. poprzez samodzielny wybór przez Powoda formy kredytu indeksowanego - określa główny przedmiot świadczenia (co podkreślił sam Sąd I Instancji w odniesieniu do całego mechanizmu indeksacji) i została ponadto sformułowana w sposób jednoznaczny, a Powód był w pełni świadomy zasad jej funkcjonowania, wpływu na charakter świadczeń płynących z Umowy, jak i ryzyk oraz korzyści z nią związanych, a także wpływu zmian kursowych na wysokość aktualnego zadłużenia, w tym wysokość rat kapitałowo- odsetkowych, mając na uwadze fakt, iż:

- Powodowie w dacie zawarcia spornej Umowy kredytu mieli

wykształcenie wyższe;

- Umowa kredytu została indywidualnie uzgodniona poprzez świadomy i całkowicie dobrowolny wybór przez Powoda kredytu o charakterze indeksacyjnym (Powód posiadał bowiem pełną zdolność na kredyt w PLN w ramach wnioskowanej kwoty - wbrew twierdzeniom Powoda zdolność na kredyt w walucie obcej musiała być wyższa aniżeli zdolność na kredyt w PLN);

- Powód miał możliwość negocjowania postanowień Umowy kredytu i z tej możliwości skorzystał - wynegocjował bowiem, iż Bank nie pobierze od niego prowizji za udzielenie kredytu (powyższe wprost wynika z zapisu § 6 ust. 1 Umowy kredytu). Nadto Powód miał możliwość negocjowania kursu waluty CHF w ramach mechanizmu indeksacji, lecz nie skorzystał z tej możliwości, w odróżnieniu od wielu konsumentów, z którymi Pozwany zawarł umowy oparte o wynegocjowany kurs waluty CHF;

- Powód miał również możliwość dokładnego przeanalizowania umowy oraz odstąpienia od umowy jeszcze przez 10 dni po jej podpisaniu (§ 5a ust. 1 Umowy kredytu). W tym czasie Powód miał możliwość skonsultowania treści umowy z osobą posiadającą wiedzę prawniczą i ekonomiczną, z której to możliwości Powód nie skorzystał;

- W Ogólnych warunkach kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe oraz kredytów i pożyczek hipotecznych w (...) Bank S.A. stanowiących integralną część Umowy kredytu została przewidziana możliwość przewalutowania kredytu na kredyt złotowy. Pozwany zatem zabezpieczył również stronę powodową przed niekorzystną zmianą kursu waluty CHF, z której to możliwości Powód nie skorzystał;

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 ( 1) § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że przedmiotem oceny abuzywności są postanowienia Umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z dnia 29 kwietnia 2008 roku (dalej jako: „Umowa Kredytu" lub „Umowa") rozumiane jako całe jednostki redakcyjne Umowy, tj. § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 zd. 2-4, § 9 ust. 6 zd. 2-4, podczas gdy zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przedmiotem tej oceny powinny być postanowienia rozumiane jako poszczególne normy wynikające z tych jednostek redakcyjnych, czyli w ramach Umowy kredytu z osobna: (1) norma wprowadzająca sam mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej, z którego wynika ryzyko walutowe polegające na tym, że wartość waluty obcej zmienia się pomiędzy dniem wypłaty kredytu (tj. przeliczeniem kwoty wyrażonej w złotych na franki szwajcarskie), a spłatą poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych (tj. przeliczeniem z franków szwajcarskich na złote polskie) (Klauzula Ryzyka Walutowego) oraz (2) norma, określająca w jaki sposób ustalany będzie kurs waluty obcej, na potrzeby operacji związanych z indeksowaniem przy wypłacie i przy spłacie kredytu (Klauzula Kursowa);

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 23a ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów w zw. z art. 5 ust. 2 pkt. 7, art. 111 ust. 1 pkt 4, art. 137 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia z dnia 29 sierpnia 1997 roku - Prawo bankowe w zw. z § 2 ust. 2 Uchwały Zarządu Narodowego Banku Polskiego z dnia 23 września 2002 roku w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych w zw. z art. 20 oraz 22 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku poprzez błędne ich zastosowanie, a w konsekwencji pominięcie faktu, że postanowienia spornej Umowy kredytu umożliwiające Pozwanemu ustalenie tabel kursów kupna i sprzedaży walut na zasadach rynkowych w ramach uprawnień wynikających z przepisów Prawa bankowego przyznających bankowi autonomię w zakresie określania kursów walut stosowanych przezeń w rozliczeniach z klientami nie mogą zostać uznane za abuzywne, gdyż stanowi to bezpodstawne nadmierne ograniczenie swobody działalności gospodarczej Banku, albowiem zasady ustalania kursów walut przez Pozwanego są zgodne z rekomendacjami KNF dotyczącymi dobrych praktyk ostrożnego i stabilnego zarządzania bankami, a nadto zasady ustalania kursu średniego przez Narodowy Bank Polski są analogiczne do zasad ustalania kursów przez Pozwanego, co prowadziłoby do uznania, iż postanowienia regulujące zasady ustalania kursu średniego NBP również są abuzywne;

na wypadek przyjęcia, że Klauzula Kursowa jest abuzywna zarzucam, że:

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 i 2 kc. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że po uznaniu postanowień Umowy kredytu za abuzywne, Sąd I Instancji dokonał oceny możliwości dalszego obowiązywania Umowy kredytu bez wszystkich postanowień określających indeksację kredytu do franka szwajcarskiego, w tym bez Klauzuli Ryzyka Walutowego oraz Klauzuli Kursowej, podczas gdy przedmiotem oceny możliwości dalszego obowiązywania powinna być umowa bez postanowień abuzywnych, tj. Umowa kredytu bez Klauzuli Kursowej;

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że nie jest dopuszczalne zastąpienie postanowień abuzywnych jakimikolwiek uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa, a w konsekwencji błędnie nie zastosował:

art. 65 § 1 i 2 k.c,

art. 56 k.c. w zw. z art 41 prawa wekslowego stosowanego na zasadzie analogii legis;

art. 56 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. oraz,

art. 56 k.c. w zw. ze wskazanymi w przypisie do tego punktu kilkudziesięcioma przepisami, z których na zasadzie analogii iuris lub analogii legis wynika, że w polskim systemie prawa obowiązuje generalna norma, zgodnie z którą wartość waluty obcej określa się według kursu średniego NBP,

podczas gdy ani art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c, ani orzecznictwo TSUE nie stoją na przeszkodzie stosowaniu wyżej wskazanych przepisów na etapie oceny możliwości obowiązywania umowy po usunięciu postanowienia abuzywnego, tj. na etapie poprzedzającym etap zastąpienia postanowienia abuzywnego przepisem dyspozytywnym na warunkach wskazanych w orzeczeniach TSUE C-26/13 Kasler i C-260/18 Dziubak oraz TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A. (motywy 56 i 57);

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 69 ust. 3 Pr. Bank w zw. art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie, w ten sposób, że na etapie oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy po usunięciu normy abuzywnej Sąd I Instancji pominął, że Umowa kredytu może być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 Pr. Bank.;

na wypadek przyjęcia, że po usunięciu Klauzuli Kursowej Umowa Kredytu nie może dalej obowiązywać zgodnie z prawem polskim, zarzucam, że:

Sąd I Instancji naruszył dyspozycję art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na tym, że nie przesądził, czy unieważnienie umowy w całości narażałoby konsumenta na niekorzystne konsekwencje, gdy tymczasem w świetle orzecznictwa TSUE (C-26/13 Kasler i C-260/18 Dziubak] taka analiza winna poprzedzać decyzję Sądu I Instancji o tym, czy Umowę kredytu unieważnić, czy uzupełnić szczegółowym przepisem dyspozytywnym, zaś stwierdzenie, iż unieważnienie Umowy kredytu jest dla Powoda niekorzystne stanowić winno przesłankę zastosowania przepisu dyspozytywnego prawa krajowego;

Sąd I Instancji naruszył art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na tym, że Sąd I Instancji nie zastąpił postanowienia abuzywnego, tj. Klauzuli Kursowej przepisem dyspozytywnym art. 358 § 2 k.c, podczas gdy przepis ten stanowi normę prawną, która może znaleźć zastosowanie zgodnie z orzeczeniami TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A. (motywy 56 i 57) oraz TSUE z dnia 2 września 2021 r. w sprawie C-932/19 OTP Jelzalogbank;

Sąd I Instancji naruszył art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na przyjęciu, że normy zawarte w przedmiotowym przepisie nie przewidują możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego przepisem prawa krajowego, w sytuacji, gdy możliwe było wypełnienie treści Umowy po stwierdzeniu bezskuteczności części jej postanowień przepisem dyspozytywnym prawa krajowego, który mógł znaleźć zastosowanie w sprawie zgodnie z orzeczeniami TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A. (motywy 56 i 57) oraz TSUE z dnia 2 września 2021 r. w sprawie C-932/19 OTP Jelzalogbank;

Sąd I Instancji naruszył art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 Pr. b., art. 58 § 2 k.c. i art. 353 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, w ten sposób, że przyjął, iż Umowa kredytu, w stosunku do której doszło do stwierdzenia abuzywności części jej postanowień nie może dalej istnieć;

Sąd I Instancji naruszył art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że strony są zobowiązane do zwrotu otrzymanych wzajemnych świadczeń;

Sąd I Instancji naruszył art. 481 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych za opóźnienie, albowiem winny być one ewentualnie zasądzone od dnia wymagalności roszczenia Powoda o zwrot nienależnego świadczenia - który to moment zgodnie z uchwałą 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 posiadającej moc zasady prawnej oraz uchwałą SN z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22 - stanowi dzień złożenia przez należycie poinformowanego przez Sąd konsumenta (Powoda) oświadczenia o wyrażeniu/odmowie zgody na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym, które to oświadczenie nastąpiło na rozprawie w dniu 24 lutego 2022 roku, ewentualnie w przypadku uwzględnienia podniesionego w odpowiedzi na pozew zarzutu zatrzymania, Sąd nie powinien zasądzać w ogóle ustawowych odsetek za opóźnienie z uwagi na dylatoryjny charakter przedmiotowego zarzutu;

Sąd I Instancji naruszył art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. oraz art. 498 k.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c, a wszystkie w zw. z art. 455 k.c. poprzez błędną ich wykładnię, a w konsekwencji nieuwzględnienie zgłoszonych przez Pozwanego w odpowiedzi na pozew - na wypadek unieważnienia/stwierdzenia nieważności Umowy kredytu - zarzutu potrącenia oraz zarzutu zatrzymania z uwagi na rzekomy brak wymagalności roszczenia Pozwanego objętego przedmiotowymi zarzutami;

oraz naruszenie przepisów postępowania cywilnego mających istotny wpływ na treść zaskarżonego Wyroku, tj.:

naruszenie przepisu art. 189 k.p.c. w związku art. 321 k.p.c. przejawiające się w wyrokowaniu przez Sąd Okręgowy ponad roszczenie pozwu poprzez ustalenie nieważności Umowy, mimo iż Powód wnosił o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, które to wyrokowanie nie znajduje podstaw prawnych w polskim systemie prawnym (dyspozycja art. 189 k.p.c. wyraźnie wspomina o ustaleniu istnienia/nieistnienia stosunku prawnego) - vide wytyczne Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 1 czerwca 2022 roku, sygn. akt II CSKP 364/22, w którym Sąd Najwyższy dokonał analizy właściwego sposobu formułowania roszczenia na podstawie art. 189 k.p.c, które to wytyczne nie znalazły odzwierciedlenia w skarżonym Wyroku Sądu Okręgowego;

naruszenie przepisu art. 203 1 § 1-3 k.p.c. w zw. z art. 455 k.c. przez błędne przyjęcie, iż zgłoszenie procesowego zarzutu potrącenia wymaga złożenia dodatkowego oświadczenia o potrąceniu o charakterze materialnoprawnym,, błędnego przyjęcia, iż wierzytelność Pozwanego nie stała się wymagalna na skutek złożenia wypowiedzenia wierzycielskiego w odpowiedzi na pozew, a w konsekwencji nieuwzględnienie złożonego na wypadek stwierdzenia przez Sąd nieważności Umowy kredytu procesowego zarzutu potrącenia;

naruszenie przepisu art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, iż Powód wypełnił obowiązek wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzi skutki prawne - przesłanek abuzywności - w szczególności w zakresie rażącego naruszenia jego interesów przez Pozwanego;

naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że Pozwany bank może dowolnie określać kursy waluty w Tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma prawo do dowolnego kształtowana wysokości zobowiązań Powoda w sytuacji, gdy kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli nie pozostają w gestii banku;

naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że spread walutowy stanowił element wynagrodzenia Pozwanego za udzielony kredyt, w sytuacji gdy spread walutowy nie jest stricte wynagrodzeniem Banku, jego wysokość nie była ukrywana przez Pozwanego i była możliwa do wyliczenia dla każdej zainteresowanej osoby, a zastosowanie dwóch kursów wymiany walut (kursu kupna przy uruchomieniu kredytu oraz kursu sprzedaży przy przeliczaniu rat kapitałowo-odsetkowych) uzasadnione było dokonywaniem przez Pozwanego transakcji na rynku międzybankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów indeksowanych do waluty CHF;

naruszenie przepisów art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c, polegające na pominięciu przez Sąd dowodu z opinii biegłego sądowego wnioskowanego przez Pozwanego, pomimo tego, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy wymagało wiadomości specjalnych w ramach podjętej przez Pozwanego obrony przed zarzutem abuzywności postanowień Umowy kredytu w związku z rzekomym kształtowaniem przez Pozwanego kursów w tabeli kursów walut w sposób rażąco krzywdzący dla kredytobiorcy;

naruszenie przepisu art. 227 k.p.c. w zw. z 309 k.p.c. przez bezpodstawne pominięcie wniosku Pozwanego o dopuszczenie dowodu z wyliczenia ewentualnego roszczenia Pozwanego na wypadek unieważnienia Umowy kredytu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia Powoda na skutek korzystania przez niego z udostępnionego mu kapitału w wariancie opartym o parametry kredytu zabezpieczonego hipotecznie (z przedstawieniem również wyliczenia tego roszczenia w wariancie opartym o parametry kredytu niezabezpieczonego hipotecznie) wraz z historią obsługi kredytu oraz zestawieniem zmian stawki WIBOR 3M, podczas gdy przeprowadzenie tego dowodu było niezbędne w celu poinformowania Powoda przez Sąd o wszystkich potencjalnych skutkach unieważnienia Umowy, w tym o konieczności zwrotu Pozwanemu określonej kwoty z uwagi na zamiar Pozwanego w zakresie wystąpienia przeciwko Powodowi z roszczeniem o zapłatę kwoty stanowiącej korzyść osiągniętą przez Powoda na skutek korzystania z nienależnej mu usługi finansowej, odpowiadającą wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, które konsument musiałby zapłacić, gdyby zawarł ważną umowę kredytu, w zakresie pozwalającym Powodowi (konsumentowi) na podjęcie i zakomunikowanie Sądowi rozważnej i świadomej decyzji co do korzystania bądź nie z systemu ochrony przed nieuczciwymi klauzulami abuzywnymi;

naruszenie przepisu art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. - poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, polegające na zupełnym pominięciu dla oceny istoty sprawy stanowiska doktryny wyrażonego w opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W., a w konsekwencji błędnym przyjęciu, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, że kwestionowane przez Powoda postanowienia umowne mają charakter abuzywny powodujący nieważność całej Umowy, ewentualnie, iż w niniejszej sprawie nie zachodzi możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, a w konsekwencji zastąpienia kursu z tabeli Banku kursem średnim NBP, a nadto błędnym przyjęciu, iż nie jest możliwe rozważenie innych skutków abuzywności niż unieważnienia Umowy kredytu;

naruszenie przepisu art. 327 1 § 1 pkt 1] i pkt 2) k.p.c. poprzez, wskazanie przez Sąd dowodów oraz faktów, na których się oparł niewystępujących w sprawie, powołanie się przez Sąd na stanowiska stron niewystępujących w sprawie.

Wskazując na powyższe zarzuty, wniesiono o:

na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu 1 Instancji
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwagi na nierozpoznanie przez
Sąd I Instancji istoty sprawy w zakresie konsekwencji uznania poszczególnych
postanowień umownych za abuzywne;

ewentualnie

na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmianę zaskarżonego wyroku Sądu I Instancji w
całości i orzeczenie co do istoty sprawy - poprzez oddalenie powództwa w całości
i zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego kosztów postępowania przed Sądem I
Instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

w każdym przypadku

zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

na podstawie art. 380 k.p.c. rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu I Instancji z dnia 8 grudnia 2022 roku mającego wpływ na rozstrzygnięcie sprawy w przedmiocie pominięcia wniosku Pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i dopuszczenie przeprowadzenie przez Sąd dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości zgłoszonego celem obrony przed zarzutem abuzywności.


W odpowiedzi na apelację wniesiono o:

oddalenie w całości apelacji pozwanego,

zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty,

pominięcie wniosków dowodowych pozwanego.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja pozwanego okazała się niezasadna.

W ocenie Sądu odwoławczego wywody Sądu Okręgowego dotyczące kwalifikacji prawnomaterialnej poddanego pod osąd roszczenia, należy uznać za trafne. Wskazać należy,
że obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu pierwszej instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), uznać należało, że zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Argumentacja prawna Sądu Okręgowego wymagała jednak, zwłaszcza w kontekście przedstawionych zarzutów apelacyjnych pewnego pogłębienia przez Sąd odwoławczy.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to,
że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lutego 2021, I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Pośród uwag generalnych Sąd Apelacyjny zwraca jeszcze uwagę na notoryjną okoliczność, iż niniejsza sprawa wpisuje się w szereg analogicznych spraw tzw. frankowych,
a więc ogniskujących się wokół problemu abuzywności postanowień kredytów denominowanych/indeksowanych do waluty obcej. Z tego względu Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację w niniejszej sprawie szeroko zaczerpnął z wcześniejszego dorobku judykacyjnego w tej materii. Sąd odwoławczy szczególnie wskazuje, że w pełni podziela argumentację prawną zawartą w uzasadnieniach tutejszego sądu w sprawach I ACa 603/21, I ACa 798/21, I ACa 807/21, I ACa 201/22, I ACa 427/22 i I ACa 1728/22, w których to postępowaniach strona apelująca podnosiła praktycznie identyczne zarzuty co w niniejszej sprawie. Wskazując prymarnie na uzasadnienia tych judykatów, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie będzie już każdorazowo przywoływał odrębnie motywów składających się na ich argumentację.

Zasadnicze znaczenie dla niniejszej sprawy miała kwestia przysługiwania powodom interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytu. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał istnienie po stronie powodowej interesu prawnego z art. 189 k.p.c., jednak uzasadnienie tej kwestii wymaga uzupełnienia.

Apelujący w tym zakresie odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego (wyrok z 1 czerwca 2022 r., sygn. akt II CSKP 364/22) i wskazał przede wszystkim, że powodowie błędnie sformułowali roszczenie pozwu i wydany przez Sąd pierwszej instancji wyrok w przedmiocie ustalenia nieistnienia stosunku prawnego w postaci umowy kredytu powinien zostać uchylony.

Zarzut ten jednak w żadnej mierze nie zasługuje na uwzględnienie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że powodowie mają interes prawny w wytoczeniu powództwa. Sposób sformułowania żądania nie pozostawia wątpliwości, co było przedmiotem żądania powodów.

Podkreślić się godzi, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego zważywszy na jego nieważność ex tunc. W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. jak w niniejszej sprawie – żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia – a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W rozpoznawanej sprawie powodowie, według treści zawartej umowy kredytu, w dalszym ciągu nie wykonali w całości zobowiązania, zaś pozwany traktuje ich jako swoich dłużników (kredytobiorców). W związku z powyższym wyrok ustalający nieważność umów kredytu samoistnie przesądza o treści obowiązków powodów względem pozwanego, wywodzonych z tej umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny, jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby być pozywani o zapłatę długu wynikającego z umowy kredytowej). Już tylko ta kwestia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, pozwala na przyjęcie, że powodowie mają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Ponadto, uznanie zasadności żądań kredytobiorców o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy, nie eliminowało poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogło dotyczyć przyszłych zobowiązań, obciążających powodów na podstawie spornej umowy. Skoro zaś ewidentnym celem powodów w niniejszym postępowaniu było doprowadzenie do podważenia ważności przedmiotowej umowy, a tym samym zakwestionowania podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń tytułem uiszczenia rat kredytowych, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych świadczeń, nie zakończyłby ostatecznie powstałego między stronami sporu.

Jednocześnie zaznaczenia wymaga, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje wykładnia art. 365 k.p.c., zgodnie z którą moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (por. wyrok SN z 13 marca 2008, III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por. wyroki SN z 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07 i z 19 października 2012 r., V CSK 485/11). Stąd też zasądzenie świadczenia, do spełnienia którego pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy, nie wyczerpałoby interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powodów jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy. Ustalenie nieważności umowy ma też znaczenie dla bytu prawnego hipoteki, jako prawa akcesoryjnego.

Przechodząc dalej, rozważone zostaną zarzuty dotyczące poprawności postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcie za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

Apelujący podniósł zarzut pominięcia przez Sąd dowodu z opinii biegłego sądowego wnioskowanego przez Pozwanego, pomimo tego, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy wymagało wiadomości specjalnych w ramach podjętej przez Pozwanego obrony przed zarzutem abuzywności postanowień Umowy kredytu w związku z rzekomym kształtowaniem przez Pozwanego kursów w tabeli kursów walut w sposób rażąco krzywdzący dla kredytobiorcy.

Stosownie do treści art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd, po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru, może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków SA w Szczecinie z 30 listopada 2017 roku, III APa 9/17, SA w Lublinie z 3 października 2019 roku, III AUa 1029/18 czy SA w Białymstoku z 25 maja 2018 roku, I AGa 85/18. Skarżący podnosi w apelacji, że wskazane we wniosku dowodowym okoliczności były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania. Wskazano przy tym na ustalenie kursu średniego NBP dla waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, wyliczenie wysokości nadpłat przy zastosowaniu wyżej ustalonego kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda kredytu) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. W konsekwencji biegły powinien dokonać wyliczenia kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży CHF stosowanych przez Pozwanego kursem średnim CHF publikowanym przez NBP.

W tym kontekście zauważyć jednak należy, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji postanowień umowy kredytowej a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwanego. Dla dokonania oceny powództwa dotyczącego ustalenia nieważności umowy nie były zatem istotne takie kwestie jak: wartość dokonywanych spłat, sposób ustalania przez bank kursów przeliczeniowych, czy wartość ewentualnych świadczeń banku, które mogą mu przysługiwać w związku z nieważnością umowy. Ocena ważności kwestionowanej umowy stanowi niewątpliwie ocenę prawną, leżącą wyłącznie w gestii sądu. Natomiast opinie biegłych nie przesądzają kwestii materialnoprawnych nawet wtedy, gdy się do nich odwołują lub używają pojęć prawnych (zob. postanowienie SN z 12 stycznia 2021 r., II PSK 4/21; postanowienie SN z 5 czerwca 2020 r., II UK 161/19 oraz wyrok SA w Szczecinie z 25 czerwca 2019 r., I ACa 810/18).

Z uwagi na to, że zawarta przez strony umowa kredytu okazała się nieważna z przyczyn omówionych w dalszej części uzasadnienia, przeprowadzenie tego dowodu było zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Z istoty badania faktów w procesie (wytyczanej wyraźnie przez treść art. 227 k.p.c.) wynika, że postępowanie dowodowe w sprawie cywilnej musi być ukierunkowane i ograniczone do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. W świetle art. 227 k.p.c. Sąd powinien pominąć wnioski dowodowe, które nie dotyczą takich faktów.

Sąd odwoławczy stwierdził, że przedmiotowa ocena poszczególnych zapisów umowy może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Zatem dowód ten jest nieistotny dla ustalenia okoliczności ważnych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy, a jego przeprowadzenie prowadziłoby wyłącznie do przedłużenia postępowania i wygenerowania dodatkowych kosztów.

Nie zasługuje także na uwzględnienie z tożsamych przyczyn sformułowany osobno zarzut naruszenia art. 227 w zw. z art. 309 k.p.c. dotyczący oddalenia wniosku o dopuszczeniu dowodu z wyliczenia ewentualnego roszczenia pozwanego na wypadek unieważnienia umowy. W tym miejscu należy podkreślić, że TSUE w orzeczeniu z dnia 15 czerwca 2023 r., a więc wydanym już po wniesieniu apelacji, w sprawie C-520/21 jednoznacznie stwierdził, że w przypadku zawarcia przez bank z konsumentem nieważnej umowy kredytu, przedsiębiorcy nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, co tym bardziej czyni powyższy dowod zbędnym.

Zdaniem Sądu odwoławczego nie sposób uznać za zasadny także zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. Apelujący podnosił, że powodowie nie wypełnili obowiązku wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzili skutki prawne. Lektura uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji nie pozostawia wątpliwości, w oparciu o jakie dowody Sąd ustalił stan faktyczny. W ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie sprostali ciążącemu na nich ciężarowi dowodowemu, a Sąd Okręgowy prawidłowo dokonał ustaleń faktycznych i dokonał prawidłowej subsumpcji. Zarzut ten ma jedynie charakter polemiczny i nie zawiera w sobie argumentów jurydycznych i z tego też powodu nie może zostać uwzględniony. Ponadto art. 232 zdanie pierwsze k.p.c. jest normą skierowaną do stron, a nie do sądu, a więc sąd tej normy naruszyć nie może. Natomiast pozwany nie zarzuca sądowi pierwszej instancji, że nie przeprowadził jakiegoś dowodu z urzędu, mimo że istniała taka potrzeba.

Skarżący sformułował w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i wskazał na to, że Sąd dokonał błędnej i sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego i logiki ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu że pozwany bank może dowolnie określać kursy waluty w Tabeli kursów oraz że spread walutowy stanowił element wynagrodzenia pozwanego.

Tytułem przypomnienia należy zauważyć, że norma art. 233 §1 k.p.c. formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wynikający z tej normy wzorzec tzw. swobodnej oceny dowodu przyznaje sądowi kompetencję, która (co do zasady) nie jest ograniczana przez normy prawne, ustalające formalną hierarchię środków dowodowych (jak jest to w przypadku systemu opartego o zasadę legalnej oceny). Sąd przyznaje zatem dowodowi walor wiarygodności i mocy dowodowej (względnie odmawia ich przyznania) w oparciu o własne przekonanie, powzięte (co do zasady) po bezpośrednim zetknięciu się ze źródłem dowodowym i po poznaniu całokształtu materiału dowodowego przedstawionego pod osąd. W tym kontekście jurydycznym podkreślano w judykaturze wielokrotnie, że oparcie opisanego wyżej, sformalizowanego prawnie procesu poznawczego (jakim jest badanie faktu w postępowaniu sądowym) o zasadę swobodnej oceny oznacza przyznanie sądowi kompetencji jurysdykcyjnej, pozwalającej na wiążące przesądzenie znaczenia procesowego poszczególnych dowodów. W związku z tym przyjmuje się zgodnie, że jeżeli z poddanego pod osąd materiału dowodowego sąd wyprowadza ocenę opartą o wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wyprowadzić wnioski odmienne. Opisany wzorzec i zasady weryfikacji materiału dowodowego odnosić musi też sąd odwoławczy do oceny zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. Po pierwsze bowiem sąd odwoławczy jest związany zarzutami naruszenia prawa procesowego (poza niewystępująca w niniejszej sprawie sytuacją nieważności postepowania – por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN(7z) z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Oznacza to, że zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. sąd odwoławczy bada wyłącznie w jego granicach wytyczanych przez skarżącego. Po wtóre, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd, jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

W tym zakresie wskazać należy, że zarzuty przedstawione przez pozwanego są w rzeczywistości polemiką z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego, które Sąd Apelacyjny podziela w pełni, a tym samym niezasadnym jest ich ponowne przywoływanie. Zwrócić należy uwagę, że wskazane wyżej zarzuty nie tyle odnoszą się do błędów w ustaleniach faktycznych, ile do prawnej oceny określonych faktów. Pozwany nie sprostał ciężarowi postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie odwołał się on bowiem do argumentów natury jurydycznej, nie wykazał błędów w dokonywanej przez Sąd pierwszej instancji ocenie dowodów, a jedynie przedstawił własną wersję stanu faktycznego, która zgodna jest z korzystnym dla pozwanego rozstrzygnięciem.

Sąd I instancji nie naruszył też art. 233 k.p.c., ani art. 309 k.p.c., nie nadając dostatecznej (zdaniem skarżącego) wagi przedłożonej przez niego opinii prawnej dr hab. I. W.. Ocena prawna przedstawionego przez strony materiału dowodowego, w myśl zasad da mihi factum, dabo tibi ius oraz iura novit curia, jest wyłączną domeną sądu orzekającego. Sąd nie jest związany podaną w pozwie podstawą prawną dochodzonego roszczenia (wyrok SA w Krakowie z 8.05.2019 r., I ACa 287/18). Przedstawiona przez pozwanego opinia prawna jest zaś wyłącznie rozwinięciem stanowiska strony, podobnie jak (w sprawach wymagających wiadomości specjalnych) ekspertyzy opracowane na zlecenie stron traktowane są wyłącznie jako element materiału procesowego wyrażający ich stanowiska (zob. wyrok SA w Szczecinie z 18.03.2020 r., I ACa 317/19 i przywołane w nim orzeczenia). Już tylko na marginesie można przypomnieć, że art. 278 § 1 k.p.c. nie pozwala na dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu prawa krajowego (zob. wyroki SA w Warszawie z 6.11.2020 r., V ACa 826/19 czy SA w Rzeszowie z 10.10.2019 r., I ACa 264/18).

W zakresie zarzutów dotyczących naruszenia przepisów art. 203 1 § 1-3 k.p.c. w związku z art. 455 k.c. sąd odwoławczy wypowie się w dalszej części uzasadnienia poświęconej problematyce zarzutów zatrzymania i potrącenia.

Powyższe rozważania zasadniczo wyczerpują analizę postawionych przez pozwanego zarzutów proceduralnych. Skarżący wywodził tezy swojej apelacji nie tyle z kwestionowania ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, co z ich odmiennej oceny prawnej.

Przechodząc do zarzutów o charakterze materialnoprawnym w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, że jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.

1. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej.

2. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej.

3. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.

Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej. Nieprawidłowe jest zatem zrównywanie kredytów denominowanych z kredytami walutowymi (por. również wyrok SN z 30.09.2020 r., I CSK 556/18).

Sporną umowę w samej treści błędnie określono jako kredyt denominowany. Jego cechą charakterystyczną jest to, że kwota kredytu jest określona w walucie obcej. Ponieważ kwota kredytu zostaje wypłacona w walucie krajowej według kursu kupna waluty obcej obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu, w takim wypadku kredytobiorca aż do tego dnia nie zna dokładnej kwoty w złotych polskich, która zostanie mu wypłacona.

W przedmiotowej sprawie powodowie kwotę tę znali od dnia podpisania umowy. W umowie kredytu (§ 2 ust. 1, k. 25) określono kwotę kredytu w walucie krajowej – 200.000 zł. Tym samym w niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów określa się niekiedy mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia dla stwierdzenia ich nieważności ze wskazanych w pozwie przyczyn. Najistotniejsze, by odróżnić kredyt walutowy od kredytu w złotych polskich. Zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem waluty obcej zaliczają się do tej drugiej grupy.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest fakt, że powodom w relacji z bankiem przysługiwał status konsumentów. Kwestia ta jednak jest sporna. Wśród zarzutów apelacyjnych wskazano na naruszenia art. 22 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. Zdaniem apelującego powód P. B. nie posiadał statusu konsumenta i ochrona przewidziana w przepisie art. 385 1 go nie dotyczy.

W świetle art. 22 1 k.c. w brzmieniu z daty zawarcia spornej umowy (od dnia 25 września 2003 roku do dnia 24 grudnia 2014 roku) za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Z samej treści umowy wynika, że miała ona na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powodów tj. budowy domu jednorodzinnego. (§ 3 ust. 1, k. 25). Kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową. Nie jest kwestią sporną, że powód jest przedsiębiorcą, ale jak wynika z zeznań powodów budowa domu była związana z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych, a nie była bezpośrednio związana z prowadzeniem działalności gospodarczej czy zawodowej. Powódka zeznała, że małżonkowie zamieszkali w tym domu i nadal w nim mieszkają. Poza sporem pozostaje, że w tym domu powód zarejestrował działalność gospodarczą, co nie oznacza jeszcze samo w sobie, że ją tam faktycznie prowadził. Jednak w ocenie Sądu nie przesądza to o tym, że umowa ta nie miała charakteru konsumenckiego. Powód rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej w lipcu 2015 r., czyli 7 lat po zawarciu umowy kredytu. Tym samym oczywistym jest, że zakupiony przez powodów dom nie służył do prowadzenia przedsiębiorstwa.

Trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, że sam fakt, że określona osoba, w tym wypadku powód P. B. jest przedsiębiorcą, nie jest okolicznością dyskwalifikującą dla zastosowaniu szczególnej ochrony prawnej przewidzianej dla konsumentów.

Warto odwołać się w tym zakresie do uregulowań unijnych, i tak art. 2 lit. b Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.). zawiera definicję legalną pojęcia: „konsument” - oznacza każdą osobę fizyczną, która w umowach objętych niniejszą dyrektywą działa w celach niezwiązanych z handlem, przedsiębiorstwem lub zawodem.

Dla oceny zatem czy możliwym jest stosowanie ochrony konsumentów w danym przypadku należy badać w sprawach tzw. kredytów frankowych nie tyle to, czy dana osoba jest przedsiębiorca, ale raczej w jakim celu została zawarta umowa kredytowa, czy był to cel konsumencki, czy też cel związany z prowadzeniem działalności gospodarczej. W niniejszej sprawie, jak już wyżej wskazano powodowie zaciągnęli kredyt w celach mieszkaniowych i w ten sposób też z uzyskanych środków korzystali, a fakt, że po zawarciu tej umowy została w domu zarejestrowana działalność gospodarcza, ma znaczenie zupełnie drugorzędne, szczególnie, że przedmiotowa działalność, nie była tam prowadzona.

W tym zakresie należy odnieść się także do tego, że w wyroku Wyrok TS z 03.07.1997 r. w sprawie C-269/95 – [Francisco Benincasa przeciwko Dentalkit Srl., Zbiór orzeczeń z 1997 r., s. 3767 w sprawie Benincasa57 z 1997] r. Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że aby określić, czy osoba może zostać uznana za „konsumenta” – pojęcie to musi być ściśle rozumiane – punkt odniesienia musi stanowić pozycja osoby (jako strony) w odniesieniu do konkretnej umowy, biorąc pod uwagę naturę i cel umowy, a nie subiektywną sytuację (czy ocenę) osoby, która umowę zawiera. Dalej Trybunał argumentował, że tylko umowy zawarte w celu zaspokojenia własnych potrzeb jednostki, w ramach prywatnej konsumpcji, podlegają przepisom mającym na celu ochronę konsumenta uważanego za stronę ekonomicznie słabszą. Szczególna ochrona wynikająca z tych przepisów nie znajduje uzasadnienia w przypadkach umów zawartych w celach związanych z działalnością gospodarczą lub zawodową. Ponadto, w orzeczeniu tym Trybunał podkreślił, że tylko umowy zawierane poza i niezależnie od jakichkolwiek gospodarczych czy zawodowych czynności bądź celów, obecnych czy przyszłych, mogą być uznawane za umowy, w których znajduje zastosowanie ochrona słabszej strony umowy.

Należy przy tym podkreślić, że abuzywność postanowień umownych należy oceniać na dzień zawarcia kontraktu, a wówczas powód nie prowadził działalności gospodarczej. Sama umowa określała wyraźnie cel kredytowania, a powodowie celu tego nie zmienili. Sam fakt, że osoba fizyczna jako adres prowadzenia działalności gospodarczej podaje adres swojego zamieszkania, sam w sobie nie oznacza, że dochodzi do zmiany przeznaczenia obiektu z mieszkalnego na użytkowy. Nadto w tym zakresie należy odnieść się także do tego, że w wyroku Wyrok TS z 03.07.1997 r. w sprawie C-269/95 – [Francisco Benincasa przeciwko Dentalkit Srl., Zbiór orzeczeń z 1997 r., s. 3767 w sprawie Benincasa57 z 1997] r. Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że aby określić, czy osoba może zostać uznana za „konsumenta” – pojęcie to musi być ściśle rozumiane – punkt odniesienia musi stanowić pozycja osoby (jako strony) w odniesieniu do konkretnej umowy, biorąc pod uwagę naturę i cel umowy, a nie subiektywną sytuację (czy ocenę) osoby, która umowę zawiera. Powyższa argumentacja TSUE została powtórzona w zapadłym już po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji z niniejszej sprawie, wyroku z dnia 8 czerwca 2023 r. C- 570/21, w którym TSUE wskazał, że pojęcie „konsumenta” w rozumieniu Dyrektywy 93/13 obejmuje także osobę, która zawarła umowę kredytu do użytku częściowo związanego z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, a w części niezwiązanego z tą działalnością, wspólnie z innym kredytobiorcą, który nie działał w ramach swojej działalności gospodarczej lub zawodowej, jeżeli cel działalności gospodarczej lub zawodowej jest tak ograniczony, że nie jest on dominujący w ogólnym kontekście tej umowy. Jest oczywiste, ze tym ostatnim orzeczeniem kierował się sąd odwoławczy rozpoznając apelację, jednak potwierdza ono tylko prawidłowość oceny, ze w niniejszej sprawie powoda należy traktować jako konsumenta. Dodatkowo z przedłożonego przez pozwanego wydruku z CEIDG jednoznacznie wynika, że przedmiotem przeważającym w działalności gospodarczej powoda jest sprzedaż detaliczna wyrobów tekstylnych w wyspecjalizowanych sklepach, co jednoznacznie wskazuje, że powód nie prowadzi tej działalności w swoim domu mieszkalnym, a wskazanie adresu na użytek CEIDG ma jedynie charakter administracyjny.

Przechodząc dalej należy wskazać, że zasadnie Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany bank nie wykazał, by poinformował powodów o ryzyku walutowym, z jakim będzie się dla nich wiązało zaciągnięcie kredytu waloryzowanego kursem franka. Z przesłuchania powodów na rozprawie w dniu 24 lutego 2022 r. wynika, że oferta kredytu indeksowanego do CHF została im przedstawiona jako korzystna. Powodom nie wyjaśniono mechanizmu przeliczeniowego waluty, nie poinformowano ich o nieograniczonym ryzyku kursowym, pracownik pozwanego banku nie wytłumaczył powodom, jak zmiana kursu może wpłynąć na wysokość raty.

Sąd Okręgowy dał zeznaniom powodów wiarę w całości. Skarżący w apelacji nie podjął nawet próby podważenia tych ustaleń.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Pozwany bank się z tego obowiązku nie wywiązał. Zamiast, jak wymagałaby tego uczciwość kontraktowa, w sposób kompleksowy pouczyć powodów o możliwych konsekwencjach zawarcia umowy kredytu waloryzowanego, wskazywano powodom na opłacalność tego kredytu. Z przekazu banku wynikało, że oferowany kredyt jest bezpieczny. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Powodowie wskazali, że zdali się na opinię pracownika banku. Dlatego właśnie konsument ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka. Tymczasem w niniejszej sprawie powodowie otrzymali właśnie taki przekaz.

Niczego w tym zakresie nie zmieniają lapidarne oświadczenia zawarte w § 11 ust. 4 i 5 umowy (k. 26), że kredytobiorca został poinformowany przez Bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje oraz akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu oraz warunków jego spłaty. Do analogicznych wniosków doszedł SA w Katowicach, w wyroku z 4.11.2020 r., I ACa 396/16, wskazując że zawarcie w tekście umowy takiego oświadczenia kredytobiorcy nie oznacza jeszcze, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, zauważył, że definicja konsumenta zawarta w art. 22 1 k.c. nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich cechy. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20).

Nie zasługują na podzielenie wywody skarżącego, iż § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 i ust. 6 umowy nie są abuzywne, gdyż jednoznacznie określają główny przedmiot świadczenia. Sąd Okręgowy ustalił – a skarżący ustalenia tego nie podważył – że ani w kwestionowanej umowie, ani w ogólnych warunkach kredytowania nie określono dokładnych zasad ustalania kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Bankowe klauzule spreadowe były już w judykaturze przedmiotem wielokrotnej analizy. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma obecnie wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter niedozwolony. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z 27 listopada 2019 II CSK 483/18 czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21 określił jako dominujący i trafny.

Bezzasadne okazało się stanowisko pozwanego, zgodnie z którym nie mógł on dowolnie określać kursów waluty. Bank wskazywał w tym zakresie, że kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli (uwarunkowania rynkowe, takie jak popyt i podaż) nie pozostają w jego gestii. Ewentualne ograniczenia swobody banku w zakresie ustalania kursów walut obcych, ażeby nabrały waloru prawnego, musiałyby mieć umocowanie w samej umowie. W przeciwnym razie określanie kursu waluty według konkretnego algorytmu nie było rzeczywiście obowiązkiem pozwanego, a jedynie stosowaną przezeń praktyką, którą (w ujęciu prawnym) mógł w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Niczego nie zmienia fakt, że wysokość spreadu można było po ogłoszeniu przez bank kursu na dany dzień obliczyć. Sama wiedza, ile wyniósł spread, niczego jeszcze powodom nie dawała, skoro nie dysponowali oni żadnym uprawnieniem pozwalającym na zakwestionowanie jednostronnej, arbitralnej decyzji banku. W omawianym kontekście nie ma również znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019 r., V ACa 567/18 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19). Sądu II instancji nie przekonał też argument, że spread walutowy nie stanowi stricte wynagrodzenia banku, lecz uzasadniony był dokonywaniem przez niego transakcji na rynku międzybankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów indeksowanych do waluty obcej. Żeby wykorzystać naliczony spread do przeprowadzania jakichkolwiek dalszych transakcji, bank musiał najpierw włączyć go do swojego majątku. Brak jest więc podstaw, by uznać, że stanowił on cokolwiek innego niż dochód (wynagrodzenie) banku.

Pozwany wielokrotnie w apelacji wskazywał na konieczność oddzielenia wprowadzającej sam mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej klauzuli ryzyka walutowego od klauzuli kursowej, określającej konkretny sposób ustalania kursu tej waluty obcej. Także i tej argumentacji Sąd Apelacyjny nie podziela. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego, do których ów się odwołuje). W realiach rozpoznawanej sprawy oba elementy tego mechanizmu zostały zresztą skonstruowane w sposób wadliwy.

Wprowadzenie do umowy indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej było dotknięte wadą w postaci nienależytego pouczenia kredytobiorców o możliwych konsekwencjach takiego stanu rzeczy. Z kolei klauzula kursowa stanowi postanowienie niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.

Należy zwrócić uwagę – że do art. 69 Prawa bankowego dopiero 26 sierpnia 2011 r. (a zatem 3 lata po zawarciu przez powodów kwestionowanej umowy) dodano ust. 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Nie oznacza to jednak, że analogiczny obowiązek nie istniał po stronie banku również wcześniej, tyle że implicite wyrażony w innych przepisach. W ocenie Sądu odwoławczego przepisem, który w dacie zawierania kwestionowanej umowy nakładał na pozwany bank obowiązek określenia czytelnych i jednoznacznych zasad ustalania kursów walut, był (i jest nadal) 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.

W tym miejscu warto od razu zastrzec, że wejście w życie wskazanej wyżej nowelizacji Prawa bankowego (ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984, zwanej ustawą antyspreadową) nie spowodowało utraty abuzywnego charakteru przez sporne postanowienia indeksacyjne. Wskazana nowelizacja miała na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji, w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, a nie sanowanie już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogły być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. W orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach - tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej - musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 385 2 k.c.). Ustawa z 29 lipca 2011 r. nie ma tymczasem skutku wstecznego (zob. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21; wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20; wyrok SA w Białymstoku z 4.09.2019 r., I ACa 146/19 oraz wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17).

W świetle art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany tego ciężaru dowodu nie udźwignął. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest wręcz faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki (jeśli w ogóle jakikolwiek) wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle sam konsument, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to kredytobiorcy bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Indywidualnym uzgodnieniem nie jest wybór konsumenta pomiędzy kilkoma zaproponowanymi przez przedsiębiorcę wariantami umowy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, niezależny od woli klienta. Nietrafiony okazał się więc zarzut że powodowie samodzielnie wybrali ten rodzaj kredytu. Bank odpowiada za zgodność z prawem każdego z oferowanych przez siebie produktów, niezależnie od tego, zawarcie jakich innych umów jest gotów zaproponować. Już tylko na marginesie można zauważyć, że z zeznań powodów wynika, że kredyt powiązany z walutą obcą został przedstawiony jako niezwykle korzystny.

Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdza, że Sąd I instancji zasadnie przyjął, że w sprawie ziściły się wszystkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., obligujące go do stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień.

W kontekście jurydycznym, jaki tworzą interpretowane zgodnie ze wskazówkami zawartymi w orzecznictwie TSUE uregulowania prawa europejskiego, zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczeń stron umowy w złotych polskich stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (zob. przykładowo powołane już wyżej wyroki).

Przepisy art. 385 ( 1) i następne k.c. stanowią implementację dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ścisły związek art. 385[1]–385[3] k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE oraz dotyczącego go dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (zob. wyrok SN z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05) – tak R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3). W świetle art. 19 ust. 1 zdanie drugie traktatu o Unii Europejskiej Trybunał Sprawiedliwości zapewnia bowiem poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów.

I tak, w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy – po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty – przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W motywach 43-44 uzasadnienia powołanego wyroku TSUE wskazał, że unieważnienie umowy z uwagi na uznanie utrzymanie jej w mocy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków wchodzi w grę zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. TSUE skonstatował, że ponieważ klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się niepewna.

Analogiczne stanowisko Trybunał zajął w motywie 52 uzasadnienia wyroku z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. W motywie 54 tego orzeczenia TSUE wskazał, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 Bank BPH. W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał, że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19). Już w 2019 roku Sąd Najwyższy uznał, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego, odchodząc tym samym od starszej linii orzeczniczej, która dopuszczała uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c. (zob. wyroki z 11.12.2019 r., V CSK 382/18 i z 27.11.2019 r., II CSK 483/18).

Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia: (1) stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego, albo (2) przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Wzywając kredytobiorcę do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16).

Na rozprawie w dniu 24 lutego 2022 r. powodowie zostali pouczeni o konsekwencjach prawnych związanych ze stwierdzeniem nieważności umowy kredytowej, o obowiązku zwrotu przez powodów tego co otrzymali w związku z zawarciem umowy kredytu jak i z koniecznością liczenia się ze strony powodów z żądaniem przez bank zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez czas trwania umowy (co jak wskazano już wyżej zdezaktualizowało się wobec stanowiska TSUE). Powodowie reprezentowani byli przez profesjonalnego pełnomocnika. Już w pozwie domagali się oni stwierdzenia nieważności zawartych z pozwanym umowy, podtrzymali przez całe postępowanie dotychczasowe żądania. Stanowisko zajęte przez powodów w postępowaniu apelacyjnym nie pozostawia wątpliwości, że aprobują oni obrany przez Sąd Okręgowy kierunek rozstrzygnięcia. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny nie doszukał się przyczyn, dla których powództwo o stwierdzenie nieważności umowy miałby oddalić.

Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W chwili zawierania spornych umów art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, w świetle którego wartość waluty obcej określa się co do zasady według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, otrzymał dopiero 24 stycznia 2009 r. Nawet przyjmując, że art. 358 § 2 k.c. w nowym brzmieniu znajdował zastosowanie do spornych umów od tej daty (per analogiam art. L ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04), żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do umów kursu średniego NBP w okresie pomiędzy ich zawarciem a 24 stycznia 2009 r. Przepisem tym niewątpliwie nie jest art. 41 Prawa wekslowego, albowiem nie został on wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb niż zapłata weksla w walucie (wyrok SA w Warszawie z 26.10.2020 r., I ACa 215/20). Bezpodstawnie pozwany przywołał w apelacji liczne przepisy prawa, z których próbował wywodzić generalną zasadę, iż zobowiązanie wyrażone w walucie obcej powinno zostać przeliczone na złote według kursu średniego NBP. Akty prawne takie jak ustawa z 5 sierpnia 2015 roku o pracy na morzu, ustawa z 15 lutego 1992 roku o podatku dochodowym od osób prawnych czy ustawa z 16 grudnia 2005 roku o Funduszu Kolejowym dotyczą zupełnie innej materii i nie znajdują zastosowania w rozpoznawanej sprawie. Wnioskowanie z podobieństwa ( a simili), do których zaliczają się analogia legis i analogia iuris, należy stosować z dużą dozą ostrożności, której zdaniem Sądu Apelacyjnego w rozumowaniu skarżącego zabrakło.

Wreszcie, nie wolno tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu). Odnosząc się do przywołanych przez skarżącego motywów 56-57 uzasadnienia wyroku TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. i R.W. przeciwko BANK BPH S.A., Dz.U.UE.C.2021/278/15, Sąd Apelacyjny wskazuje, że stwierdzając nieważność umowy nie kierował się jedynie interesem kredytobiorców, lecz miał na uwadze wszystkie przytoczone wyżej względy prawne i systemowe.

W rozpoznawanej sprawie nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że po eliminacji postanowień uznanych za abuzywne umowa mogłaby być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez spłatę bezpośrednio we franku szwajcarskim. Sąd Apelacyjny przypomina, że umowa kredytu denominowanego zachowuje charakter umowy kredytu złotowego. Uwzględnienie stanowiska skarżącego w tym zakresie byłoby równoznaczne z przekształceniem spornej umowy w kredyt walutowy, a zatem węzeł obligacyjny innego rodzaju. Należy wskazać na wyrok TSUE z 18.11.2021 r., C-212/20, Dz.U.UE.C.2022/24/5, w motywach 68-69 uzasadnienia którego wskazano że w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Przedsiębiorcy nadal mogliby bowiem dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy. Także TSUE zwrócił zatem uwagę na wskazaną już wyżej przez Sąd Apelacyjny konieczność uzyskania efektu zniechęcającego banki do stosowania klauzul niedozwolonych.

Konsekwencją stwierdzenia nieważności kwestionowanych umów jest powstanie wzajemnych roszczeń stron o zwrot spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń: wypłaty kredytu w przypadku kredytodawcy i spłaconych rat w przypadku kredytobiorców. W myśl art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c. in fine). Ustalenie nieważności umowy uprawnia każdą ze stron do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w wykonaniu tej umowy jako nienależnych, w oparciu o przywołane wyżej przepisy (wyrok SA w Katowicach z 27.12.2021 r., I ACa 43/21).

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W uzasadnieniu tej uchwały SN odrzucił teorię salda, zgodnie z którą w przypadku nieważnej umowy wzajemnej przedmiotem roszczenia restytucyjnego nie jest osobno każde ze spełnionych świadczeń, lecz jedynie nadwyżka wartości jednego z nich nad wartością drugiego. Także w pkt 2 uchwały składu 7 sędziów z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej Sąd Najwyższy orzekł, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy. Jak podsumował Ł. Węgrzynowski w „Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji)”, w najnowszym orzecznictwie sądowym zdecydowaną przewagę zyskało stanowisko, zgodnie z którym w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF rozliczenie stron powinno nastąpić według teorii dwóch kondykcji (por. m. in. powołane tam wyroki SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I ACa 265/20; SA w Warszawie z 19.08.2020 r., VI ACa 345/19; SA w Białymstoku z 20.02.2020 r., I ACa 635/19; SA w Łodzi z 4.02.2020 r., I ACa 1196/18; SA w Gdańsku z 18.12.2020 r., V ACa 447/20). Przyjęcie teorii dwóch kondykcji oznacza, że sąd nie dokonuje z urzędu kompensaty wzajemnych roszczeń stron.

Art. 411 k.c. przewiduje przesłanki wyłączające obowiązek zwrotu świadczenia nienależnego, ale w niniejszej sprawie żadna z nich się nie ziściła.

Wreszcie, niezasadne okazało się stanowisko skarżącego, zgodnie z którym odsetki za opóźnienie powinny zostać odeń ewentualnie zasądzone dopiero od dnia wymagalności roszczenia Powoda o zwrot nienależnego świadczenia - który to moment zgodnie z uchwałą 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 posiadającej moc zasady prawnej oraz uchwałą SN z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22 - stanowi dzień złożenia przez należycie poinformowanego przez Sąd konsumenta (Powoda) oświadczenia o wyrażeniu/odmowie zgody na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym, które to oświadczenie nie zostało zgłoszone z uwagi na brak pouczenia Powodów przez Sąd o skutkach nieważności Umowy.

Należy w tym zakresie zwrócić uwagę na pkt 1 uchwały SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, z którego wynika, że niedozwolone postanowienie umowne jest dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta od początku, z mocy samego prawa. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że klauzulę abuzywną należy traktować tak jakby nigdy nie istniała (nieskuteczność ab initio albo ex tunc). Orzeczenie sądowe, w którym dane postanowienie umowne zostaje uznane za niedozwolone, ma charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny (vide wyroki SN z 29.09.2021 r., I NSNc 333/21; z 1.09.2021 r., I NSNc 338/21; z 31.08.2021 r., I NSNc 93/20). W tym stanie rzeczy zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia następującego po złożeniu przez pozwanego pisma, w którym nie uwzględnił on żądań powodów zawartych w reklamacji z dnia 7.01.2020 r . było prawidłowe.

Kończąc, odnieść się należy do grupy zarzutów dotyczących potrącenia oraz zatrzymania. Skarżący zarzucił obrazę art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. oraz art. 498 k.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c., a wszystkie w zw. z art. 455 k.c. i nieuwzględnienie zgłoszonych przez Pozwanego w odpowiedzi na pozew zarzutu potrącenia oraz zarzutu zatrzymania z uwagi na rzekomy brak wymagalności roszczenia Pozwanego objętego przedmiotowymi zarzutami. Ponadto skarżący zarzucił naruszenie art. 203 1 § 1-3 k.p.c. w zw. z art. 455 k.c. przez błędne przyjęcie, iż wierzytelność Pozwanego nie stała się wymagalna na skutek złożenia wypowiedzenia wierzycielskiego w odpowiedzi na pozew.

Zarzuty okazały się jednak nieskuteczne.

Na wstępie Sąd Apelacyjny wskazuje, że zastrzeżenie ewentualności zgłaszanego zarzutu potrącenia winno być rozpatrywane z perspektywy procesowej, a nie materialnoprawnej. Warunkowe podniesienie zarzutu potrącenia jest co prawda wykluczone (tak np. na wyrok SA w Poznaniu z 13.01.2020 r., I ACa 1205/18, wyrok SA w Krakowie z 5.11.2013 r., I ACa 849/13 czy uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 4.09.2013 r., III CZP 26/13), orzecznictwo dopuszcza jednak wykorzystanie zarzutu potrącenia jako ewentualnego środka obrony (zob. wyrok SN z 14.06.2013 r., V CSK 389/12 i powołane w nim orzecznictwo). Także w Ł. Węgrzynowski, Potrącenie ewentualne, linia orzecznicza LEX/ nr 419788678 podsumowano że w orzecznictwie sądowym przewagę ma stanowisko dopuszczające ewentualny zarzut potrącenia (vide powołane tam wyroki sądów apelacyjnych w Białymstoku z 3.11.2017 r., I ACa 409/17; w Szczecinie z 29.12.2014 r., I ACa 168/14 czy w Poznaniu z 13.06.2013 r., I ACa 439/13,).

W niniejszej sprawie zarzut potrącenia nie odniósł jednak skutku z innych przyczyn. Po pierwsze, błędnie pozwany wywodził, że samo złożenie zarzutu potrącenia dokonane w odpowiedzi na pozew z dnia 11 maja 2021 r. (k. 57) powinno zostać uznane równocześnie jako tzw. wypowiedzenie wierzycielskie, w myśl art. 455 k.c. kreujące obowiązek niezwłocznego wykonania przez powodów zobowiązania. Przedstawienie wierzytelności do potrącenia nie jest jednoznaczne z wezwaniem do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego skrótu prawnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach ustawy (tak SA w Warszawie z 4.07.2018 r., VII AGa 914/18 oraz wyrok SN z 16.12.2015 r., IV CSK 141/15). W konsekwencji, pozwany nie wykazał, by przysługująca mu wierzytelność była wymagalna, a tylko taka w świetle art. 498 § 1 k.c. może być podstawą potrącenia.

Po drugie, w świetle art. 91 k.p.c. pełnomocnictwo procesowe nie umocowywało pełnomocnika powodów do odebrania oświadczenia o potrąceniu. W wyroku z 14.01.2009 r., IV CSK 356/08, SN wskazał na konieczność odróżnienia będącego czynnością procesową zarzutu potrącenia od materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Oświadczenie o potrąceniu stanowi materialnoprawną podstawę zarzutu potrącenia (zob. też wyroki SA w Łodzi z 10.10.2017 r., I ACa 487/17 i SA w Warszawie z 11.07.2013 r., VI ACa 1512/12, jak również uzasadnienie rządowego projektu ustawy zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, druk Sejmowy nr 3137, pkt 58). Strona zamierzająca skorzystać z instytucji potrącenia powinna najpierw złożyć oświadczenie materialnoprawne, a dopiero następnie na jego podstawie podnieść zarzut procesowy. W niniejszej sprawie pozwany nie dopełnił skutecznie tego pierwszego warunku. Oświadczenie należało bowiem złożyć bezpośrednio powodom, a nie ich pełnomocnikowi procesowemu. Aktualność zachowuje wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z 12.10.2007 r., V CSK 171/07, pogląd, iż treść art. 91 k.p.c. nie daje podstaw do przypisania takiemu pełnomocnikowi prawa przyjmowania w imieniu mocodawcy materialnoprawnych oświadczeń kształtujących. W tym wypadku wykładnia celowościowa ustawowego zakresu pełnomocnictwa procesowego sprzeciwia się przypisaniu rozszerzonych uprawnień (vide wyroki SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21; SN z 9.07.2020 r., V CSK 480/18 czy SA w Lublinie z 17.10.2019 r., I ACa 82/19). Niczego w tym zakresie nie zmienia wprowadzenie do kodeksu postępowania cywilnego art. 203 ( 1) . Przepis ten dotyczy wyłącznie procesowego aspektu zarzutu potrącenia, a nie jego materialnoprawnej podstawy. Gdyby ustawodawca zamierzał jednocześnie rozszerzyć umocowanie pełnomocników procesowych do odbierania materialnoprawnych oświadczeń o potrąceniu, dodając do k.p.c. art. 203 ( 1 ) znowelizowałby jednocześnie normujący zakres pełnomocnictwa procesowego art. 91 k.p.c.– czego nie uczynił.

Podobnie, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił sformułowanego przez pozwanego zarzutu zatrzymania.

Prawo zatrzymania ( ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut potrącenia w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01). Retencjonista, podnosząc w procesie zarzut zatrzymania, jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia się bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

W płaszczyźnie aksjologicznej nauka tradycyjnie osadza prawo zatrzymania w kontekście zasad słuszności, przyjmując tradycyjnie, że słuszność wymaga, by w przypadku gdy dwie osoby mają w stosunku do siebie roszczenia pozostające w określonym przez ustawę związku, miały równą (porównywalną) sytuację, jeśli chodzi o możliwość (szanse, nakład czasu i kosztów) zaspokojenia tych roszczeń. Stąd też wywodzi się, że sprzeczne z zasadami słuszności jest, by któraś ze stron była zobowiązana do świadczenia wcześniejszego bez uzyskania zaspokojenia lub przynajmniej zabezpieczenia własnego roszczenia (por. np. R. Longchamps de Berrier, Dzieła wybrane. Tom II. Uzasadnienie projektu kodeksu zobowiązań z uwzględnieniem ostatecznego tekstu kodeksu [red. P. Zakrzewski, J Misztal – Konecka], Lublin 2020, s. 275). Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma zatem do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia. Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. Przy ocenie w tej płaszczyźnie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa zwłaszcza jego wykorzystanie w celu jedynie nieuzasadnionego, istotnego odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 Dyrektywy 93/13 i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w nauce pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). Zatem konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas, gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości wykonania prawa potrącenie, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty (zgodnie z art. 498 § 2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej). Skutek prawny jest w tym przypadku dalej idący, niż mający jedynie walor zabezpieczający skutek wykonania uprawnienia retencyjnego. Pozwala bowiem na uzyskanie zaspokojenia roszczenia, a nie tylko jego zabezpieczenia. Ten aspekt musi być uwzględniany przy ocenie celowości powołania się na prawo zatrzymania w kontekście jurydycznym jaki wynika z art. 5 k.c.

W opisanym kontekście prawnym i faktycznym bank może wykorzystać instytucję potrącenia dla zaspokojenia swojego roszczenia kondykcyjnego mając na względzie całościowe rozliczenie dokonanych świadczeń bez potrzeby inicjowania sporu sądowego, co powoduje w konsekwencji, że skorzystanie z prawa zatrzymania popada w sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Nie rozstrzygając zatem spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną, wziąć należy przede wszystkim możliwość uzyskania przez pozwanego zaspokojenia swoich roszczeń w wyniku złożenia oświadczenia o potrąceniu bez potrzeby stosowania prawa retencyjnego. Istnienie takiej możliwości w kontekście przedstawionych wyżej uwag wyłącza to celowość wykonywania uprawnienia retencyjnego, uzasadniając stanowisko o sprzeczności zarzutu ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.).

Po wtóre, jak wskazano wyżej, zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 Dyrektywy 93/13. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TS wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. Wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19). Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. Wyrok TS z 17.07.2014 r., C-169/14, Wyrok TS z 27.02.2014 r., C-470/12, Wyrok TS z 10.09.2014 r., C-34/13).

W tym kontekście dostrzec należy, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby, istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumentów w celu uzyskania rzeczywistej ochrony ich prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Powodowie zatem w celu uzyskania zaspokojenia własnego roszczenia musieliby poczynić dodatkowe (złożone i wymagające istotnego zaangażowania finansowego oraz nakładu czasu) działania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musieliby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście więc powstają dodatkowe (powiązane z istotnymi kosztami i wymagające nakładu czasu) wymagania proceduralne obciążające konsumentów, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumentów do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13 i jako takie popadać w sprzeczność z celem regulacji unijnej.

Zauważyć trzeba, iż analogicznie jak to miało miejsce na gruncie zarzutu potrącenia, tak i w odniesieniu do prawa zatrzymania pozwany nie wykazał, by w sposób skuteczny złożył powodom oświadczenia materialnoprawne.

Mając powyższe na uwadze, apelację na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić jako bezzasadną, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w pkt II wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany jako przegrywający postępowanie apelacyjne w całości powinien zwrócić powodom poniesione przez nich koszty tego postępowania. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w kwocie 8.100 zł (75% z 10.800 zł). Jako że powodów łączyło współuczestnictwo materialne (art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c.), należał się im zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika (vide wyrok SA w Krakowie z 22.12.2015 r., I ACa 1292/15 oraz uchwała SN z 30.01.2007 r., III CZP 130/06).


Agnieszka Sołtyka Edyta Buczkowska-Żuk Zbigniew Ciechanowicz